Nowy narybek w F1
Przerwa pomiędzy sezonami to czas przygotowań nie tylko samochodów ale także kierowców. W przyszłym roku na torach pojawią się nowe zespoły i debiutować będą nowi zawodnicy.
Kto będzie partnerem Roberta w Renault? |
![]() |
fot. Renault
|
Jak podają agencje zaczął się na dobre ruch
w „wydziałach” zatrudnienia kierowców teamów F1.
Od początku grudnia na torze w Jerez pojawi się kilka zespołów poszukujących nowych zawodników i pretendentów do roli trzeciego kierowcy. Scuderia Ferrari zamierza sprawdzić jak za kierownicą bolidu F60 sprawować się będzie Francuz Jules Bianchi. Włosi przeznaczyli dla zdobywcy tytułu mistrzowskiego w Formule 3 Euroseries pierwsze dwa dni testów. Trzej najlepsi zawodnicy Italian Formula Three – Daniel Zampieri, Marco Zioli i Pablo Sanchez Lopez będą mieli na pokazanie swoich umiejętności dwa pozostałe dni.
Testy przeprowadzać będą także zespoły Red Bull i Toro Rosso. Do samochodu jakim jeździli w tym sezonie Sebastian Vettel i Mark Webber wsiądzie mistrz British Formula Three Daniel Ricciardo. Za kierownicą bolidu Toro Rosso swoich sił próbować będzie Mirko Bortolotti jeżdżący w F2. Zespół Williamsa zaproponował testy innemu zawodnikowi tej serii Andy’emu Soucekowi. Kolegą Roberta Kubicy w przyszlym roku może natomiast zostać tegoroczny zwycięzca Formula Renault 3.5 Bertrand Baguette.
Na torze w Jerez ma także pojawić się mający ciągle jeszcze nadzieję na występy w sezonie 2010 team Petera Saubera z zawodnikami F3 Euroseries Alexandrem Rossim i Estebanem Gutierezem .
W międzyczasie następne kroki w budowaniu zespołu podejmuje USF1. Argentyński kierowca Jose Maria Lopez podobno podpisał już z amerykańskim teamem umowę. 26-letni zawodnik GP2, który testował już kilka lat temu w Renault, musi jednak znaleźć sponsorów, którzy zagwarantują pakiet wartości 8 milionów dolarów. Podobno jest na najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu.
Najnowsze
-
XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę
Chińskie marki samochodowe? Brzmi znajomo, prawda? Ale XPENG to coś więcej niż tylko kolejny gracz z Dalekiego Wschodu, który chce podbić europejskie rynki. To marka stawiająca na trzy filary, które mogą przekonać nawet najbardziej sceptycznych polskich kierowców. -
Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach
-
Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
Zostaw komentarz: