
Koronawirus – jak się zbadać? Bez wysiadania z samochodu!
Nowy pomysł na usługę typu „drive-thru” nie jest połączony z kupnem jedzenia w fast foodzie. Nie jest też dostępny w Polsce. Ale sama idea jest bardzo ciekawa.
Koronawirus odmieniany jest od dłuższego już czasu przez wszystkie przypadki, a wiele informacji prasowych zdominowanych jest artykułami na temat tego, gdzie pojawiło się nowe ognisko choroby. Chociaż wielu ekspertów mówi, że mamy do czynienia z infekcją podobną do sezonowej grypy, nie można ignorować tego nowego i nadal niezbadanego dogłębnie wirusa.
W przypadku zauważenia u siebie objawów mogących wskazać na zarażenie koronawirusem (podwyższona temperatura, kaszel, duszności, bóle mięśni, czasem gorączka, ale nie zawsze), powinniśmy zgłosić się do sanepidu lub najbliższego szpitala na oddział zakaźny (pod żadnym pozorem nie do zwykłej przychodni, świątecznej opieki medycznej lub na SOR!) i przejść odpowiednie badania. Na ich wynik czeka się około doby, a kwarantanna trwa 14 dni.
Koreańczycy postanowili podejść do problemu bardziej kompleksowo i oferują szybkie badania kierowcom. Wystarczy podjechać do odpowiedniego punktu, gdzie personel medyczny pobiera wymazy, sprawdza temperaturę oraz czy pacjent ma problemy z oddychaniem. Całe badanie trwa 10 minut i odbywa się bez wychodzenia z samochodu. Wynik po tym czasie daje odpowiedź, czy jest się zarażonym, czy też nie.
Obecnie takie „drive-thru” funkcjonują w Seulu i Goyang, ale samorządy planują wprowadzenie ich w innych częściach Korei Południowej. Chcielibyście zobaczyć takie punkty badania w Polsce?
A jak koronawirus wpłynął na największe imprezy motoryzacyjne? Przeczytasz poniżej.
Targi w Genewie jednak odwołane – koronawirus wygrywa z największymi motoimprezami
Geneva Motor Show zostanie odwołana? Inne imprezy motoryzacyjne również zagrożone
To już koniec Frankfurt Motor Show! Jedne z najważniejszych targów przechodzą do historii
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: