Mazda MX-5 100th Anniversary – test, cena, opinia
Mazda MX-5 doczekała się kolejnej edycji specjalnej, tym razem dla uczczenia 100-lecia istnienia marki. Zgadza się, Mazda jest z nami już okrągły wiek! Życzymy japońskiej marce kolejnych 200 lat, ale zanim to nastąpi - sprawdzamy, co wyjątkowego jest w jubileuszowej Miacie.
1960 – to był rok…
To właśnie wtedy świat powitał skromny samochód osobowy, po raz pierwszy sygnowany logiem Mazdy. Model R360 był szalenie ciasny i reprezentował segment tzw. kei-cars, czyli absurdalnie małych aut wszelkiego rodzaju. Był tak miniaturowy, że MX-5 wygląda przy nim jak limuzyna! Miał beżowy lakier i bordową tapicerkę oraz poszycie dachu, co tłumaczy design testowanej Miaty. Jako prapraprzodek obecnie produkowanych aut, R360 stanowił inspirację dla palety kolorów pojazdów upamiętniających 100-lecie istnienia marki. Limitowana seria objęła większość aktualnej gamy samochodów, w tym modele 3, 6, CX-30, CX-5, MX-30 oraz bohatera niniejszego artykułu.
Czwarta generacja MX-5 sama w sobie jest piękna. Idealnie poprowadzone tłoczenia i lekko uniesione przednie nadkola, w połączeniu z bardzo wąskimi reflektorami LED, z zewnątrz wyglądają jak skupiony kot, czający się do skoku. Grube, długie drzwi oraz nisko poprowadzona linia materiałowego dachu świetnie komponują się z krótkim i smukłym tyłem. Idealnie wyważony środek ciężkości, rozplanowanie masy w doskonałych proporcjach 50/50 i ogromna precyzja prowadzenia sprawiają, że po przejechaniu zaledwie kilometra czujesz, że znalazłeś swój mały portal do szczęścia. Jak może być jeszcze lepiej?
Mazda MX-5 – wygląd – biel i wiśnia, to jest to!
Nie napiszę, że to najpiękniejszy zestaw kolorów, bo po pierwsze – to kwestia gustu, a po drugie – Miata zawsze wygląda obłędnie. Tym razem biały, perłowy lakier nadwozia, o bajkowej nazwie Snowflake White sprawia, że sylwetka wygląda na nieco niewinną i nabiera elegancji. Świetnie kontrastuje z bordowym poszyciem dachu oraz środkiem wykończonym w barwie wiśni.
To ten kolor dominuje we wnętrzu i znajdziecie go nie tylko na wyprofilowanych fotelach obszytych skórą Nappa, ale również na materiałowych dywanikach. Ozdobiono je jubileuszowym emblematem, podobnie jak zintegrowane zagłówki, na których pojawiło się stosowne tłoczenie. Siedziska nie tylko wyglądają świetnie, ale też są równie wygodne. Do mojej sylwetki dopasowały się perfekcyjnie, zapewniając mi wysoki komfort podczas wielogodzinnej jazdy i właściwe podparcie w chwilach, gdy pozwoliłam sobie na odrobinę zabawy (a nawet więcej niż odrobinę).
Edycja limitowana to nie tylko kolory, ale i specjalne emblematy, podkreślające długowieczność marki. Srebrno-wiśniowe logo z napisem „100 YEARS, 1920-2020” zagościło chociażby na 17-calowych, grafitowych felgach wykonanych z aluminium. W dodatku każdy, kto zdecyduje się na zakup jubileuszowego auta, otrzyma pakiet powitalny, na który składa się album rocznicowy, opisujący historię marki, oraz miniatura modelu R360.
Mazda MX-5 – wrażenia z jazdy – auto udowadnia swoją wartość
Nikogo nie zaskoczę stwierdzając, że kolejna styczność z Mazdą MX-5 ND była równie wielką przyjemnością, co nasze wcześniejsze spotkania. Uwielbiam ten moment, gdy zatapiam się w fotelu i mam wrażenie, jakby od ziemi dzieliło mnie dosłownie kilka centymetrów. Chwytam za kierownicę, patrzę przed siebie i widzę uniesione nadkola, niemal zmysłowo uzupełniające linię maski.
Uwielbiam Mazdę za prostotę, za oddanie w moje ręce niemal pełnej kontroli nad samochodem. Podziwiam ją też za trwanie przy swoim – w czasach coraz mocniej wykręcanych jednostek turbo lub silników elektrycznych, tu wciąż mam przyjemne wolnossące serce. A potrafi bić wyraźnie! Miata osiąga moc 184 KM i kręci się ochoczo do okolic 8 tysięcy obrotów. Moment obrotowy 205 Nm może nie brzmi imponująco, ale w lekkim, ważącym niewiele ponad tonę samochodzie spisuje się bardzo dobrze. Dźwięk dwulitrowego silnika wolnossącego jest bardzo przyjemny, skrzynia manualna bez problemu odnajduje drogę do wszystkich 6 przełożeń, a wytrzymałe sprzęgło pozwala prowokować samochód do utraty trakcji. Jest tu także klasyczny hamulec ręczny, choć na mój gust, został umieszczony zbyt blisko fotela pasażera. Przez to staje się mało wygodny w „dynamicznym” użytkowaniu.
MX-5 to samochód niezwykle precyzyjny, pełen gracji i zawadiacki jednocześnie. Gdy jest taka potrzeba, okazuje się szalenie radosny, kręcąc kolejne bączki lub zarzucając tyłem w zakrętach. Jeśli jednak przychodzi pora na ukojenie myśli, staje się elegancki, opanowany i pozwala kierowcy wyciszyć się podczas pokonywania kolejnych kilometrów. W tych chwilach Miata staje się wręcz romantyczna.
Mazda MX-5 – bagażnik
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że musimy darować sobie dalsze podróże, chyba że wszystkie bagaże zostawimy w domu lub nadamy kurierem (a można i tak!). Na korzyść auta nie przemawia zresztą bardzo mała liczba schowków. Możecie być zaskoczeni, że nawet w drzwiach nie przewidziano miejsca na bibeloty. Zaufajcie mi jednak, że Mazda nada się na weekendowe podróże. Bagażnik Miaty pomieści w wersji z miękkim dachem pomieści 127 litrów, ale jest tak ustawny, że na własne oczy widziałam w nim walizkę podręczną, plecak, aparat fotograficzny i butelkę wody – podkreślam, wszystko zapakowane w tym samym czasie.
Mazda MX-5 – cena
Kiedyś można było mieć takie auto za 100 tys. złotych. Niestety, te dobre czasy minęły i japoński koncern postanowił wykorzystać spory popyt. Mazda MX-5 w swojej jubileuszowej edycji wyceniona została na 155 800 zł w przypadku dachu miękkiego i jest to jej najtańsze wydanie. Jeśli natomiast chodzi o nadwozie RF z twardym dachem, to ceny rozpoczynają się od 165 800 zł za auto ze skrzynią manualną i 172 800 zł za odmianę z automatem.
Mazda MX-5 – zalety
– radość z jazdy
– wrażenie jedności z samochodem
– świetna kolorystyka edycji jubileuszowe
– wygodne, profilowane fotele
– precyzja prowadzenia i zwrotność auta
Mazda MX-5 – wady
– minimalna liczba schowków w kabinie
– wysoka cena
Najnowsze
-
Nowa Toyota Land Cruiser. Ewolucja ikony samochodów terenowych
• Nowa Toyota Land Cruiser to wciąż niezawodny i trwały prawdziwy samochód terenowy • Stylistyka, która nawiązuje do legendarnych poprzedników • Zupełnie nowa konstrukcja ramowa na platformie GA-F o zwiększonej sztywności, lepszych właściwościach jezdnych oraz pewniejszym prowadzeniu na drodze i w terenie • Pierwszy Land Cruiser z elektrycznym wspomaganiem kierownicy oraz systemem rozłączania przedniego stabilizatora • Udoskonalony silnik 2,8 l i nowa skrzynia automatyczna o ośmiu przełożeniach • Land Cruiser z układem mild hybrid 48V dołączy do gamy pod koniec 2025 r. -
Nowa Škoda Elroq już w polskim cenniku i konfiguratorze
-
MOTORYZACYJNE MUZEA NA TRASACH SLOW ROAD
-
Elektryczny SUV Cadillac Vistiq wjedzie do salonów w 2025 roku
-
Alfa Romeo Junior jednym z finalistów konkursu „Car of the Year”
Zostaw komentarz: