Polskie autobusy nie nadają się na zimę? Wyjaśniamy, o co chodziło z paraliżem miasta
Niedawno polskie media obiegła historia na temat paraliżu Oslo, który miały spowodować elektryczne autobusy, między innymi te polskiej marki. Władze miasta odniosły się do tych doniesień, rzucając nowe światło na całą sprawę.
Spis treści
- Oslo ma problemy z elektrycznymi autobusami
- Miasto miało problem z elektrycznymi autobusami, ale inny niż mówiono
- Czy elektryczne autobusy nadają się do jazdy zimą?
Oslo ma problemy z elektrycznymi autobusami
Historia w żaden sposób nie jest zaskakująca. Trudne zimowe warunki, które zapanowały w Oslo sprawiły, że elektryczne autobusy nie radzą sobie z nimi. Nie są w stanie pokonywać odpowiednio dużych przebiegów co doprowadziło do poważnych problemów komunikacyjnych.
Jak podają lokalne media, musiano zawiesić około 90 połączeń. Problem jest tak duży, ponieważ stolica Norwegii ma tabor składający się niemal wyłącznie z autobusów elektrycznych. W kwietniu tamtejszy samorząd zakupił 183 autobusy Solaris (czyli pierwotnie polskiej firmy) za 100 mln euro. Możliwości tymczasowego zastąpienia ich spalinowymi pojazdami, są niewielkie.
Miasto miało problem z elektrycznymi autobusami, ale inny niż mówiono
Po wypłynięciu tej informacji w świat, władze Oslo postanowiły kwestię wyjaśnić i doprecyzować. Przyznają one, że autobusy elektryczne mają zimą mniejszy zasięg niż latem, ale wszystko to brano pod uwagę w swoich szacunkach. Przy odpowiedniej logistyce, autobusy powinny jeździć zgodnie z rozkładem.
Gigantyczna akcja serwisowa Tesli. Wzywanych jest ponad 2 mln aut!
Na przeszkodzie stanęły głównie problemy z ładowarkami, które odmówiły współpracy, również z uwagi na temperatury. Władze miasta konkludują więc, że problemem nie okazały się autobusy, ale ładowarki, przez które w łeb wzięła cały misternie planowany rozkład jazdy, dostosowany do możliwości elektryków. Tylko, że obie te kwestie się ze sobą łączą.
Czy elektryczne autobusy nadają się do jazdy zimą?
Władze Oslo wyjaśniają, że problem jest tymczasowy i nie ma związku z napędem autobusów, ale to przecież nie jest prawda. To ma całkowity związek z ich napędem. Gdyby nie trzeba było ich co chwilę ładować, tylko miałyby silniki spalinowe. Tymczasem trzeba ładować je przez długie godziny, najlepiej rozgrzewając wnętrze, używając jeszcze energii z sieci.
Nie bez powodu opisywaliśmy przypadek elektrycznego w Katowicach, za którym snuje się chmura czarnego domu. Był to dieslowski agregat, nie spełniający żadnych norm spalin. Nic to nie ma wspólnego z ekologią, ale gdyby nie agregat, wnętrze musiałoby być ogrzewane energią z baterii, a to znacząco zmniejszyłoby zasięg. W Polsce mieliśmy już przykłady zimowego paraliżu komunikacyjnego, kiedy przy dużych mrozach, autobusy elektryczne musiały być zastępowane spalinowymi.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
Najmocniejszy wariant hiszpańskiego SUV-a Cupra Formentor VZ5 zyskał dwie limitowane edycje specjalne. Będą one możliwe do zakupu w Polsce. -
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
-
Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
-
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
-
Zadebiutował nowy Nissan Interstar. Wyjedzie na ulice w 2025 roku
Komentarze: