Lubisz jeździć autem w ten sposób? Wiele osób lubi, ale to prosty sposób na wydatki
Chyba każdy kierowca słyszał o tym, że istnieje coś takiego jak prawidłowa pozycja za kierownicą czy właściwa technika jazdy. Ale każdy też lubi jeździć po swojemu, zwłaszcza gdy ma już dłuższy staż za kierownicą. Dopiero gdy mechanik wystawia sowity rachunek, pojawia się zdziwienie.
Spis treści
- Utrzymywanie silnika na wysokich obrotach
- Nieprawidłowe używanie sprzęgła
- Jazda z ręką na dźwigni zmiany biegów
- Zbyt szybka jazda przez progi zwalniające
- Agresywne wjeżdżanie na krawężniki
Utrzymywanie silnika na wysokich obrotach
Nie po to silnik ma szeroki zakres obrotów, żeby utrzymywać go tylko na tych niskich. Czasami powinno się wręcz wkręcić silnik na wysokie obroty, żeby sprawniej wyprzedzić, albo żeby nie męczył się podczas podjazdu pod stromą górę. Ale wszystko z umiarem.
Nie powinno się przede wszystkim wkręcać silnika na wysokie obroty, kiedy jest zimny. Pamiętajcie też, że rozgrzać się musi nie tylko chłodziwo (co możemy monitorować w niemal każdym samochodzie), ale także olej, aby osiągnął optymalne właściwości smarne. Dlatego pierwsze kilometry powinno się pokonywać spokojnie i płynnie.
Niekorzystne jest też utrzymywanie silnika na wysokich obrotach przez dłuższy czas. Podczas jazdy ze stałą prędkością warto wybrać wysokie przełożenie skrzyni biegów. Wtedy silnik odwdzięczy się nam też niskim spalaniem.
Nieprawidłowe używanie sprzęgła
Używanie sprzęgła wydaje się prostym zadaniem. Wciskamy do końca, zmieniamy bieg i puszczamy sprzęgło. Podczas ruszania trzeba robić to z wyczuciem, a w czasie jazdy można dość szybko. Proste?
Dla wielu osób bardzo skomplikowane. Jedni podczas ruszania zbyt długo trzymają sprzęgło, a jazda na półsprzęgle powoduje szybkie jego zużycie. Inni dodają za dużo gazu, przez co towarzyszy im charakterystyczny swąd spalonych okładzin. Zbyt szybkie puszczanie sprzęgła też nie jest korzystne, bo może powodować niepotrzebne naprężenia w układzie napędowym, gdy autem nagle szarpnie. Z kolei nie dociskając sprzęgła do końca, można przyspieszyć zużycie się skrzyni biegów.
„Przyssawka wstydu” to nowy sposób na źle parkujących kierowców. Znacznie lepszy niż blokady
Jazda z ręką na dźwigni zmiany biegów
Gdy nieprawidłowo wciśniemy sprzęgło, bieg może nie chcieć wejść i mogą pojawić się zgrzyty. Najgorsze co można zrobić wtedy, to siłować się z dźwignią zmiany biegów. Należy wrócić na luz, ponownie wysprzęglić i dopiero próbować raz jeszcze.
Niekorzystna jest też pseudosportowa jazda, z bardzo szybkim i gwałtownym zmienianiem biegów (szybko zużywają się wtedy synchronizatory). Z kolei kierowcy mający „wyluzowany” styl jazdy często nie zdejmują wtedy ręki z lewarka, gotowi na kolejną zmianę przełożenia. Opierają też o lewarek rękę, stojąc na światłach lub w korku. Może i wygodne, ale takie przyzwyczajenie jest szkodliwe między innymi dla wodzików. Ponadto przypominamy, że powinno się trzymać obie ręce na kierownicy.
Zbyt szybka jazda przez progi zwalniające
Wielu kierowców podpisze się pod stwierdzeniem, że progi zwalniające bywają prawdziwą plagą polskich dróg. Bywa, że na osiedla ustawia się je wręcz co kilkanaście metrów. Szybko można się zirytować, ale warto trzymać nerwy na wodzy i hamować przed każdym z nich.
Niektóre progi wyprofilowane są bardzo agresywne i nawet jadąc kilka kilometrów na godzinę, można boleśnie je odczuć. Szybko w ten sposób zużywają się łączniki stabilizatorów, ale prędzej czy później odczuje to całe zawieszenie. Pamiętajcie też, że jeśli wasze auto doskonale wybiera nierówności i nie odczuwacie boleśnie szybszych przejazdów przez progi, to nie znaczy, że podzespoły auta tego nie odczuwają.
Agresywne wjeżdżanie na krawężniki
Podobne zalecenia są w przypadku wjeżdżania na krawężniki, również na te niezbyt wysokie. Z tą różnicą, że szybki wjazd na krawężnik może doprowadzić do uszkodzenia felgi i to już po jednym takim manewrze. Właściciele aut z niskoprofilowymi oponami, mogą również uszkodzić sobie „gumy”. Niewłaściwe wjeżdżanie na krawężnik to także ryzyko uszkodzenia końcówek drążków kierowniczych.
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: