Mercedes Klasa X – pierwsza jazda
Niby to bliźniacza konstrukcja z Nissanem Navarą, jednak wizualnie auta różnią się znacząco - głównie z przodu. A jak Klasa X prowadzi się w ekstremalnych, terenowych warunkach? Pojechałyśmy w zaśnieżone góry sprawdzić, czy pierwszy pickup ze Stuttgartu da radę podczas off-roadu, ale i na oblodzonym asfalcie.
Tworząc Klasę X, Mercedes ewidentnie wykorzystał doświadczenia zdobyte przy takich pojazdach terenowych, jak Unimog czy Klasa G. To po prostu czuć. Auto oparto na ramie typu drabinkowego, dołożono wielodrążkową tylną oś ze sztywnym mostem, niezależne przednie zawieszenie oraz sprężyny śrubowe obu osi, a także wentylowane hamulce tarczowe z przodu i tyłu. To brakujące ogniwo w gamie pojazdów Mercedesa pomiędzy autami osobowymi a dostawczymi, łączące funkcje użytkowe z lifestylowymi.
Nissan to czy nie?
Niby tak, ale jednak przód auta jest tak bardzo inny, że oba te samochody trudno będzie pomylić. Co więcej, Mercedes jest po prostu ładniejszy. Osłona chłodnicy przedzielona podwójną listwą, wyraźne przetłoczenia na masce i przednie lampy zachodzące daleko na błotniki – całość wygląda muskularnie, wręcz mocarnie. I tak trzeba, bo to przecież auto terenowe. X klasę można dodatkowo orurować – zarówno przestrzeń ładunkową jak i nadwozie z boku, czy osłony podwozia.
Ruszyliśmy w konwoju dziesięciu X-ów, w towarzystwie ratowników GOPR, wyposażeni w ciepłą odzież, latarki i niezbędne przyrządy ratownicze – wycieczka była nieco niebezpieczna ze względu na przepaści, przełęcze, czy osuwające się urwiska skalne. Auto świetnie sobie radzi z wjeżdżaniem i wyjeżdżaniem z głębokich kolein, zachowując pełną stabilność. Reduktor pomaga pokonać bez problemu odcinki błotniste i strome. Sprawdza się również wsparcie systemów elektronicznych, takich jak asystent zjazdu – sprawdziłyśmy to, zjeżdżając bez problemów po stromym zboczu, pokrytym grubą warstwą śniegu. Trawersowanie, głębokie koleiny, liczne odcinki kamieniste, przejazdy przez przesmyki, długie, agresywne podjazdy – wszystko to na próbę wystawiło kąty natarcia i zejścia samochodu. Do tego ostre zjazdy, nieco szybsze odcinki, niesymetryczne przejazdy sprawdzające wykrzyż i wiele innych prób, które pozwoliły wykazać się tej maszynie. Tak – ta maszyna da radę w naprawdę trudnych warunkach. Gdyby przewodnik naszej wyprawy nie wskazał właśnie tej drogi, nie odważyłabym się tam wjechać. Ku mojemu X poradził sobie z tym odcinkiem znakomicie.
Przestrzeń ładunkowa jest łatwo dostępna – jak to w pick-upach. Możemy tu bez problemu przymocować i wyjąć potrzebny sprzęt. Kamery o zasięgu 360 stopni pomogły nam bez wychodzenia z kabiny przeprowadzić samochód przez wyjątkowo wąski odcinek drogi, gdzie po obu jej stronach wystawały ścięte pnie drzew, co stwarzało ryzyko zaczepienia o nie pojazdem.
Niestety mocno odczuwalny jest tu brak przestrzeni bagażowej wewnątrz auta. Poza licznymi schowkami z przodu i w tylnych drzwiach nie ma tu gdzie wrzucić nawet podręcznej, sportowej torby – przy podróżowaniu we czwórkę trzeba by ją było wrzucić na otwartą pakę i narazić na ewentualne opady i zanieczyszczenia. Cóż, decydując sie na takie auto – a tę wadę mają właściwie wszystkie pick-upy, jesteśmy zmuszeni trzymać podręczne rzeczy albo na fotelach, albo – przy podróżowaniu z wszystkimi pasażerami – pod nogami.
Luksusowy pick-up?
A wewnątrz? Luksusowa kabina – jakość i estetyka wykończenia rodem z ekskluzywnego jachtu (np. matowe drewno na desce rozdzielczej) zaskakuje w takim modelu, który zwykle kojarzymy z ciężką pracą dostawczą. Dostępne są trzy wersje wykończenia kokpitu, sześć tapicerek (w tym dwie rodzaje skóry z kontrastowymi przeszyciami) oraz dwa odcienie podsufitki. Ale ten Mercedes jest przecież przeznaczony do nieco innej klienteli niż „zwykłych”, roboczych pick-upów. Do ludzi aktywnych, uprawiających sporty, chcących dojechać po bezdrożach w urokliwe miejsca przyrody z całym swoim ekwipunkiem – często z quadem, motocyklem, czy sprzętem sportowym. Ale od Mercedesa wymaga się czegoś więcej niż tylko zwykłego pick-upa. Podczas miejskich prędkości, do 50 km/h wewnątrz jest cicho, a zawieszenie pozwala naprawdę się zrelaksować.
Pick-up ze Stuttgartu jest oferowany z 4-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym o pojemności 2,3 litra, który występuje w dwóch wersjach mocy. Wariant X 220 d z pojedynczą turbosprężarką generuje 163 KM, a odmiana X 250 d z jednostką biturbo rozwija 190 KM. W standardzie oba silniki dostępne są wraz z 6-biegową skrzynią manualną. Na życzenie model X 250 d można zamówić z 7-stopniową przekładnią automatyczną. W połowie 2018 r. Klasa X będzie dostępna w wersji z topowym dieslem V6 o mocy 258 KM. Auto jest wyposażona standardowo w dołączany napęd na obie osie 4MATIC z przekładnią redukcyjną oraz opcjonalną blokadą mechanizmu różnicowego tylnej osi. W lipcu ofertę uzupełni stały napęd na obie osie (dostępny z silnikiem V6).
Głębokość brodzenia |
600 mm |
Prześwit |
Przednia oś: 202 mm Tylna oś: 221 mm dla zawieszenia o zwiększonym prześwicie |
Kąt natarcia/zjazduprzód/tył |
28.8°/23.8° 30.1°/25.9° dla zawieszenia o zwiększonym prześwicie |
Maksymalny przechył |
49.8° 49° dla zawieszenia o zwiększonym prześwicie |
Kąt rampowy |
20.4° 22° dla zawieszenia o zwiększonym prześwicie |
Zdolność pokonywania wzniesień |
100% |
Pasażerowie, dzięki Mercedes me connect, są przez cały czas połączeni ze swoim samochodem za pomocą smartfona. W ten sposób mają dostęp do przydatnych informacji, takich jak lokalizacja pojazdu czy poziom paliwa, i mogą
korzystać z nawigacji od drzwi do drzwi. Poza tym znalazły się tu systemy znane z osobowych modeli producenta tj. wielofunkcyjny panel dotykowy, system multimedialny Comand Online z nawigacją na dysku twardym, sterowanie głosowe. Nawigacja ma jeszcze jedną, przydatną funkcję: informacje o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym, które pozwalają dokładnie określić miejsce oraz długość korka, oraz dobrać alternatywną trasę oraz uwzględnić opóźnienia w czasie dojazdu.
Warto podkreślić, że X otrzymał pięć gwiazdek, czyli najwyższą możliwą notę w niezależnym teście bezpieczeństwa Euro NCAP – oferuje na przykład w wyposażeniu standardowym 7 poduszek powietrznych oraz mocowanie i-Size dla dwóch fotelików dziecięcych. Został doceniony w kategorii bezpieczeństwa pasażera, przewozu dzieci, ochrony pieszych oraz systemów asystujących.
W Polsce Klasa X dostępna w trzech wariantach cenowych w zależności od wersji wyposażenia i silnika.
Zestawienie modeli Mercedes-Benz Klasy X na rynku polskim:
Model |
Moc (KM) |
Wersja wyposażenia |
Cena PLN netto |
Cena PLN brutto |
---|---|---|---|---|
X220d MT 4MATIC |
163 |
PROGRESSIVE |
142.500 |
175.275 |
X250d AT 4MATIC |
190 |
PROGRESSIVE |
151.800 |
186.714 |
X250d AT 4MATIC |
190 |
POWER |
170.400 |
209.592 |
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Wersja Power w rozsądnej konfiguracji kosztuje brutto nie 200 tylko 250 tys.
Anonymous - 5 marca 2021
Jak masz budowy w trudnych terenach i inwestor chce pojechać zobaczyć jak prace przebiegają, to przyda mu się taki luksusowy pick-up 😛
Anonymous - 5 marca 2021
Całkiem fajny tylko cena deczko mniej. Nie do końca rozumiem jaka jest grupa docelowa luksusowego pick upa. Ja potrzebowałem tego typu auta do roboty w terenie i actyon w zupełności mi wystarcza. Sporo tańszy, a ładowność spora i kabina dosyć cicha.