Ewa Kania

Pogania innego kierowcę na ekspresówce, a potem żali się, że tamten jest szeryfem

Zwykle dość jednoznacznie wypowiadamy się na temat kierowców, którzy blokują lewy pas ruchu. Tym razem jednak mamy wrażenie, że to autor nagrania za bardzo wziął sobie do serca przepustowość lewego pasa.

Na początku nagrania autor podkreśla, że jedzie lewym pasem z maksymalną prędkością. Prawy jest pusty, a wolniejsze pojazdy dopiero zaczyna doganiać. Ciekawe jak długo bezpodstawnie zajmował lewy pas.

Trąbi bez powodu na BMW, a potem żali się, że drugi kierowca jest „uczulony”

Kiedy już dogania inne pojazdy, wjeżdża przed niego samochód, przez co musi zwolnić… o 10 km/h. A po chwili o kolejne 5 km/h. Nie musiał nawet dotykać hamulca. Czy kierowca auta przed nim, mógł poczekać i przepuścić autora nagrania? Mógł. Ale nie wygląda też jakby jego manewr był niebezpieczny, a sam wyprzedza inne pojazdy w miarę sprawnie.

Blokował lewy pas, a teraz żali się, że „poganiaczowi w Audi” się to nie spodobało

Autorowi nie spodobało się jednak, że zamiast jechać 120 km/h, musi jedynie 110 km/h. Zaczyna więc mrugać długimi światłami. Na kierowcę, który ma prawo wyprzedzić inne pojazdy we własnym tempie, które wcale nie jest takie powolne. W odpowiedzi kierowca ten nacisnął na hamulec, a autor nagrania zaczął się skarżyć, że przecież nic nie zrobił, a drugi kierowca się na niego „obraził” i nazywa go szefem.

https://youtu.be/EQ8iM5s2pWE

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze