Koronawirus zatrzymał cały motorsport w garażach. Jak kierowcy rajdowi i wyścigowi dbają o formę?

Pandemia zatrzymała w domach sportowców wszelkich profesji i to w trakcie kluczowych momentów sezonu. Kiedy wrócą do rywalizacji, nie wiadomo. Trzeba przygotować się na długie tygodnie samoizolacji i treningów na własną rękę.

Utrzymanie formy będzie niesamowicie trudne zwłaszcza w sportach zespołowych, gdzie oprócz dyspozycji jednostek, ważna jest też współpraca z innymi. A wspólne treningi są teraz niewskazane lub wręcz zakazane. To dlatego lekarze medycyny sportowej już zastanawiają się, jakich metod treningowych należy się trzymać, by po powrocie do gry nie nabawić się poważnego urazu.

Kierowcy rajdowi i wyścigowi o to obawiać się nie muszą. Od lat mają do dyspozycji narzędzia, które pozwalają im utrzymywać swoją formę przez cały rok nawet będąc daleko od swojego auta. Motorsport to jedna z najdroższych dziedzin sportu, dlatego tak szybko wirtualne możliwości treningu zagościły nie tylko u czołowych kierowców. Dzień testowy w prawdziwej rajdówce lub wyścigówce może kosztować dziesiątki albo i setki tysięcy złotych. Za podobną kwotę można zbudować symulator, który świetnie odwzorowuje rzeczywiste warunki.

W czasie samoizolacji lub kwarantanny nawet najlepsi kierowcy muszą jednak zostać w domu. Jak wtedy trenują? Także wirtualnie. Widzieliśmy to dokładnie w marcowy weekend. Odwołane Grand Prix Australii, które miało zainaugurować sezon 2020 w Formule 1, dla wielu kierowców nie było wymówką od podniesienia rękawicy. Max Verstappen z zespołu Red Bull Racing czy Lando Norris z McLarena w niedzielę siedząc w swoich domach ścigali się w wirtualnych wyścigach. A ich rywalizację mogliśmy podglądać na YouTubie czy Twitchu.

Trening w symulatorze to jedno, ale o ciało też należy dbać. Podczas jazdy na torze na kierowcę działają przeciążenia podczas hamowania i przyspieszania, a także podczas jazdy w zakrętach. Samo kierowanie wymaga “pary” w rękach. Do hamowania też trzeba mieć wytrenowane nogi. Odpowiednie przygotowanie fizyczne może dać przewagę nad rywalami na torze.

Taki trening nie wymaga wizyty na siłowni czy niesamowitego sprzętu. Dowodów dostarczają konta na Instagramie czołowych kierowców świata, którzy ćwiczą we własnych domach z wykorzystaniem gum oporowych i ciężaru własnego ciała. 

Przeczytaj także:
W ramach walki z koronawirusem państwo może zabrać ci auto!

Sprawdź najważniejsze informacje dla kierowców, dotyczące koronawirusa

Polscy przewoźnicy a pandemia koronawirusa. Czy są powody do paniki?

Koronawirus w natarciu: Orlen zamyka punkty gastronomiczne na swoich stacjach

Fabryka Volkswagena w Poznaniu pracuje pomimo epidemii koronawirusa – są protesty

Koronawirus zlikwidował korki? Nie wszędzie

Gwałtowne spadki cen ropy naftowej – czy paliwo na stacjach będzie tańsze?

Sprzątasz wnętrze samochodu? Uważaj na drobnoustroje! Czytaj o tym tutaj.

Kierownica brudniejsza, niż… sedes w publicznej toalecie? Czytaj o tym tu.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze