Nowy podatek od samochodów spalinowych zapłacą wszyscy. Lepiej łapcie się za kieszenie
Nowy podatek od samochodów spalinowych ma być wprowadzony w 2024 roku i mało kto go uniknie. Ile wyniesie nowa opłata?
Spis treści
- Podatek od samochodów spalinowych – ile trzeba będzie zapłacić?Im starsze auto, tym większa opłata
- Podatek od samochodów spalinowych to nic nowego
- Kto nie będzie musiał płacić nowego podatku?
- Ile płaci się w innych krajach UE?
- Jeździmy najstarszymi pojazdami w Europie
Nowy podatek od samochodów spalinowych to tym razem nie łatanie dziury budżetowej, choć oczywiście w tle chodzi o duże pieniądze. Rząd polski zobligował się do wprowadzenia szeregu zmian w prawie w zamian za pieniądze z KPO. Podatek od samochodów spalinowych mają wprowadzić wszystkie kraje UE, które chcą pozyskać europejskie fundusze.
Podatek od samochodów spalinowych – ile trzeba będzie zapłacić?Im starsze auto, tym większa opłata
Wszystko wskazuje na to, że nowy podatek od samochodów spalinowych trzeba będzie płacić, jak tylko UE odblokuje nam pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Wychodzi na to, że nowa opłata za samochód spalinowy może wejść w życie już pod koniec 2024 r.
Na razie mówi się o opłacie jednorazowej, choć niektóre źródła już podają, że od 2026 roku podatek ma być naliczany co roku. Ile więc trzeba będzie zapłacić? Na razie nie podano konkretnych kwot. Wiadomo jednak, że opłata będzie wyższa w przypadku starszych samochodów, a wytyczną ma być norma spalin Euro.
Podatek od samochodów spalinowych to nic nowego
Przypomnijmy, że już w 2006 roku na podobny pomysł wpadł rząd Kazimierza Marcinkiewicza. Wówczas nowa opłata była konstrukcją zbliżoną do opłaty rejestracyjnej od posiadania pojazdów spalinowych.
Ówczesny projekt był oparty na pojemności skokowej silnika i normach EURO, a stawką podstawową podatku było wówczas 500 zł. Kwotę podatku wyliczało się na podstawie przedstawionego wzoru:
S = cc2 * euro * stawka
S – kwota podatku wyrażona w polskich złotych,
cc – pojemność skokowa silnika wyrażona w litrach, do jednego miejsca po przecinku, zaokrąglając w dół dla wartości poniżej 5 i w górę dla wartości równej lub większej 5,
euro – wartość normy EURO,
stawka – stawka podstawowa podatku czyli 500 zł.
Każda norma EURO miała określoną wartość: brak normy EURO lub brak jej spełnienia – wartość 12, EURO 1 – 8, EURO 2 – 4, EURO 3 – 2, EURO 4 – 1, EURO 5 i wyżej – 0,9.
Przykładowo – kierowca samochodu z silnikiem 1.6 spełniającym normę Euro 4 (wówczas była to najnowsza) musiałby zapłacić 1280 zł. Natomiast właściciel pojazdu z tym samym silnikiem lecz już z normą Euro 2 już 5 120 zł. Pamiętajmy, że projekt pochodzi z 2006 roku, a wartość obecnej złotówki stanowi ok. 55 % ówczesnej, dlatego niewykluczone, że wysokość stawek nowego podatku od samochodów spalinowych może ulec zmianie.
Tu znajdziesz kalkulator podatku spalinowego.
Kto nie będzie musiał płacić nowego podatku?
W projekcie ustawy art. 12 czytamy, że nie wszyscy będą zobowiązani do płacenia podatku od samochodu spalinowego. Z obowiązku zapłaty zostaną zwolnieni posiadacze aut:
- z napędem elektrycznym lub wodorowym;
- wojskowych i uzasadnionych ważnym interesem związanym z bezpieczeństwem publicznym;
- specjalnych w rozumieniu Prawa o ruchu drogowym;
- historycznych/zabytkowych;
- będących mieniem przesiedlenia;
- jednośladowych lub z bocznym wózkiem.
Biorąc pod uwagę polski rynek samochodów, raczej mało kto uniknie płacenia nowego podatku. Według danych CEPiK w 2022 roku po polskich ulicach jeździło łącznie prawie 20 mln zarejestrowanych samochodów osobowych, z czego niecałe 100 tys. to auta elektryczne i hybrydowe. Oznacza to, że nowy podatek od samochodów spalinowych dosięgnie blisko 100% pojazdów.
Ile płaci się w innych krajach UE?
W niektórych krajach członkowskich taki podatek już funkcjonuje. Co kraj, to obyczaj i różne są metody jego naliczania. Na przykład w Bułgarii kierowcy płacą od 0,60 do 3,22 euro od mocy każdego samochodu, a konkretnie od kW. Natomiast w Holandii kierowcy średnio płacą 650 euro, czyli ponad 2700 zł. Rząd czeski z kolei obciążył podatkiem wyłącznie samochody służbowe.
Jeździmy najstarszymi pojazdami w Europie
Niestety Polska zajmuje niechlubne miejsce w rankingu średniego wieku samochodów. 41,3% samochodów ma już przynajmniej 20 lat, 37,1% są to samochody posiadające pomiędzy 10 a 20 lat, zaś zaledwie 5% samochodów ma mniej niż dwa lata.
Na rynku wtórnym z roku na rok liczba ogłoszeń dotyczących tych najstarszych pojazdów spada, co oznacza, że albo coraz mniej kierowców jest w ich posiadaniu albo aktywnie nimi jeżdżą i nie myślą o sprzedaży.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Wyzdro - 31 października 2023
A najważniejszego nie napisaliście .Kto jest autorem tego przepisu .kto się pod nim podpisał.Ludzie by chcieli poznać personalia tego geniusza , niech nie będzie taki skromny.