Odcinkowy pomiar prędkości czy fotoradary. Co lepsze dla mostu Poniatowskiego w Warszawie?
Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie zrezygnował z instalacji odcinkowego pomiaru prędkości na moście Poniatowskiego i zamiast niego planuje postawić fotoradary.
W połowie lutego Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie unieważnił drugi przetarg na zakup urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości na moście Poniatowskiego. Ustalony przez ZDM budżet okazał się zbyt niski do zakupu i realizacji systemu tego rodzaju. Miasto postanowiło zmienić założenie i zainstalować fotoradary. To tańsze rozwiązanie, ale zdecydowanie mniej skuteczne od odcinkowego pomiaru prędkości.
Odcinkowy pomiar prędkości – statystyki
W Polsce odcinkowy pomiar prędkości obejmuje 30 odcinków drogowych. Opublikowane w 2019 roku wyniki kontroli NIK-u pokazują, że średnio w roku jedno urządzenie w ramach systemu rejestruje nawet 50% wykroczeń więcej niż fotoradar. Co jednak najważniejsze, automatyczne kontrole całych odcinków dyscyplinują kierowców. Jak podaje Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) 84% pojazdów porusza się po nich z dozwoloną prędkością.
Kluczową zaletą odcinkowych pomiarów prędkości jest ich potencjalny zasięg, możliwość nakłonienia kierowców do ograniczenia prędkości na całej długości monitorowanego odcinka, co istotnie wpływa na poprawę poziomu bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Zazwyczaj w praktyce jeden zestaw urządzeń jakimi dysponuje Inspekcja Transportu Drogowego (ITD) obejmuje swoim nadzorem odcinek pomiarowy o długości od 1-6 km. Fotoradary to przyrządy mierzące prędkość przejeżdżających pojazdów w sposób punktowy – uważają przedstawiciele Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD).
Efektem instalacji odcinkowego pomiaru prędkości jest wyraźna poprawa bezpieczeństwa. Z danych CANARD wynika, że na 30 objętych systemem odcinkach zanotowano (w latach 2016-2018 wobec 2012-2014):
- spadek liczby wypadków drogowych o 57%,
- spadek liczby ofiar śmiertelnych o 71%,
- spadek liczby rannych w wypadkach o 56%.
Z badań wynika, że kierowcy gwałtownie hamują tuż przed fotoradarami, by po chwili znów się rozpędzić i nierzadko przekroczyć prędkość. Poprawa bezpieczeństwa jest w związku z tym mniej efektywna. Cierpi na tym również płynność jazdy, co ma olbrzymie znaczenie w kontekście tworzenia się korków w dużych miastach. Z kolei odcinkowy pomiar prędkości skłania kierowców do jazdy zgodnej z przepisami na całym monitorowanym odcinku. Dlatego w oczywisty sposób przekłada się na poprawę bezpieczeństwa na większym fragmencie drogi i zwiększa jej przepustowość nawet o 20-25%.
Jak działa odcinkowy pomiar prędkości?
System działa w ten sposób, że na wjeździe i wyjeździe z odcinka objętego pomiarem zamontowane są kamery wykrywające każdy pojazd i odczytujące numery rejestracyjne. System oblicza czas przejazdu każdego pojazdu i przy zbyt szybkiej jeździe generuje raport z wykroczenia. Ten wysyłany jest do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Tam jest analizowany i na tej podstawie przekraczający prędkość kierowca otrzymuje mandat.
Bezdyskusyjnym wydaje się w mojej i mieszkańców opinii zasadność montażu takiej instalacji, dzięki której wzrosło poczucie bezpieczeństwa lokalnej społeczności poruszającej się tym odcinkiem drogi (droga krajowa nr 72 – przyp. red.), w tym rowerzystom i pieszym oraz dzieciom uczęszczającym do lokalnej szkoły. Teraz mogą wyjść na chodnik, wyjechać na drogę z większym poczuciem bezpieczeństwa, ponieważ praktycznie wszystkie auta dzięki temu rozwiązaniu stosują się do przestrzegania przepisów i zasad ruchu drogowego (po prostu łatwiej się włączyć do ruchu, jest bardzo mało wykroczeń przy łamaniu ograniczenia prędkości) – ocenia Jan Słodki, wójt Gminy Głuchów.
Poza bezpośrednim wpływem na walkę z piratami drogowymi odcinkowe pomiary prędkości dostarczają również innych wartościowych danych, m.in. wspierają policję w filtrowaniu pojazdów skradzionych lub poszukiwanych czy kategoryzują pojazdy i analizują natężenie ruchu.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: