Nieuważny kierowca doprowadził do kolizji. Hejt wylał się na ofiarę!
Niby zwyczajna sytuacja - jeden kierowca jechał drogą z pierwszeństwem, a drugi nie wiedział, że jest na podporządkowanej. Doszło do kolizji, która z jakiegoś powodu wzbudziła wiele kontrowersji.
Samo zdarzenie nie wymaga szczególnego komentarza. Kierowca auta z kamerą jechał drogą z pierwszeństwem i zbliżając się do skrzyżowania zauważył kierującego Renault Megane, który wjechał mu prosto pod koła. Hamowanie i klakson niewiele dały, doszło do zderzenia.
Wymusił pierwszeństwo, zginął jego pasażer
Co w tym kontrowersyjnego, zapytanie. Otóż pod nagraniem pojawił się długi opis, w którym autor informuje, że na „jego osobę” wylała się fala hejtu. Z tej odezwy do hejterów można wywnioskować, że zarzucali oni „jego osobie” jazdę ze zbyt dużą prędkością, którą wyliczyli na podstawie nagrania. Ponadto według krytyków dało się wcześniej przewidzieć sytuację i zareagować na widok beztroskiego kierowcy Megane.
Autor tłumaczy, że nie mógł jechać szybko, ponieważ prowadził Fiata Pandę, który nie rozwijał nawet fabrycznych 54 KM, ponieważ jego silnik pracował tylko na trzech cylindrach. Zapewnia też, że hamulce miał dla odmiany w pełni sprawne. Z kolei widoczność ograniczały mu barierki przy drodze, przez które zobaczył Renault dopiero w ostatniej chwili.
Wymusił pierwszeństwo, dostał „pouczenie” od kierowcy BMW
W naszej ocenie podejrzenia o zbyt dużą prędkość pojawiły się niebezpodstawnie, ponieważ widać na nagraniu wyraźnie, że Panda jechała całkiem żwawo z górki. Kamera rejestrowała jej prędkość na podstawie sygnału GPS, ale autor wypikselował odczyt, co tylko potwierdza podejrzenie, że jechał zbyt szybko. Na swoją obronę zamieścił link do stopklatki z widoczną prędkością. Co z tego, skoro to stopklatka z ostatniej sekundy filmu, kiedy doszło już do zderzenia? Widoczna na niej prędkość to 44 km/h. Odczyty z GPS zwykle mają pewne opóźnienie i nie jest to wartość z momentu zderzenia, ale z pewnością z momentu hamowania. Gdyby autor chciał być uczciwy, pokazałby ujęcie sprzed zderzenia, a najlepiej zamieścił wideo raz jeszcze, bez zakrytej prędkości.
Tłumaczenia autora, w których wyjaśnia, że wcale nie jechał za szybko, a poza tym, to kto jeździ przepisowo, są śmieszne. Tak jak stopklatka z najniższą możliwą prędkością, jaką zdołał uchwycić. I podobnie jak tłumaczenie, że nie widział Renault przez barierki – pogarszają one widoczność, ale Megane widoczne jest doskonale, nawet na nagraniu. Tylko jakie ma to znaczenie?
Wymusił pierwszeństwo, szybko tego pożałował
Wina leży wyłącznie po stronie kierowcy Renault, który nawet nie zwolnił, żeby upewnić się, czy może bezpiecznie przejechać. Nie ma tam znaku STOP, ale skoro barierki utrudniały mu obserwację, to miał obowiązek zatrzymać się i upewnić w sytuacji. Autorowi nagrania można jedynie zarzucić, że doświadczony kierowca powinien starać się przewidywać błędy innych, a on nie przewidział. Ciekawe czy osoby go krytykujące, zawsze są gotowe do reakcji na wypadek błędu każdego innego uczestnika ruchu.
Autor nagrania informuje, że w zdarzeniu „nikomu nic się nie stało”. Kierowca Megane wyszedł z niego bez szwanku, a autor trafił do szpitala z obrażeniami klatki piersiowej. To chyba coś komuś się jednak stało? Sprawca został ukarany mandatem, więc obrażenia musiały okazać się niegroźne i sprawa została zakwalifikowana jako kolizja.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Taaak same robole w tych autach za 200000 i więcej …
Tak to sobie tłumacz ” Geniuszu intelektualny „
Anonymous - 5 marca 2021
powinni wreszcie się wziąc za tych dzbanów przekraczających prędkość
Anonymous - 5 marca 2021
Za 20 metrów byłoby ograniczenie do 40 a ktoś wyliczył ze jechał ponad 70. Za małe mandaty są w Polsce, na autostradzie jak jedziesz 140 to parzą na Ciebie jak na głupiego. Jak ma być dobrze skoro jadąc zgodnie z przepisami jesteś głupi. Większość szaleńców i tak jest jakimiś robolami co się wyżywają na drodze. Jak jedziesz powyżej 20kmh ponad limit to powinno się tracić prawko na jakiś czas i mandat wysoki, najlepiej na podstawie dochodów.
Anonymous - 5 marca 2021
Autor lekko niedoklepany że ciśnie po kierowcy Pandy. Ciekawe czy sam zwalnia na mając pierszeństwo.
Renault, nie zatrzymał się, ani nie zwolnił choć powinien.
Anonymous - 5 marca 2021
Sprawa prosta – wina obupólna. Jeden zdecydowanie przekraczał prędkość (ok, nie ma na to „twardych” dowodów, ale widać to ewidentnie, zakładając że ograniczenie tam to 50km/h). Kierowca Renault – wiadomo co zrobił źle.