Patrz, mamo, jadę! Sześciolatka za kierownicą

Czym skorupka za młodu nasiąknie... nie należy jednak przesadzać w drugą stronę. Sześciolatka z Pittsburgha samodzielnie uruchomiła należące do matki BMW i przejechała dobrze ponad kilometr.

Dziewczynka wykradła się z domu, kiedy jej mama zażywała niedzielnej drzemki. Wzięła ze sobą kluczyki i zasiadła na fotelu kierowcy. Jak tłumaczyła później, chciała odwiedzić ojca, który mieszka w sąsiedniej miejscowości. Skąd wiedziała, w jaki sposób odpalić samochód, pozostaje tajemnicą.

fot. materiały prasowe

Dziecko wykazało zdumiewające panowanie nad kierownicą, jak wynika ze słów przechodnia, Rommiego Hawkinsa:

„Sądziłem, że mnie potrąci, ale zatrzymała się w porę. I wtedy spostrzegłem, że za kierownicą siedzi małe dziecko, nie więcej niż ośmio-, dziewięcioletnie… Zacząłem krzyczeć, żeby się zatrzymała. Odjechała, przystanęła na chwilę i ruszyła dalej, a ja biegłem za nią, krzycząc zatrzymaj się, zatrzymaj!”.

Przygoda sześciolatki zakończyła się w momencie, gdy potrąciła po kolei trzy zaparkowane pojazdy i ostatecznie wjechała na słup. To prawdziwy cud, że małej (i nikomu innemu) nic się nie stało. Taki przypadek miał już miejsce na Florydzie w 2008 roku, wtedy sprawcą był siedmioletni chłopiec, który wsiadł do należącego do babci SUV-a i potrącił dwie skrzynki pocztowe i cztery pojazdy, zanim go zatrzymano.

Współczujemy nerwów matce dziewczynki, ale nie sposób opędzić się od myśli, czym tak wcześnie zapoczątkowana motoryzacyjna pasja może stać się w przyszłości…?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze