
Lexus SC – pierwsze coupé japońskiej marki. Prawdziwy trendsetter!
Luksusowe limuzyny i wygodne SUV-y mogą być podstawą ofert producentów aut klasy premium, ale to sportowe coupé są klejnotami w ich koronach. Lexus stworzył kilka takich diamentów – wystarczy spojrzeć na legendarny model LFA czy porywającego wyglądem grand tourera LC. Ale jest jedno auto, od którego wszystko się zaczęło. Przedstawiamy historię Lexusa SC.
Kiedy w 1983 roku prezes koncernu Toyota, Eiji Toyoda zlecił inżynierom opracowanie pierwszego samochodu ze znaczkiem Lexusa, modelu LS 400, cel był jeden – stworzyć konkurenta dla słynnego Mercedesa Klasy S. Ale jednym autem trudno było wyraźnie zagrozić niemieckiej konkurencji. Dlatego przedstawiciele nowo powstałej marki postanowili pójść dalej. Obok LS-a Lexus stworzył także pozycjonowanego o klasę niżej sedana ES. I na tym się nie zatrzymał. Kolejnym samochodem w ofercie było luksusowe coupé. A dokładnie sportowe coupé, bowiem skrótem od tych słów stała się nazwa nowego modelu.
Gotowy samochód zadebiutował w połowie 1991 roku równocześnie z bliźniaczą Toyotą Soarer trzeciej generacji. Pod smukłą sylwetką Lexusa SC kryło się rasowe, sportowe coupé zbudowane wedle tradycyjnej receptury. Silnik znalazł się z przodu, a moc była przekazywana na tylne koła. A we wnętrzu dwudrzwiowego nadwozia wygospodarowano miejsce dla czterech osób. Flagowym silnikiem Lexusa SC była jednostka V8 4.0 o mocy 250 KM, która wcześniej trafiła do modelu LS 400. Samochód z tym silnikiem otrzymał nazwę SC 400 i występował tylko w wersjach z automatyczną skrzynią biegów. Oznaczenie SC 300 zarezerwowano natomiast dla auta z dobrze znanym z Toyoty Supry A80 motorem 2JZ-GE o pojemności trzech litrów i mocy około 225 KM. W takiej wersji auto było dostępne również z manualną skrzynią biegów. Silnik nie był jedynym elementem, który łączył Lexusa SC i Suprę czwartej generacji. Auta zostały oparte na wspólnej platformie, a na dodatek oba modele były produkowane w tej samej fabryce.
Koncept Lexusa SC drugiej generacji japoński producent zaprezentował na rodzimym Tokyo Motor Show w 1999 roku. Cechą szczególną nowego samochodu był sztywny składany dach. I właśnie w takiej formie Lexus SC w 2001 roku oficjalnie trafił na rynek. Samochód ponownie był bliźniaczą konstrukcją z Toyotą Soarer, tym razem czwartej generacji, a jego debiut zbiegł się z 20. rocznicą premiery sportowego coupé Toyoty. W 2005 roku Soarer zniknął z japońskiego rynku i od tej pory również w Kraju Kwitnącej Wiśni auto występowało pod nazwą Lexus SC.
Jak przystało na luksusowy kabriolet, Lexus SC 430 otrzymał eleganckie wnętrze pokryte skórzaną tapicerką i przełamane wstawkami ze szczotkowanego aluminium oraz drewna kolonu i orzecha włoskiego. Nie zabrakło również nowoczesnego wyposażenia. Dla przykładu klimatyzacja i system audio Mark Levinson z dziewięcioma głośnikami automatycznie dostosowywały swoje ustawienia, kiedy kierowca zdecydował się opuścić twardy dach. Historia Lexusa SC zakończyła się w 2010 roku. A auto zostało zapamiętane również dzięki występom w motorsporcie – wyścigowy samochód oparty na tym modelu z sukcesami rywalizował w klasie GT500 japońskiej serii Super GT, a drifter Daigo Saito startował zmodyfikowanym Lexusem SC 430 z silnikiem 2JZ w amerykańskiej serii Formula Drift.
Najnowsze
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
Zmieniony na początku 2022 roku taryfikator mandatów był prawdziwą rewolucją, ponieważ kilkukrotnie podniósł wysokość kar, jakie można otrzymać za przewiny na drodze. Obecnie jest to nawet 30 tys. zł. Sprawdzamy, za co można dostać rekordowe mandaty. -
Przeterminowane paliwo! Czy paliwo ma termin przydatności?
-
Samochody na LPG do 20 tys. zł – oto 10 najlepszych modeli i ich dane techniczne
-
Dlaczego Volkswagen Transporter jest najlepszym wyborem dla firm kurierskich i logistycznych?
-
Proste sposoby na zaparowane szyby w aucie. Nie sięgaj po gąbkę ani nie włączaj klimy
Zostaw komentarz: