
Ładowanie w tempie 32 kilometrów na minutę. Opel zdradza plany na elektryczną przyszłość
Opel staje się marką w 100% elektryczną i zapowiada, że od 2028 roku będzie sprzedawać tylko samochody jeżdżące na prąd. Przyszłe auta niemieckiego producenta mają ładować się w tempie 32 kilometrów na minutę i oferować zasięgi od 500 do 800 kilometrów.
Opel do 2028 roku chce przestawić całą swoją gamę samochodów na napęd elektryczny. Aktualnie producent z Rüsselsheim ma w ofercie 12 zelektryfikowanych modeli (BEV+PHEV) osobowych i dostawczych – od małego Opla Rocks‑e po duży samochód dostawczy Movano‑e.
W planach Opla na najbliższe dwa lata jest wprowadzenie do oferty wersji BEV (battery electric Vehicle) lub hybrydy PHEV (plug-in hybrid electric vehicle) dla każdego modelu. Ostatecznym celem niemieckiego producenta jest oferowanie wyłącznie samochodów elektrycznych. Przyszłe auta niemieckiego producenta mają ładować się w tempie 32 kilometrów na minutę i oferować zasięgi od 500 do 800 kilometrów.
Już w przyszłym roku, do dotychczas oferowanych samochodów elektrycznych, jak Corsa-e czy Mokka-e, dołączy w pełni elektryczna Astra‑e. Producent z Rüsselsheim chce też, że następcy modeli Crossland i Insignia były pojazdami typu BEV. W połowie dekady zadebiutuje z kolei Opel Manta w całkowicie nowej, elektrycznej odsłonie.
W realizacji planów pomóc Opla ma między innymi nowa fabryka wysokowydajnych akumulatorów w Kaiserslautern.
Firmy Total/Saft, Stellantis i Opel powołały wspólnie nowy podmiot „Automotive Cells Company” (ACC). Partnerzy postanowili stworzyć firmę specjalizującą się w opracowywaniu i produkcji wysokowydajnych akumulatorów dla branży motoryzacyjnej. Zapowiedzieli również, że zwiększą moce wytwórcze ACC w Kaiserslautern do 32 GWh. Będzie to zatem naprawdę gigantyczny zakład produkujący akumulatory, zlokalizowany w mieście słynącym dotąd z wytwarzania podzespołów i silników spalinowych.
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: