Polacy niechętni do aut elektrycznych. Tak wynika ze statystyk
Pomimo, że sprzedaż aut elektrycznych w Polsce rośnie, na tle pozostałych samochodów zaledwie garstka osób decyduje się na ekologiczne jednostki napędowe.
Patrząc na sprzedaż aut elektrycznych w Polsce ich popularność szybko rośnie. W 2023 roku zarejestrowano 17 078 nowych aut elektrycznych, czyli aż o 51,2% więcej (+5785 szt.) niż w 2022 roku, wówczas sprzedano 11 293 szt. Dla porównania należy też dodać, że w tym samym okresie sprzedaż aut z silnikami benzynowymi spadła o 1,3% (do 198 064 szt.), a z silnikami wysokoprężnymi wzrosła o 1,9% (do 46 830 szt.).
Te dane dobrze wyglądają tylko na papierze. W rzeczywistości, udział elektryków w ogólnej puli nowych pojazdów rejestrowanych w 2023 r. wynosi zaledwie 3,6%. Niemal 52% nowych rejestracji to samochody z tradycyjnymi jednostkami – benzynowymi i dieslami.
TOP 10 aut elektrycznych w Polsce
Wiemy już, ile aut elektrycznych sprzedaje się nad Wisłą. A jakie modele elektryków są najchętniej kupowane?
1. Tesla Model Y (2502 szt.)
2. Tesla Model 3 (1849 szt.)
3. Audi Q4 e-tron (896 szt.)
4. Kia EV6 (684 szt.)
5. Volkswagen ID.4 (638 szt.)
6. Skoda Enyaq (578 szt.)
7. Kia Niro EV (534 szt.)
8. Volkswagen ID.3 (521 szt.)
9. BMW i4 (392 szt.)
10. Dacia Spring (387 szt.)
Dlaczego Polacy nie chcą aut elektrycznych?
Jak wynika z badania Deloitte przeprowadzonego w lutym 2024 r., ponad połowa ankietowanych zadeklarowała, że przy wyborze następnego samochodu zdecyduje się na silnik benzynowy lub diesla.
Wbrew pozorom, głównym powodem takiego stanu rzeczy nie jest cena samochodu elektrycznego czy też koszty jego ubezpieczenia.
Obawy Polaków co do elektryków w dużej mierze związane są z kwestią ładowania pojazdu. Zdecydowana większość badanych deklaruje, że jest gotowa poświęcić na ładowanie samochodu elektrycznego nie więcej niż 40 minut. Dodatkowo, dwie trzecie ankietowanych podkreśla, że zależy im, aby w pełni naładowany elektryk przejechał co najmniej 400 km. Dopiero spełnienie tych warunków skłoniłoby Polaków, aby w ogóle rozważyć zakup tego typu pojazdu.
Czy Strefy Czystego Transportu zachęcą do zakupu elektryków?
Strefy Czystego Transportu (SCT) to wydzielone obszary, po których mogą się poruszać wyłącznie pojazdy benzynowe spełniające normę Euro 5 lub diesle zgodne z Euro 6. Potwierdzeniem, że dany samochód spełnia narzucone normy, będzie odpowiednia naklejka na przedniej szybie, wydana przez urzędnika. Stare auta, które emitują dużo zanieczyszczeń, będą miały zakaz wjazdu do SCT. Złamanie tego zakazu będzie skutkowało mandatem karnym.
Wokół Stref Czystego Transportu narosło sporo kontrowersji i np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie unieważnił uchwałę o SCT. To więc raczej nie spowoduje, że Polacy tłumniej będą kupować auta elektryczne.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
kunta kinter - 15 lutego 2024
Polak mądry przed szkoda?;) wszyscy chyba już kumają ze auta elektryczne to chwilowa pseudomoda. już wszedzie widac wodór. najwięksi producenci nie rezygnują z rozwoju nowych silników spalinowych( audi, mercedes czy bmw) a wypożyczalnie typu Herz wysprzedają za bezcen elektryczne buble.. w Polsce i taknwidac wielu fantastów ( by nie nazwać bardziej dosadnie) elektrykami nie na taryfach;) ale my lubimy chwilowe mody… mimo to że tak szkodliwych aut jak elektryki to próżno szukać..