Czy można nagrywać policjanta podczas interwencji? Sąd właśnie wydał wyrok
Nagrywanie interesujących lub budzących kontrowersje zdarzeń to w dzisiejszych czasach powszechna praktyka. Do sięgania po kamerę w telefonie skłaniają wiele osób na przykład policyjne interwencje. Zanim to zrobimy warto zadać sobie pytanie, czy nagrywanie funkcjonariusza na służbie jest legalne.
Spis treści
- Czy można nagrywać policjanta na służbie?
- Co grozi za utrudnianie interwencji policji?
- Kiedy nie można nagrywać policjanta podczas interwencji?
- Co grozi za publikowanie nagrania z kontroli policji?
Czy można nagrywać policjanta na służbie?
Wiele osób bez zastanowienia odpowie, że tak. Chodzi przecież o funkcjonariusza publicznego, wykonującego swoje obowiązki służbowe w sposób otwarty i transparentny. Jeśli tak uważacie, to… macie rację. Przynajmniej częściowo.
Dozwolone jest nagrywanie interwencji i na nagraniu może być widoczny wizerunek przeprowadzającej ją funkcjonariuszy. Robiąc to nie możemy jednak w żaden sposób utrudniać interwencji. Wciskanie się między funkcjonariuszy lub wchodzenie im pod nogi, aby nagrać lepsze ujęcie jest niedozwolone.
Co grozi za utrudnianie interwencji policji?
Jeśli podczas nagrywania utrudniamy pracę policjantom, ci bez wątpienia poproszą nas o odsunięcie się, odejście na bok, albo wyznaczą nam punkt, którego nie możemy przekraczać. Niektórzy nagrywający wykrzykują wtedy, że oni tu przeprowadzają obywatelską kontrolę, interwencję lub coś podobnego i mają prawo robić, co chcą.
To bardzo mylne spojrzenie. Przepisy jasno określają, czego robić nie możemy:
Kto umyślnie, nie stosując się do wydawanych przez funkcjonariusza Policji lub Straży Granicznej, na podstawie prawa, poleceń określonego zachowania się, uniemożliwia lub istotnie utrudnia wykonanie czynności służbowych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Za utrudnianie interwencji grozi od 20 do 5000 zł grzywny lub od 5 do 30 dni aresztu.
Kiedy nie można nagrywać policjanta podczas interwencji?
Wiemy już, że nagrywanie co do zasady jest dozwolone, ale trzeba trzymać się podczas tej czynności odpowiednich wytycznych. Bardzo istotne jest także to, co potem robimy z nagraniem.
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
Przepisy pozwalają na rejestrowanie interwencji na użytek własny, na przykład kiedy uważamy, że policjanci zachowują się niewłaściwie. Takie nagranie może potem posłużyć za dowód podczas składania na nich skargi.
Zabronione jest natomiast upublicznianie takich nagrań. Jeśli tylko daje się na nim rozpoznać funkcjonariusza (po wyglądzie lub głosie), wideo takie nie może trafić do sieci. Policjanta, nawet podczas interwencji, chroni bowiem RODO i funkcjonariusze coraz częściej występują w obronie swojego wizerunku.
Co grozi za publikowanie nagrania z kontroli policji?
Policja poinformowała o kolejnym wyroku w sprawie dotyczącej upubliczniania wizerunku interweniującego policjanta. Dopuściła się tego osoba, która podawała się za „dziennikarza społecznego”, działającego w social mediach. Czyli był to ktoś, kto założy profil „interwencyjny” i wrzucał tam filmiki ze zdarzeń, które uważał za interesujące lub istotne. Często osoby takie za istotne uważają na przykład „niewłaściwe” zachowanie policji, zwykle nie mając odpowiednich kompetencji, by móc dokonywać takiej oceny.
Domyślamy się, że nagranie wrzucone przez tą osobę postawiło interweniującego funkcjonariusza w niekorzystnym świetle, dlatego postanowił on coś z tym zrobić. Pozwał „dziennikarza społecznego”, a sąd przyznał policjantowi rację:
Sąd Okręgowy w Opolu orzekł, że mężczyzna ma przeprosić funkcjonariusza i zwrócić koszty sądowe w wysokości 2 tys. zł. Sąd uznał, że każdy co prawda może nagrać interwencję policji, ale tylko na własny użytek. Nie wolno w mediach społecznościowych w internecie udostępniać wizerunku policjantów lub innych funkcjonariuszy i urzędników, bez ich wyraźnej zgody.
Inaczej potoczyła się sprawa sprzed pół roku, gdzie kobieta nagrywała interweniującą policjantkę, pomimo jej wyraźnego sprzeciwu. Potem zamieściła nagranie w swoich mediach społecznościowych, dodając do niego obraźliwy komentarz. Sąd nakazał jej zwrot 3600 zł kosztów sądowych, zapłacenie policjantce 6000 zł oraz wypłacenie 2000 zł na rzecz policyjnego stowarzyszenia. Z nagrywaniem policjantów trzeba więc bardzo uważać.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: