
Motocykle spójne z temperamentem!
Marta Zgórzyńska z Custom Bike Poland lubi działać dynamicznie i spontanicznie. Dlatego motocykle zawładnęły jej życiem prywatnym i zawodowym.
Kiedy zetknęłaś się z motocyklami w swoim życiu?

Motocykle to dla Ciebie też praca – to idealne połączenie?
Pewnie każdy tak pomyśli, ale nie jest to łatwy kawałek chleba. Jako kobieta, która jeździ różnymi motocyklami, czasem mam wrażenie, że kastruje wszystkie, na których jeżdżę… Na szczęście tylko czasami (śmiech).
Poza pracą nadal czas spędzasz motocyklowo czy potrzebujesz właśnie odskoczni, jakiejś innej pasji?
Czas wolny to deficytowy towar, ale z dobrą organizacją czasu – wszystko uda się pogodzić. Z moim usposobieniem i głową pełną różnych pomysłów, uwielbiam różne rzeczy robić w wolnym czasie. Ale to motocykle definiują mnie w 100%, to jest to, co kocham!

Jaki jest Twój ulubiony typ motocykli? Co Ci się w nich najbardziej podoba?
Nie mam ulubionego typu motocykla – uwielbiam wszystko, byleby miało dwa koła i motor napędowy (śmiech). Z wiekiem doceniam inne rzeczy, potrzebuję innych doznań, ale wciąż tak samo mocno potrzebuję włożyć kask, wsiąść na motocykl i jechać przed siebie! Często solo, bo tak lubię najbardziej!
Zasmakowałaś motocyklowych podróży, czy to wciągające doświadczenie?
Ooooo bardzo, bardzo, bardzo! To połączenie dla mnie idealne: motocykl + podróże!
Wciąga, jak narkotyk. Z racji tego, że mam doświadczenie w jeździe na różnych motocyklach (tych dużych i tych małych, tych mocnych i tych słabszych, tych na szosę i tych w głęboki teren) – chciałam zrobić coś inspirującego. W zeszłym roku po dniach BMW wpadłam na pomysł, by zorganizować grupę dziewczyn i przy pomocy profesjonalnej firmy organizującej wyprawy w różne kierunki świata na motocyklach, wybrać się gdzieś razem. Wybrałam Maroko – owiany złą sławą kierunek, bo niebezpiecznie, inna religia, kultura… zwłaszcza dla kobiet. Nic bardziej mylnego! A chcąc „odczarować” duże, ciężkie (choć niekoniecznie), dużej pojemności motocykle – wybrałam BMW R1200GS. Chciałam ośmielić kobietki do tego, by nie obawiały się niczego i spełniały swoje marzenia, przełamywały bariery, wychodziły z cienia i dosiadały takie maszyny, jakie same chcą!

I jak wypalił ten plan wycieczki?

Jakie cele są na Twojej liście planów wyjazdowych do zrealizowania w przyszłości?
Lista jest bardzo długa… Najchętniej wsiadłabym na motocykl i pojechała przed siebie. Myślę, że zwiedziłabym to i owo, a i z podstawowym serwisem, bądź naprawami, poradziłabym sobie sama. Kiedyś ktoś nawet rzucił mi takie wyzwanie, ale sponsora brak (śmiech). A tak serio to marzy mi się na wschód, a dokładniej południowy wschód od naszego pięknego kraju. Ale także Ameryki, obie i Afryka jest przepiękna, ale wymagająca, tam to koniecznie w grupie! Świat jest wart tego, by go odkrywać. Póki co, to weekendy i każdą wolną chwilę przeznaczam na mniejsze trasy, a los sprawił, że październik przywitam na krętych, górskich trasach Italii.
Wracając do Twojej pracy – dlaczego motocykliści/stki decydują się na motocykle custom?

Jaki zakres przeróbek najczęściej wybierają?
Hmmm, często to zmiana charakteru motocykla i stylu jazdy np. z klasyka na bobbera, bądź cafe racera. Ze sporta czy turystyka na street fightera. Na zachodzie wchodzą w grę również duże ingerencję w moc, wymianę np. wałków rozrządu, wprowadzenie kompresora itp. Mnóstwo osób pragnie przeniesienia napędu, zmiany wahacza, by poszerzyć tylne koło.

Zostawiają czasem wolną rękę, czy jednak każdy element przerobienia motocykla powinien zostać omówiony?
Generalnie wszystko trzeba omówić, by wiedzieć co możemy zrobić, oszacować koszt, mieć akceptację. Wszystko jednak jest na bieżąco konsultowane, ale pozostawiamy sobie możliwość wykonania usługi door to door, by mieć możliwość wykonania wszystkiego na 100% pod kątem jakości i bezpieczeństwa oraz, by osiągnąć oczekiwany efekt.
Sama jesteś zwolenniczką delikatnej indywidualizacji motocykla, czy raczej „po całości”?

Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: