Ewa Kania

Policja testuje najbardziej wyjątkowy radiowóz w Polsce. 400 tys. zł to mało

Na co dzień polska policja korzysta z zupełnie zwyczajnych radiowozów - zwykle kompaktowych kombi. Czasami potrzeba jednak pojazdów o wiele bardziej wyjątkowych, które nadają się też do zadań specjalnych. Takim samochodem zdecydowanie jest Land Rover Defender, którym policja niedawno się pochwaliła.

Polska policja kojarzona jest głównie z Kiami Ceed oraz Toyotami Corollami, które całkowicie wystarczają większości funkcjonariuszy. Rolę pościgowych radiowozów pełnią natomiast BMW 330i xDrive poprzedniej jak i obecnej generacji.

Sporadycznie spotkać można w służbie także SUV-y, pickupy, a także prawdziwe terenówki. Lecz tak wyjątkowego samochodu polska policja jeszcze raczej nie miała.

Dlaczego? Obecna generacja Defendera to samochód nadal doskonale radzący sobie w terenie, ale nie będący już spartańską terenówką, lecz terenówką zapewniającą naprawdę komfortowe warunki, bogate wyposażenie oraz napędzaną mocnymi silnikami. Co też docenili testujący go policjanci:

Główną zaletą testowanej jednostki był mocny, 3-litrowy silnik o mocy 250 KM, który bardzo dobrze sprawdzał się nie tylko na szosach, ale również w terenach górskich. Nie sprawiły mu trudności strome podjazdy czy też bardzo wysokie krawężniki. Mimo prawie 3 ton wagi, Land Rover poruszał się bardzo sprawnie, co zrobiło wrażenie na kierujących nim policjantach.

Dodajmy, że Defender z 250-konnym dieslem przyspiesza do 100 km/h w 8,3 s, co robi niezłe wrażenie w aucie tak dużym. Zaskoczyła nas tylko masa własna samochodu – katalogowo wynosi ona 2,4 t a nie 3 t. Zastanawiające są też pochwały za pokonywanie krawężników. Co to były za krawężniki, że trzeba do nich terenówki z prześwitem wynoszącym 29 cm? Policjanci dodali też:

Bardzo pochlebnie wypowiadali się również o wyposażeniu dodatkowym –  licznych czujnikach parkowania oraz kamerach ułatwiających parkowanie i obserwacje przestrzeni wokół auta. Jak dodali, nie doszukali się minusów testowanego Defendera.

Nie wiemy ile było tych czujników parkowania (Defender, z tego co wiemy, jak każde auto ma cztery czujniki z przodu i cztery z tyłu), ale zupełnie nie dziwi nas, że policjanci nie dostrzegli w tym modelu żadnych wad. To rzeczywiście wyjątkowo sprawny i uniwersalny samochód.

Policyjny Land Rover Defender testowany był przez funkcjonariuszy z Bielska-Białej, a teraz trafił na dwa tygodnie do Cieszyna, gdzie będzie patrolował zarówno ulice, jak i leśne drogi. Wygląda więc na to, że policja póki co bada przydatność tego auta w codziennej służbie i dopiero później podejmie decyzję o zakupie kolejnych egzemplarzy. Trudno się temu dziwić – zakładając, że mówimy o podstawowym wyposażeniu S, Land Rover Defender 110 z dieslem o mocy 250 KM kosztuje przynajmniej 402 600 zł.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze