Ewa Kania

Pojazdy elektryczne to porażka? Metropolia chciała być eko, a wraca do starych diesli

Jesteśmy dopiero na początku elektrycznej transformacji, ale jej zwolennicy przekonują nas, że obecnie pojazdy na prąd są już w stanie zastąpić te spalinowe. Kolejne duże miasto w to uwierzyło… i zmuszone było do odwrócenia się od „ekologii”.

Elektryczne pługi są do niczego. Nowy Jork wraca do diesli

Dla większości kierowców jest jeszcze zbyt wcześnie na przesiadkę na auto elektryczne. Wynika to z wysokich cen nowych, skromnego rynku używanych oraz problemów ze swobodnym dostępem do gniazdka. Dalsze wyjazdy elektrykami też bywają problematyczne, mimo rozrastającej się sieci ładowarek.

Powyższe problemy nie dotyczą na przykład niektórych firm oraz instytucji samorządowych. Pojazdy wykonujące konkretne zadania, pokonujące dziennie określone przebiegi i parkujące nocą w miejscach, gdzie łatwo o postawienie ładowarki, już dziś mogą być elektryczne. Uwierzyły w to między innymi władze Nowego Jorku, po którym to mieście jeżdżą już śmieciarki i zamiatarki na prąd. Jak informuje portal 40ton.net, sprawdzały się dobrze, więc postanowiono przekonać się, czy poradzą sobie także w roli pługów śnieżnych.

Test Ford E-Transit 68 kWh. Marzenie każdego kuriera?

W amerykańskiej metropolii powszechnie wykorzystuje się śmieciarki do takich dodatkowych, zimowych zadań. Szybko okazało się, że elektryki zupełnie się do tego nie nadają. Spychanie z dróg zwałów śniegu wymagało wykorzystywania znacznie większych ilości energii i w efekcie najdalej po trzech godzinach, trzeba było odholowywać elektryczne pługośmieciarki do ładowarek.

Ponieważ standardowa zmiana takiego pojazdu trwa 12 godzin, jasnym stało się, że dalsze próby albo szukanie lepszych możliwości u konkurencji, mijają się z celem. Obecna technologia nie zapewni nagle ot tak czterokrotnie większej wydajności. Nowy Jork pozostaje więc przy poczciwych dieslach.

Elektryczne autobusy też nie radzą sobie zimą

Przypadek Nowego Jorku może wydawać się nam odległy i egzotyczny, ale pogoń za elektromobilnością oraz bolesne zderzenie z rzeczywistością, miało miejsce także w Polsce. Przypomnijmy, że na początku 2021 roku Warszawa, chwaląca się flotą 160 elektrycznych autobusów, zmuszona była do wycofania ich z ulic. Bardzo niskie temperatury tak obniżyły zasięg elektryków, że nie były one w stanie trzymać się rozkładu. Zastąpiły je więc autobusy spalinowe.

W tym samym roku karierę, również poza granicami Polski, zrobiło nagranie z dymiącym na czarno elektrycznym autobusem w Katowicach. Wyjaśnialiśmy wtedy, że spaliny pochodzą z systemu ogrzewania. Gdyby wnętrze ogrzewać elektrycznie, zasięg autobusów na prąd okazałby się niewystarczający.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze