Polski moździerz przyszłości
Od kilku lat regularnie na najważniejszych wojskowych imprezach prezentowane są mobilne moździerze kalibru 120 mm posadawiane głównie na podwoziach kołowych. Przoduje w tym fińska Patria, której produktami są AMOS oraz NEMO. Jednak polski przemysł obronny nie zasypia przysłowiowych gruszek w popiele. Otóż Huta Stalowa Wola a dokładnie jej spółka Centrum Produkcji Wojskowej opracowało polski mobilny moździerz - RAK.
RAK jest w pełni automatyczny i może być montowany zarówno na podwoziach kołowych jak i gąsienicowych. |
![]() |
Fot. HSW
|
Automatyczny moździerz RAK, kalibru 120 mm, ma być podstawowym wyposażeniem kompanijnego modułu wsparcia taktycznego. Koncepcja zakłada duże możliwości i skuteczność działania. Wynikają one z unikalnego połączenia uzbrojenia i wyposażenia kompanii, a także wysokiej mobilności (szybka zmiana pozycji po wystrzale). Na kompletny moduł składają się 2 plutony (po 4 wozy) np. Rosomaki wyposażone w automatyczne moździerze 120 mm. Kolejny trzeci pluton stanowi zabezpieczenie logistyczne na bazie 3 samochodów dużej ładowności oraz systemie kontenerów – 2 amunicyjne i 1 z częściami zapasowymi. Kompania ma być wyposażona we własny komponent rozpoznania w postaci 3 samochodów opancerzonych (tzw. LOSP), np. Tur II. Działaniami kompanii koordynuje dowódca z wozu dowodzenia, także na Rosomaku, wyposażanego w nowoczesny system Szafran.
Podstawowe parametry RAKA są następujące:
– kaliber – 120 mm;
– zakres podniesienia moździerza w pionie – +85°÷-3°;
– szybkostrzelność – 10-12 strz./min.;
– minimalny zasięg – 500 m;
– maksymalny zasięg – 12 000 m;
– masa całkowita – 21000 kg (w zależności od podwozia);
– załoga – 4 osoby;
– czas do otwarcia ognia – do 30 s;
– czas do opuszczenia stanowiska ogniowego – do 15 s;
– typy amunicji: odłamkowo-burząca, zapalająca, dymna, cargo, wielogłowicowa (MSRI).
Więcej o AMOS oraz NEMO przeczytasz klikając tu.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: