Królowa burleski za kierownicą
Jeśli nigdy nie widzieliście pięknej kobiety w stylowych ubraniach i na niebotycznie wysokich obcasach za kierownicą klasycznego samochodu, sunącego przez Hollywood Hills, to zapewniam, że jest czego żałować.
Dita Von Teese jest świetnym kierowcą. Ostatnio zabrała mnie swoim Packardem (rok produkcji 1931) do Griffith Park. To był bardzo upalny dzień w Los Angeles, ale po Dicie nie było widać, aby upał jej przeszkadzał. Ani jednej kropli potu na twarzy pokrytej idealnym makijażem.
-Lata trzydzieste ubiegłego wieku to czas najbardziej eleganckich samochodów – mówi Dita swoim niskim, lekko zachrypniętym głosem. -Packard był samochodem, którym często jeździli gangsterzy: szybki, zwrotny, po prosty wspaniały.
Dita Von Teese, nazywana ikoną burleski, od dawna interesuje się klasycznymi samochodami. Pierwsze auto kupiła lata temu i stopniowo, w miarę jak rosła jej wiedza na ten temat, nabywała kolejne wartościowe samochody. Teraz posiada Forda z 1946 roku, Cadillaca z 1953 i Packarda French Blue.
![]() |
fot. materiały prasowe
|
Każdy samochód ma swój indywidualny charakter. Packard ma opływową sylwetkę i dużą moc, szmaragdowy Cadillac ma obły kształt (takim autem jeździła Marylin Monroe), a Ford Super De Luxe z rozkładanym dachem to auto absolutnie w stylu glamour.
Kluczem do posiadania i prowadzenie tego typu samochodów jest zrozumienie różnic między nimi a współczesnymi samochodami oraz to, czy kierowca i auto mają za sobą odpowiedni „kontakt”. To jak chodzenie na randki.
-To jest dość skomplikowane, żeby się dowiedzieć, który samochód to ten właściwy – mówi Dita. – Prowadzenie klasycznego auta to dość osobista sprawa. Miałam już wiele takich samochodów, z którymi zupełnie nie mogłam się dograć, a to przeważnie kończyło się decyzją, że taki samochód po prostu nie jest dla mnie.
Tak było w przypadku bezimiennego Jaguara, która Dita kilka lat temu potraktowała jak wyzwanie. Ale nie zagościł na długo w jej garażu.
Znalezienie właściwego auta nie zawsze jednak stanowi dla Dity największe zmartwienie. Los Angeles jest dla miłośnika klasycznych samochodów po prostu trudne: nieuważni kierowcy, ciągnące się w nieskończoność remonty czy paraliżujące miasto korki; wszystko to stwarza zagrożenia.
![]() |
fot. materiały prasowe
|
-Ludzie nie rozumieją, że klasyczne samochody zatrzymują się zupełnie inaczej niż te nowe. Nie chodzi o to, że układ hamulcowy jest zły bądź niesprawny. Po prostu w porównaniu z nowoczesnymi samochodami, zatrzymywanie się jest znacznie bardziej skomplikowane. Bardzo trudno jest jeździć po tym mieście, zwłaszcza jeśli ludzie nie jeżdżą najlepiej i jeszcze wszędzie się im spieszy.
Von Teese jeździ swoimi klasycznymi samochodami na lekcje baletu i do delikatesów. Nie jeździ nimi w zimę. W poruszaniu się tym pojazdami z pewnością pomaga jej to, że jest dobrym kierowcą. Umiejętności zdobywała dzięki związkom z mężczyznami, którzy potrafili zarazić ją motoryzacyjną pasją.
-Nie można się spieszyć, prowadząc takie auto. Ono jest po to, żeby czerpać przyjemność z jazdy.
![]() |
fot. materiały prasowe |
Dita Von Teese uwielbia wszystko, co jest 'vintage’, czyli w starym stylu. Kiedyś trzymała się reguły, że wszystko, co ma na sobie, musi być z tego samego roku np. z 1947. Od butów i kapeluszy po pończochy i bieliznę. Obecnie Dita nie podchodzi już tak restrykcyjnie do swoich modowych upodobań, ale niezmiennie uważa, że przedmioty czy ubrania w stylu vintage są znacznie bardziej ciekawe niż to, co produkuje się obecnie. Dita nie widzi się specjalnie w roli kierowcy nowoczesnego samochodu, bo według niej takie nie mają charakteru.
-Lubię otaczać się starymi przedmiotami, bo mają w sobie artyzm i widać po nich kunszt wykonania, a to jest dziś właściwie nieosiągalne. Był czas, kiedy wszystko, co robiono, było piękne pod względem estetycznym, zupełnie jak dzieło sztuki. Dziś nie każdy projektant przywiązuje do tego wagę.
Dobrze, że motoryzacyjne zainteresowania Dity nie generują ogromnych kosztów. Oczywiście mogą być bardzo kosztowne – klasyczne samochody wymagają specjalnej konserwacji, a stare modele Bentleya czy Duesenberga kosztują tysiące dolarów. Ale można dostać dobrą ofertę aukcyjną i Dita właśnie w taki sposób wypełnia swój garaż.
Tekst za www.forbes.com
Autor: Hannah Elliot, tłumaczyła Anna Maria Dąbrowska
Dita Von Teese – amerykańska artystka burleskowa, tancerka, aktorka, modelka zafascynowana stylem Złotej Ery Hollywood.
Najnowsze
-
Pachnieć Rolls-Roycem? Teraz można! Marka wprowadza nowy zapach perfum Rolls-Royce Scent
Rolls-Royce, synonim luksusu i wyrafinowania, przenosi doświadczenie podróżowania swoimi samochodami na nowy, zmysłowy poziom. Wprowadzając Rolls-Royce Scent, marka debiutuje z unikalnym konceptem zapachowym, który wzbogaca wnętrze flagowego modelu Phantom o nowy wymiar doznań. -
Citroen C5 X PHEV 225 KM – test. Hybryda, która cię zaskoczy
-
70 990 zł za nowe, spalinowe auto z takim wyposażeniem? MG3 miażdży konkurencję!
-
Chiński desant na polskie drogi – spis modeli i cen. Czy Kowalski z Malinowską wiedzą, co kupują?
-
Masz problem z odpaleniem swojego diesla w mroźny poranek? Te sposoby ci pomogą
Zostaw komentarz: