Molly Taylor nabiera rajdowej pokory…
Molly Taylor ukończyła, najtrudniejszy w swojej karierze, Rajd Finlandii na 9 pozycji w klasyfikacji WRC Academy. Nie udało się jej odrobić straty czasowej poniesionej na pierwszym odcinku specjalnym.
Molly Taylor podczas Rally Oberhere. |
![]() |
fot. mollytaylor.com.au
|
– Złapaliśmy kapcia i po konsultacji z serwisem próbowaliśmy dojechać do mety odcinka bez zmiany koła, by nie stracić jeszcze więcej czasu – mówi Molly, która po pechowym oesie zanotowała stratę 5 minut do lidera WRC Academy.
Opisywanie trasy przed Rajdem Finlandii. |
![]() |
fot. mollytaylor.com.au
|
Rajd Finlandii, mimo kiepskiego początku, był dla Molly cennym doświadczeniem:
– Wiemy już, co musimy zrobić, żeby poprawić nasze czasy. Ale co innego wiedzieć, a co innego to opanować – żartuje Molly – Odczuliśmy znaczną poprawę na szybkich partiach rajdu, ale na tych wolniejszych i technicznych czeka mnie jeszcze sporo nauki. Uwielbiam Rajd Finlandii za te szybkie trasy zwane „szutrowym Grand Prix”. To był rajd moich marzeń, chciałabym tam jeszcze wrócić, ale już o wiele szybciej pojechać – podsumowuje z uśmiechem młoda zawodniczka.
Zmagania podczas Rajdu Finlandii. |
![]() |
fot. mollytaylor.com.au
|
Teraz na Molly czeka nowe wyzwanie – asfaltowa runda WRC w Niemczech i kolejna we Francji. Jej dotychczasowe doświadczenia w przeważającej mierze dotyczą nawierzchni szutrowej, więc zawodniczka zdecydowała się na start „zerówką” na asfaltowym Rally Oberhere.
– To była świetna okazja do zdobycia dodatkowego doświadczenia na asfalcie i w dodatku przy deszczowej aurze. Hamowanie po długich prostych przy tak dużej ilości wody – to prawdziwe wyzwanie. Mimo moich początkowych obaw, co do nowej nawierzchni, warunki bardzo mi się spodobały. A do tego atmosfera rajdu była wspaniała! – wspomina Molly.
O jedynej kobiecie – Molly Taylor – w Akademii WRC przeczytasz tutaj. |
Start „zerówką” na Rally Oberhere. |
![]() |
fot. mollytaylor.com.au
|
Najnowsze
-
XPENG w Polsce: poznaj kolejną chińską markę, która chce podbić Polskę i Europę
Chińskie marki samochodowe? Brzmi znajomo, prawda? Ale XPENG to coś więcej niż tylko kolejny gracz z Dalekiego Wschodu, który chce podbić europejskie rynki. To marka stawiająca na trzy filary, które mogą przekonać nawet najbardziej sceptycznych polskich kierowców. -
Czy Twój samochód niszczy planetę? Szokująca prawda o emisjach CO2 i codziennych wyborach
-
Motocykl w firmie: jak legalnie odliczyć VAT i koszty? Sprawdź, co mówią przepisy!
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
-
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
Zostaw komentarz: