
Nowa Mazda CX-5 debiutuje w Los Angeles
Segment SUV cały czas rośnie, a producenci co chwile dokładają do niego nowości. Podczas targów motoryzacyjnych w Los Angeles Mazda zaprezentowała swój najważniejszy model. Nowy CX-5 wygląda świetnie i już niebawem pojawi się w Europie.
Dotychczasowa generacja Mazdy CX-5 cieszyła się ogromną popularnością, dlatego na próżno oczekiwać rewolucji w nowym modelu. Japońscy projektanci dopieścili wygląd nadwozia. Najwięcej zmian przeprowadzono w przednim pasie. Wymiary CX-5 pozostały bez zmian. Auto ma 454,5 cm długości, 184 cm szerokości i 169 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi 270 cm.
Japońscy inżynierowie zadbali o to, żeby miejsca w kabinie było więcej. Pojawiły się też nowe schowki. Pojemność bagażnika wzrosła do 500 litrów. W nowym modelu będziemy mogli uświadczyć nową filozofię japońskiego producenta w kwestii projektowania wnętrza. Oprócz komfortu i przyjemności z jazdy ważna będzie rozrywka na pokładzie. Dlatego nowa generacja SUV-a otrzymała dwa ekrany. Pierwszy, centralnie umieszczony o przekątnej siedmiu cali, a drugi 4,6-calowy pomiędzy wskaźnikami.
Oczywiście urządzenie multimedialne na pokładzie umożliwi podłączenie smartfona oraz innych urządzeń tego typu. Pozwoli też na współdzielenie treści pomiędzy nimi. O jakość dźwięku zadba 10-głośnikowy zestaw Bose dostępny za dopłatą.
Pod maską nie doszło do wielu zmian. Nadal będzie dostępny silnik SkyActiv-D o pojemności 2,2 litra oraz 2-litrowy silnik benzynowy SkyActiv-G. Na rynku amerykańskim auto będzie dostępne z silnikiem o pojemności 2,5 litra, znanym z dotychczasowej wersji. Z silnikami współpracują 6-biegowa skrzynia ręczna oraz automat o tej samej liczbie przełożeń. Napęd jest standardowo przekazywany na przednią oś, ale w opcji będzie dostępny system i-Active odpowiadający za napęd na obie osie.
Druga generacja CX-5 pojawi się w salonach w połowie przyszłego roku.
Najnowsze
-
XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę
Chińskie marki samochodowe? Brzmi znajomo, prawda? Ale XPENG to coś więcej niż tylko kolejny gracz z Dalekiego Wschodu, który chce podbić europejskie rynki. To marka stawiająca na trzy filary, które mogą przekonać nawet najbardziej sceptycznych polskich kierowców. -
Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach
-
Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
Zostaw komentarz: