
Lightyear 0 – samochód elektryczny zasilany słońcem. Jest „wegański” i bardzo drogi
Lightyear 0 to samochód elektryczny, który na tle konkurencji wyróżnia się nietypowym sposobem zasilania oraz... ceną. Dodatkowo producent określa go mianem „wegańskiego samochodu”.
Lightyear 0 to samochód elektryczny, który został zbudowany przez duński start up. To co wyróżnia go na tle konkurencji to nietypowy sposób zasilania… Lightyear 0 napędza słońce!
Lightyear 0 napędzają cztery silniki elektryczne, z których każde znajduje się na osobnym kole i jest sterowany niezależnie. Na dachu znajdują panele słoneczne o powierzchni 5 m kw, dzięki czemu samochód może sam się ładować, kiedy stoi pod bezchmurnym niebem.

Według producenta podczas całodniowego postoju elektryk ma zyskiwać tyle energii ile jest potrzebne do przejechania nawet 70 kilometrów. W zależności od klimatu i nasłonecznienia energia elektryczna z paneli ma umożliwić przejechanie od 6 do 11 tysięcy kilometrów rocznie. Oczywiście akumulatory samochodu można także ładować z sieci. Ładowanie z domowego gniazdka w ciągu nocy może zwiększyć zasięg o 300 kilometrów.
Lightyear 0 od 0 do 100 km/h rozpędza się w 10 sekund, a prędkość maksymalna została ograniczona do 160 km/h. Zasięg samochodu, podczas podróżowania autostradą z prędkością 110 km/h ma wynosić 560 kilometrów.
Co ważne, Lightyear 0 jest ekologiczny nie tylko ze względu na napęd. Producent określa wnętrze samochodu mianem ,,wegańskiego”. Do jego wykonania posłużyła skóra roślinna, tkaniny z plastikowych butelek i rattan. Przy okazji samochód powinien być też funkcjonalny – bagażnik oferuje 640 litrów pojemności, a prześwit to 183 mm.
Lightyear 0 – cena
Lightyear 0 kosztuje 250 tysięcy euro, czyli w przeliczeniu ponad milion złotych, co czyni go jednym z droższych samochodów elektrycznych na rynku.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: