Kuriozalne tłumaczenie Jacka Sasina dlaczego nie ma jeszcze polskiego auta elektrycznego
Od kilku lat czekamy i nie możemy się doczekać na w pełni polskie auto elektryczne. Na wyjaśnienie takiego stanu rzeczy zdobył się ostatnio minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Bardzo intrygujące wyjaśnienie.
Przypomnijmy że już we wrześniu 2017 roku spółka Electomobility Poland, której zadaniem było stworzenie stuprocentowo polskiego samochodu elektrycznego, przedstawiła laureatów konkursu na wizualizację nadwozia tego auta. W opinii osób spółką zarządzających tak dokładnie zaczyna się projektowanie nowego modelu – od ogłoszenia ogólnokrajowych zawodów w rysowanie jak taki pojazd mógłby wyglądać. To zresztą nadal jedyny namacalny efekt działania Electromobility Poland, którą powołano w październiku 2016 roku i do końca 2019 roku wydała już 30,7 mln zł.
Konkurs na polski samochód elektryczny rozstrzygnięty
Według najnowszych informacji, lada moment mamy zobaczyć dwa prototypy polskiego auta elektrycznego – hatchbacka oraz SUV-a. Czy do tego dojdzie? Trudno powiedzieć. Pewne jest jedynie to, że za wygląd nie będzie odpowiadać zwycięzca wspomnianego konkursu, tylko włoska firma Torino Design. Kwestiami technicznymi nie zajmą się natomiast polscy inżynierowie, a niemiecka firma EDAG Engineering.
2,5 mld funtów na projekt auta elektrycznego, który upadł
No dobrze, a dlaczego auta zobaczymy dopiero teraz, chociaż miały ujrzeć światło dzienne już wiosną 2019 roku? Wyjaśnić to próbował Jacek Sasin, podczas Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”. Jak podaje Business Insider, minister tłumaczył, że „niesłychanie trudno jest wejść z nowym produktem na rynek”. Zapewniał jednocześnie, że z projekt ma się dobrze, istnieją „udane” prototypy, a z technologicznego punktu widzenia wszystko jest gotowe go rozpoczęcia produkcji. W czym więc problem? Trwają podobno analizy mające wyjaśnić: „Czy dziś, przy tak wielkiej konkurencji, jaką dla nowej polskiej marki byłyby koncerny zagraniczne, będziemy w stanie skutecznie ten produkt sprzedać” – powiedział z rozbrajającą szczerością minister Sasin.
Już niedługo zobaczymy polski samochód elektryczny?
Przypomnijmy, że pomysł na stworzenie polskiego auta elektrycznego wziął się z próby urealnienia marzenia wielu rodaków, jakim jest prawdziwie rodzima marka samochodów. Jak wyjaśniali przedstawiciele rządu (w tym ówczesny minister finansów, Mateusz Morawiecki, który zapowiadał milion aut elektrycznych na polskich drogach do 2025 roku), konkurowanie z firmami dysponującymi dziesiątki lat doświadczeń i mających ogromne zaplecze technologiczne, jest właściwie niemożliwe. Co innego auta elektryczne – wielkie koncerny dopiero wchodzą na ten rynek, więc w opinii naszych włodarzy, polski elektryk mógłby konkurować z nimi na równych zasadach. Pierwotne plany zakładały nawet sprzedawanie licencji do technologii stworzonych przez polskich inżynierów na potrzeby naszego samochodu!
200 firm chce zbudować prototyp polskiego samochodu elektrycznego
Brzmiało to jak mrzonki, ponieważ niektórzy producenci od lat pracowali już nad swoimi elektrykami, a niektórzy wchodzili nawet z nimi na rynek. Czy przedstawiciele rządu oraz Electromobility Poland tego nie widzieli czy też nie chcieli widzieć? Teraz minister Sasin tłumaczy, że „to nie takie proste” i zauważa, że rynek elektryków to jednak nie jest próżnia, w której Polska mogłaby zabłysnąć i wskazać innym drogę, tylko najprężniej rozwijający się segment rynku. Co się zmieniło od czasu pierwszych zapowiedzi polskiego elektryka, że nagle osobom odpowiedzialnym za jego powstanie nagle otworzyły się oczy? Nic się nie zmieniło. Kolejne marki, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wprowadziły do sprzedaży kolejne elektryczne modele. Niektórzy producenci mają już plany wejścia na rynek z całą gamą elektryków w ciągu kilku najbliższych lat.
FSE 01 – elektryczny samochód z Polski
A my co mamy? Zapowiedzi, że „już niedługo” zobaczymy prototypy. Podobno w 2023 roku polskie auto elektryczne wyjedzie na drogi. Oby było samochodem wybitnie dobrym pod każdym względem, bo za trzy lata rynek będzie pełen elektryków w każdym rozmiarze i klientów na zakup auta zupełnie nowej i dopiero kształtującej się marki, może nie być zbyt wielu.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Sasin pajacu pomogę- morzecie robić maluchy to takie fiaciki zmiksowane z melexem . I tak nikt tego audi nie kupi a straty będą mniejsze . Wybory blisko i PiS patologią bredzi .
Anonymous - 5 marca 2021
Polska motoryzacja i przyszłość XD
Anonymous - 5 marca 2021
Sasin to taki pisowski Midas – czego się nie dotknie to spieprzy – łańcuszek zrypanych pomysłów kosztownych upokorzeń i fantasmagorycznych nawiedzonych tłumaczeń – oto mistrz przemian złota w kufno …
Anonymous - 5 marca 2021
Sasin ne wstyd ci być tak żałosny…. A zapomniałem ty bez honoru….
Anonymous - 5 marca 2021
Niekompetencja poraża. Na etapie prototypu zastanawiają się czy produkt znajdzie klientów?
Anonymous - 5 marca 2021
Pożyjemy zobaczymy jak będzie. Chociaż coś mi się widzi, że mojej hybrydowej corolli 2.0 jeszzce długo na polskiego elektryka nie wymienie. Dobrze chociaż że żadnych problemów z nią nie mam 😉