
O motocyklowej biżuterii rozmawiamy z Basią Rozbicką
Basia tworzy biżuterię ze starych i nowych łańcuchów motocyklowych. Jej bransoletki są jedyne w swoim rodzaju.
Tworzysz biżuterię motocyklową – jaka była geneza tego pomysłu?
Ale jednak pomysł przetrwał?
Tak, powróciłam w te wakacje z konkretnym planem – jak się za coś brać to na porządnie i postanowiłam zająć się wyłącznie biżuterią z łańcuchów. Chciałabym, żeby moja marka była kojarzona z konkretnym produktem, którego dotychczas jeszcze nigdzie nie spotkałam.
Skąd bierzesz potrzebne surowce?
Moje materiały pochodzą z bardzo różnych źródeł – częściowo od znajomych, bo nie tylko mój chłopak jest motocyklistą, ale również tata. Tutaj znajomości wśród ludzi, którzy „siedzą w temacie” są zdecydowanie bardzo istotne. Część łańcuchów kupuję nowych, ale z nimi nie ma później zabawy z przywracaniem ich do okresu dawnej świetności i dawaniu nowego życia tak, jak to jest w przypadku używanych.
Jak taki używany łańcuch odnowić?
Co do samego przygotowania łańcuchów – nie chciałabym zdradzać szczegółów tj. używanych substancji, bo zajęło mi sporo czasu rozgryzienie tego, jak przemienić upaćkany smarem i piachem brudny łańcuch w coś czystego i dającego się założyć na nadgarstek. Zdecydowanie jest to bardzo czasochłonne i nieraz zmarnowałam parę naprawdę fajnych łańcuchów przez stosowanie metody prób i błędów.
Chłopak i tato to motocykliści, a Ty?
Nie jestem motocyklistką, aczkolwiek mało brakowało! Parę lat temu zrezygnowałam w połowie kursu z powodu… strachu. Jestem niewielkich gabarytów i nie mam zbyt wiele siły, więc miałam spory problem z opanowaniem maszyny i naprawdę nie radziłam sobie najlepiej. Parę lat później miałam w planach dokończenie kursu, ale zmieniło się prawo, a ja wciąż nie mam 24 lat. Zresztą, kierowcą samochodu jestem też nie za dobrym, a ktoś mi kiedyś mądrze powiedział, że motocykl nie wybacza błędów i chyba z tego powodu wolę mieć ten zapas bezpieczeństwa, który daje mi samochód.
Jakie pasje jeszcze Cię pochłaniają?
U mnie to się zmienia bardzo płynnie i stosunkowo często. Kiedyś przez wiele lat zajmowałam się terrarystyką i pół pokoju zagraciłam wielkimi terrariami. Grałam na gitarze, na pianinie, zajmowałam się fotografią. Zabieram się za wiele rzeczy, ale szybko się nudzę i tak naprawdę tylko do biżuterii wracam regularnie. Prawdopodobnie nie dla samego tworzenia, ale wszystkiego co temu towarzyszy – fotografowaniu produktów, obrabianiu zdjęć, zajmowaniu się promocją. Prowadzenie własnej marki jest na tyle absorbujące, że tylko w tym tak naprawdę się spełniam.
A czy to opłacalne? Jest zainteresowanie taką biżuterią?
Jestem pod wrażeniem tak dużego zainteresowania po tym, jak wróciłam do działalności po latach. Zgłasza się do mnie wielu mężczyzn i to wcale nie po prezenty dla swoich kobiet. Bransolety z łańcuchów napędowych są naprawdę ciężkie i pokaźnych rozmiarów, więc nie można im zarzucić, że wyglądają niemęsko. Panowie są też bardzo sentymentalni, jeżeli chodzi o swoje pojazdy i np. zgłaszają się do mnie, aby przerobić na biżuterię łańcuchy z ich pierwszych motocykli. O takiej biżuterii można wówczas naprawdę powiedzieć, że ma duszę.
Wspomniałaś o wadze, więc dla kobiety to nie najlepsza biżuteria?
Panie zazwyczaj wybierają węższe i lżejsze modele, które nie są tak masywne i dobrze wyglądają nawet jako dodatek do zwykłej biżuterii. Takich w mojej ofercie jest najwięcej. Szerokość takiej bransolety zazwyczaj nie przekracza centrymetra, a wagą przypomina zwykłe bransoletki z korali szklanych czy minerałów, także nie jest to żadnym obciążeniem dla kobiecego nadgarstka. Później zaczynają się szersze łańcuchy i zdarzają się kobiety, dla których waga nie jest problemem, choć muszę przyznać, że najczęściej nabywają je mężczyźni.
Jak myślisz, jakie są powody nabywania i noszenia takiej biżuterii?
Kobiety często decydują się na zakup ze względu na sam wygląd bransoletek, nawet gdy nie są motocyklistkami. Z kolei u mężczyzn wynika to ewidentnie z pasji – łańcuch na nadgarstku oznacza, że jestem motocyklistą i jestem z tego dumny!
A sama masz taką bransoletę, którą darzysz szczególnym sentymentem?
Nie będzie to chyba zaskoczeniem, że jedyną łańcuchową bransoletą, którą noszę jest ta pierwsza z łańcucha z DRZ. Ma dla mnie wyjątkową wartość.
W przyszłości masz zamiar poszerzyć swoją ofertę o inne materiały i produkty, również w motocyklowym klimacie?
Jak najbardziej planuję poszerzyć asortyment, ale nie będzie to nic związanego z biżuterią. Jedyne co mogę zdradzić, to że nowa koncepcja dotyczy tych samych materiałów tj. łańcuchów. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli wystartuję z nią do końca roku, a postępy wszystkich prac będę relacjonować na fanpage: http://www.facebook.com/zupazwieprza
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: