Policjanci doprowadzili do poważnej kolizji. Ale trochę nie ze swojej winy
Funkcjonariusz siedzący za kierownicą radiowozu wykazał się nierozwagą, ale przyznacie, że sytuacja była dość nietypowa.
Nagranie oglądamy z perspektywy rowerzysty, który wjeżdża na skrzyżowanie na zielonym świetle razem z radiowozem. Zarówno on jaki policjanci, zostają zablokowani przez dwóch kierowców, którzy nie słyszeli nigdy o przepisie zabraniającym wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie można z niego zjechać. Zatrzymali się przed bardzo szerokim przejściem i chociaż mogliby na nie trochę wjechać, nadal zostawiając sporo miejsca pieszym i jednocześnie odblokowując skrzyżowanie. Nie zrobili tego. To raczej typowe dla takich kierowców – najpierw utrudniają innym w jakiś sposób jazdę, a potem nie wiedzą jak z tego wybrnąć.
Policja wystraszyła szybko jadącego motocyklistę?
Po chwili kierowca Renault Espace zorientował się jednak w sytuacji i ruszył do przodu. Podobną błyskotliwością nie wykazał się kierujący Mitsubishi L200, który dalej stał przed przejściem, mimo że piesi mieli już czerwone światło. Dopiero policyjna syrena przywołała go do rzeczywistości i ruszył.
Policja zatrzymuje pijanego jadącego „wężykiem”
Uwolniony radiowóz i rowerzysta ruszyli. Niestety w czasie, kiedy czekali aż nierozgarnięci kierowcy odblokują skrzyżowanie, światło ponownie się zmieniło. Samochody po prawej stronie dopiero ruszały, więc nie stanowiły zagrożenia. Niestety lewy pas był pusty, a w momencie zmiany świateł, do skrzyżowania dojechał kierowca Toyoty Prius, więc nie musiał zwalniać. Uderzenie w radiowóz było mocne, ale auta głównie przetarły się bokami. Nikt nie został ranny, a autor nagrania może mówić o ogromnym szczęściu – zatrzymał się w ostatniej chwili.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: