Podsumowanie startów kobiet w Rajdzie Krakowskim
W miniony weekend odbyła się kolejna eliminacja Rajdowego Pucharu Polski na trasach Rajdu Krakowskiego. Zmagania ukończyło 38 załóg, wśród nich znalazła się kobieta za kierownicą - czyli Anna Żak w Fiacie 126p i trzy pilotki: Magda Wilk, Klaudia Miklaszewska i Katarzyna Kiewrel.
Zawodnicy mieli do pokonania 85 kilometrów (7 OS-ów) w pełnej mobilizacji, a walka na odcinkach rozpoczęła się piątkowym prologiem w Myślenicach.
Anna Żuk za kierownicą fiata 126p. |
![]() |
fot. mat. prasowe
|
Anna Żak z pilotem Konradem Giergielem rajd potraktowała treningowo, bo po raz ostatni za kierownicą rajdówki siedziała podczas Rajdu Wisły 2008. Nie obyło się bez problemów technicznych na trasie:
– Mój Fiat 126p jednak nie w pełni podołał wyzwaniu, niestety silnik nie został odpowiednio wyregulowany i na podjazdach zupełnie tracił moc, straty odrabiałam jazdą z górki. Nie odbyło się też, bez sytuacji nerwowych – po zakończeniu prologu popsuły się hamulce, puściły samo-regulatory. Brak hamulca wykluczyłby mój dalszy udział w rajdzie, ale na szczęście mechanicy na serwisie uporali się z wymianą szczęk hamulcowych w dziesięć minut (to tyle ile trwał pierwszy serwis przed odcinkami) – opowiada Ania.
– Rajd Krakowski to trudne odcinki, które bardzo mi się podobają, bo uwielbiam jak jest trudno! Lecz największym utrudnieniem dla mnie, był straszny upał – ale, na szczęście w godzinach popołudniowych było juz trochę lepiej. Największym osiągnięciem było ukończenie tego rajdu, co nie udało się wielu załogom. Dziękuję wszystkim kibicom, bo nie spodziewałam się tak wielkiego dopingu! A, i miłym wspomnieniem pozostanie puchar za pierwsze miejsce w Klasie RWD1 – podsumowuje zawodniczka.
Klaudia Miklaszewska |
![]() |
fot. mat. prasowe
|
Świetny występ zaliczyła debiutantka Klaudia Miklaszewska, która wraz ze swoim kierowcą – Jerzym Tomaszczykiem (Honda Civic) zajęła 6 miejsce w klasyfikacji generalnej i 3 w klasie A6:
– Wszyscy się spisaliśmy, zarówno ja, kierowca jak i samochód – który, po raz kolejny okazał się bezawaryjny. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że po cichu nie liczyłam na taki wynik przed rajdem… Udało się nam uniknąć niepotrzebnych przygód i spokojnie dojechać do mety. Tym bardziej jestem zadowolona z siebie, gdyż był to mój debiut na rajdowych trasach Pucharu. Dodatkowym plusem była wysoka frekwencja w naszej klasie, co bardzo nas motywowało do walki. Chce podziękować wszystkim za walkę, a w szczególności załogą z klasy A6. Jednak temat Rajdu Krakowskiego zostawiamy już z tyłu i przygotowujemy się na następną eliminację RPP, czyli 19 Rajd Rzeszowski, na który gorąco zapraszamy! – podsumowuje Klaudia.
Ryszard i Katarzyna Kiewrel (Citroen Saxo VTS) także są zadowoleni ze startu w Rajdzie Krakowskim:
– Rajd Krakowski był strasznie wyczerpujący, odcinki wymagały 200% koncentracji, a dodatkowo pogoda (temperatura grubo ponad 30 stopni), dawała się we znaki zarówno załogom, jak i samochodom. Ale dla nas generalnie rajd był udany, a największą niespodzianką dla nas był fakt, że do ostatniej pętli prowadziliśmy w klasie N2. Niestety, na odcinku Zawoja było mokro i wtedy skończyły się dla nas marzenia o dobrym wyniku. Cóż, wiemy co musimy jeszcze potrenować, żeby następnym razem było lepiej! – wspomina Kasia.
Katarzyna Kiewrel na prawym fotelu. |
![]() |
fot. mat. prasowe
|
– Dziękujemy naszym wiernym kibicom (w tym: Anecie i Tomkowi), którym udało się dojechać na rajd i którzy – jak zwykle – mocno nas dopingowali! Bardzo się cieszymy, że spotkaliśmy tylu znajomych kibiców na trasach rajdu, z którymi jeszcze rok, dwa lata temu – ścigaliśmy się w KJS-ach i niższych ligach. Jak zwykle koledzy z Ingram Garaż świetnie przygotowali nasze auto, a tempo docinania przez nich opon przed ostatnią pętlą było jak na pit stopie w F1. Generalnie – rajd super! Tempo super! Wynik … jak zwykle – 4 miejsce w N2 – podsumowuje zawodniczka.
Niestety nie wszystkie startujące kobiety miały powody do radości. Pech nadal prześladuje załogę Paweł Hankiewicz / Agnieszka Wierzchowska, ponieważ dla nich rywalizacja zakończyła się na drugim odcinku specjalnym, na którym zarządzono „wolny przejazd” z powodu problemów z zabezpieczeniem trasy. Przyczyną wycofania się załogi Citroena C2 była awaria techniczna.
Kolejna męsko-damska załoga Złotnicki Wojtek i Paulina Armacińska – wycofała się z rywalizacji przed 4 odcinkiem specjalnym. Paulina zdradziła Motocainie, że od 3 lipca jest już Pauliną Złotnicką, gratulujemy więc serdecznie i życzymy powodzenia na wspólnych drogach rajdów i drogach życia! Być może od Rajdu Rzeszowskiego na Citroenie Saxo i w dokumentach będzie już widniała załoga Złotnicki/Złotnicka.
Paulina Armacińska |
![]() |
fot. Jola Żuk
|
Rajdowa para w tym roku otrzymała licencje i tak na prawdę dopiero się rozkręca:
– Krakowski to był nasz 5 rajd w sezonie, ale na trzech zbieraliśmy punkty do licencji kierowcy. Pierwszy raz w Krakowie pojechaliśmy jako małżeństwo i pierwszy raz nie dojechaliśmy do mety… – opowiada zawodniczka. – Wojtek jechał bardzo ostrożnie, bo tydzień przed Rajdem zepsuła się nam skrzynia biegów i jechaliśmy z naprawioną „na słowo honoru”. Ale to nie skrzynia nas zawiodła w sobotę, a alternator. Najpierw strzelił pasek, a potem, gdy cudem dojechaliśmy do serwisu, okazało się, że zgubiliśmy jeszcze po drodze koło pasowe! Niestety nie udało nam się znaleźć zamiennika. OS-y bardzo mi się podobały, ale nie miałam okazji się na nich sprawdzić, bo samochód odmówił nam posłuszeństwa po pierwszej pętli – podsumowuje Paulina.
Rajd Krakowski nie zachwycił zawodniczki swoją organizacją: – Co do organizacji to niestety mam trochę zarzutów: opóźnienia na prologu, problemy z zabezpieczeniem pierwszego OS-u w sobotę. Na OS-ie Harbutowice spotkała nas natomiast bardzo niemiła niespodzianka, ponieważ okazało się, że jeszcze przed zjazdem załóg z OS-u, na trasę pod prąd została wpuszczona karetka. A nam przed startem powiedziano tylko: „uważajcie na karetkę z naprzeciwka”. Na szczęście ktoś „poszedł po rozum do głowy” i wstrzymano nas na starcie, aż do zjazdu karetki – opowiada.
Rajd Krakowski to pierwszy rajd w sezonie, gdzie nie zobaczyliśmy Katarzyny Kwaśnik na prawym fotelu – zastąpił ją Paweł Reising. Kasia powiedziała Motocainie, że do końca sezonu będzie na rajdach jedynie w roli kibica, ale:
– Nie znaczy to, że się żegnam z tym wspaniałym sportem, bo prawda jest taka, że kto raz rajdów spróbuje, to tak łatwo się z nich nie wyleczy. Czasami jednak przychodzi taki moment, że trzeba wybrać – bo „nie można zjeść ciastka i mieć ciastko” – mówi tajemniczo Kasia Kwaśnik.
Osobną relację przewidziała dla nas Magda Wilk pilotująca Tomka Sawickiego w Peugeocie 206 RC. Zamieścimy ją jeszcze dziś.
Dla „pucharowiczów” to bardzo pracowite wakacje, bo już na początku sierpnia odbędzie się Rajd Rzeszowski, eliminacja wspólna z mistrzostwami Polski. Oczywiście będziemy śledzić na bieżąco plany i wyniki startujących w rajdach pań.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: