Ewa Kania

Trzech złodziei rzuciło się na kierowcę Bentleya. Takiego obrotu spraw nie przewidzieli

Jeden niczego niespodziewający się właściciel drogiego samochodu i trzech napastników działających z zaskoczenia. Czy taka próba kradzieży mogła się nie powieść? Finał musiał bardzo zaskoczyć złodziei.

Zdarzenie miało miejsce na parkingu pod supermarketem w New Jersey. W pomarańczowym Bentley’u Bentaydze siedział jego właściciel i miał otworzone na oścież drzwi. Nagle podeszło do niego dwóch mężczyzn i zaczęło się z nim szarpać, a trzeci napastnik szybko do nich dołączył. Wydawało się, że właściciel samochodu nie ma z nimi szans.

On jednak nie zamierzał się poddać. Widać jak szarpie się z jednym ze złodziei (właściciel to ten w czarnym podkoszulku i jasnych spodniach) i upada z nim na ziemię. Jego zdecydowana obrona musiała zaskoczyć napastników, bo nie próbowali go razem obezwładnić. Właściciel wykorzystał moment zawahania, aby uciec, nadal z kluczykiem w kieszeni. Prawdopodobnie zdążył też zamknąć samochód z pilota.

Rowerzysta z telefonem w ręce chciał wjechać pod prąd na rondo. Na szczęście przeleciał przez kierownicę

Po tym jak sprawa została nagłośniona, miejscowa policja obiecała odnaleźć sprawców napaści. Zwiększono także liczbę patroli.

Dla właściciela Bentleya to już kolejna podobna sytuacja. Kilka lat wcześniej skradziono mu Mercedesa klasy G. Niestety niewiele go to nauczyło. Siedzenie w drogim samochodzie na parkingu z otwartymi na oścież drzwiami to mało rozsądny pomysł. Posiadając takie auto powinien natychmiast zamykać za sobą drzwi i ryglować zamki. Gdyby tak zrobił, złodzieje albo by w ogóle nie podeszli do niego, albo uciekliby, widząc, że drzwi są zamknięte.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze