Pierwsza jazda Skoda Octavia 1.0 TSI – trzycylindrowy mocarz
Na słowo "trzycylindrowy" większość kierowców wykrzywia usta, jakby wypili sok z cytryny. Czy rzeczywiście jazda najnowszą Skodą Octavią z trzycylindrowym silnikiem 1.0 TSI jest taką męczarnią?
Silniki o niewielkiej pojemności są znane od zawsze. Przez dziesięciolecia były jednak montowane głównie w małych samochodach miejskich i w nich często miały pojemność mniejszą niż 0,7 litra. Żadną nowością nie jest też wtrysk bezpośredni, który po raz pierwszy został zamontowany w roku 1955 w – uwaga! – Mercedesie 300SL. Także turbodoładowanie jest świetnie znane kierowcom od końca lat siedemdziesiątych.
Ale od poczatku. Otóż niedawno gamę silników Škody Octavii uzupełniono o nową, trzycylindrową jednostkę 1.0 TSI. Równolegle, dla wersji silnikowych o mocy powyżej 150 KM, zadebiutował też adaptacyjny system zmiennego trybu jazdy DCC. Debiutująca turbodoładowana jednostka zastąpiła czterocylindrowy silnik o pojemności 1,2 litra. Ze swojej pojemności 999 cm3 generuje teraz 115 KM mocy i 200 Nm momentu obrotowego w zakresie obrotów 2000-3500 obr./min. W połączeniu z siedmiobiegową skrzynią automatyczną DSG nowy 1.0 TSI rozpędza Octavię w wersji liftback od 0 do 100 km/h w 10 sekund i pozwala jej osiągnąć 202 km/h. Z sześciobiegową skrzynią ręczną czas przyspieszenia do 100 km/h wynosi 9,9 sekundy. Dla porównania Octavia 1,2 TSI o mocy 110 koni mechanicznych na osiągnięcie tej samej prędkości potrzebuje 2 sekund więcej. Dużą różnicę widać także w przypadku szybkości maksymalnej. Silnik 3-cylindrowy rozpędza Skodę do 202 km/h. Poprzednik z czterema cylindrami kończy sprint przy prędkości 181 km/h. Czy to są parametry motoryzacyjnego ślimaka? Nie sądzę. Zresztą Czesi uparcie twierdzą, że to wyśmienity pomysł.
Skutek tych prac jest naprawdę zadowalający, choć kluczem do sukcesu tej jednostki ma być zużycie paliwa i wyniki emisji spalin. Octavia 1,0 TSI zużywa wg producenta w cyklu miejskim 5,4 litra benzyny. To samo auto, jednak wyposażone w motor 1,2 TSI, potrzebuje na pokonanie stu kilometrów ponad pół litra paliwa więcej. W cyklu mieszanym liftback z mniejszym silnikiem spala 4,5 litra. Tym samym różnica maleje do 0,3 litra.
Podczas pierwszej jazdy nowa Octavia z trzycylindrowcem rzeczywiście zużyła niewiele, bo przy dynamicznej jeździe nie przekroczyła 6,5 l/100 km. Wewnątrz auta jest zaskakująco cicho, no chyba, że wciśniemy pedał gazu do oporu – wówczas spod maski wydobywa się niezbyt przyjemny dźwięk, choć na szczęście w niewysokich tonach.
Podsumowując należy pamiętać, że Skoda nie stanowi wyjątku na rynku. Litrowy benzyniak zamontowany w samochodzie segmentu C powoli staje się standardem. Motor o tej samej pojemności od kilku lat ma w swojej ofercie Ford Focus. Całkiem niedawno do ekologicznej rodziny dołączył też m.in. Opel Astra. Sam downsizing też nie jest świeżym zjawiskiem. W końcu pierwsze konstrukcje o zredukowanej pojemności pojawiły się w sprzedaży przeszło dekadę temu.
Najnowsze
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
Ta zaskakująca cena obowiązuje co prawda na bazową wersję auta, ale to kwota za europejskie auto, która może skusić dotychczasowych klientów na tanie, chińskie odpowiedniki. -
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
-
Iveco vs rynek ciężarowy w Polsce: czy włoska marka utrzyma swoją przewagę w erze elektromobilności?
Zostaw komentarz: