Kornelia Olkucka – gotowa na wyzwania w kartingowym sezonie 2021!
Kornelia Olkucka w sezonie 2021, podczas zawodów kartingowych, będzie startować w kategorii DD2. Wiąże się to z przesiadką do bardziej zaawansowanego gokarta oraz koniecznością doskonałego przygotowania fizycznego i psychomotorycznego.
Jak wyglądał Twój ubiegły sezon i jaki pandemia miała na niego wpływ?
Pandemia miała ogromny wpływ na nasz sezon kartingowy. Pierwsze rundy zaplanowane na marzec, kwiecień i maj zostały przesunięte, co przyczyniło się do skumulowania zawodów. Praktycznie, od końca maja do października, każdy weekend spędzałam na torach. Było to bardzo wyczerpujące i trudne do pogodzenia ze szkołą, ale dałam radę i ukończyłam pierwszą klasę liceum z bardzo dobrymi wynikami, a także uplasowałam się na 5. pozycji w klasyfikacji generalnej w Rotax Max Challenge Poland w kategorii Senior.
Niestety, przez koronawirusa, nie mogłam wziąć udziału w zawodach europejskich, takich jak CEE Rotax Max czy BNL KARTING SERIES Rotax Racing, bo je odwoływano albo wprowadzano trudne do przeskoczenia obostrzenia. Jedyne zagraniczne zawody, w których udało mi się wystartować, to Rotax Max Challenge International Trophy Portimao Portugalia. Zawody były przekładane, aż do grudnia i odbyły się tydzień przed wprowadzeniem w Portugalii stanu wyjątkowego. Przez ogłoszenie tam lockdown’u został odwołany Grand Final w Portimao. Tak więc miałam szczęście tydzień wcześniej zawitać na tor Portimao.
Jak Ci tam poszło?
Z Portugalii przywiozłam bogate doświadczenie. W centrum miasta świeciło słońce i było 19 stopni, a na torze przez cały tydzień lało. Organizatorzy mówili, że nie pamiętają zawodów z tak nieciekawą pogodą. Mierzyłam się z najlepszymi kierowcami z całej Europy i nie tylko, więc miałam się od kogo uczyć. Pojechałam całkiem nieźle, jak na debiut w tak prestiżowych zawodach – dotarłam do finału B, jak i 32 innych zawodników. Wystartowałam z 25. pozycji, a na mecie zameldowałam się na 18-tym miejscu.
Jakie masz plany na sezon 2021?
Jeżeli pandemia znowu nam nie pokrzyżuje planów, to zamierzam podbijać europejskie tory w zawodach Rotax Max Euro Trophy, w nowej dla mnie kategorii DD2. To najwyższa oraz bardzo wymagająca siłowo i wytrzymałościowo kategoria, gdzie startują gokarty dwubiegowe. Oczywiście wystartuję też w Kartingowych Mistrzostwach Polski, również w kategorii DD2, a także w serii Rotax Max Challenge Poland – prawdopodobnie w dwóch kategoriach – Senior Max i DD2 Max. Zostałam też zaproszona na zawody IAME Ladies Cup, które odbędą się w lipcu we Francji. Silnik IAME nie jest mi obcy, więc chciałabym skorzystać z zaproszenia.
Masz już za sobą starty w kategorii DD2?
Tak, I runda Rotax Max Challenge Poland w Poznaniu była do tego okazją. Niestety, przez sytuację pandemiczną, zawody i treningi były skrócone. Miałam jechać dwie kategorie: Senior Max i DD2 Max, ale ze względu na skumulowanie zawodów w jeden dzień, musiałam dokonać wyboru i pojechałam DD2, bo debiutuję w tej kategorii i chcę zbierać doświadczenie.
Jestem bardzo zadowolona ze swojego startu, bo nie spodziewałam się aż takiego wyniku. Wykręciłam drugi czas w „czasówce”, więc pierwszy raz w życiu startowałam z drugiej pozycji. W zawodach kategorii DD2 brało udział 15 zawodników. Pierwszego wyścigu nie ukończyłam z powodu zderzenia z innym zawodnikiem, więc w drugim biegu startowałam z ostatniej pozycji. Dojechałam do mety czwarta, wyprzedzając 9-ciu zawodników. Trzeci bieg ukończyłam na miejscu drugim, a czwarty na miejscu 9-tym. Niestety uderzenie w tył mojego gokarta spowodował, że silnik mi zgasł i wylądowałam na końcu stawki. Ruszyłam z powrotem do wyścigu, ale zdążyłam wyprzedzić tylko kilku zawodników. Ostatecznie całą rundę ukończyłam na 5. miejscu – jak na debiut, to chyba nie najgorzej.
I faktycznie DD2 to bardziej wymagająca kategoria i stopień trudności całych zawodów? Jak sama to oceniasz, w porównaniu do wcześniej zdobytych doświadczeń?
Tak, DD2 to faktycznie wymagająca kategoria, przede wszystkim gokart jest cięższy od Seniora o 15 kilogramów, szybszy (osiąga prędkość ok. 140 km/h) i posiada hamulce na cztery koła. W związku z tym kierowca podczas jazdy doświadcza bardzo dużych przeciążeń – nawet ponad 4g. Aby kierować tak ciężkim gokartem i wytrzymać przeciążenia, trzeba być bardzo dobrze przygotowanym fizycznie, mieć wyćwiczone mięśnie: ramion, karku i szyi, brzucha oraz kręgosłupa. Zawody dla DD2 to także więcej okrążeń od Seniora, więc trzeba mieć wypracowaną wytrzymałość i wydolność. Oczywiście nie da się jeździć każdym gokartem równo i osiągać dobrych wyników, bez przygotowania psychomotorycznego, nie tylko w DD2, choć jest to najbardziej wymagająca kategoria. Poza tym, trzeba jeszcze pamiętać o zmianie biegu w odpowiednim momencie, których nie posiada Senior Max, inne są też punkty hamowania.
Ja, dzięki intensywnie przepracowanej zimie, nie czułam zmęczenia, nawet miałam wrażenie, że jeździ mi się łatwiej, bo dzięki łopatkom do zmiany biegu, nie zaciskałam mocno kierownicy, jak w Seniorze i mniej mnie bolały dłonie. Trzeba jednak pamiętać, że tor w Poznaniu jest mniej techniczny, choć najszybszy. Myślę, że więcej będę mogła powiedzieć o swoich doświadczeniach i porównać Seniora Max z DD2 Max po zawodach w Bydgoszczy, czy w Słomczynie. Te tory są zdecydowanie bardziej techniczne.
Czy czujesz się dobrze przygotowana do nowego sezonu? Co robisz, żeby wypaść na zawodach jak najlepiej?
Czuje się bardzo dobrze przygotowana na nowe wyzwania w sezonie 2021. Przez całą zimę przygotowywałam się do sezonu pod okiem trenera personalnego – Krzysztofa Stępniaka. W porozumieniu z moimi psychologami sportu: Agnieszką Kwiatkowską i Marcinem Kwiatkowskim (Sport and Minds), trener opracował odpowiedni program ćwiczeń psychomotorycznych, dostosowanych dla kierowcy wyścigowego. Zastosowanie tej metody pozwala na zwiększenie wytrzymałości, siły, wydolności, poprawienie refleksu, koncentracji, koordynacji wzrokowo-ruchowej, wykształcenie umiejętność podejmowania szybkich decyzji. Te wszystkie ćwiczenia, które wykonuję trzy razy w tygodniu po dwie godziny – mam nadzieję – przyczynią się do tego, że będę lepszym kierowcą . Oprócz tego jeszcze biegam i uprawiam nordic walking.
Trenowałam też jazdę samochodem z moim trenerem kartingowym, Markiem Wyrzykowskim. Jeździliśmy po zaśnieżonym torze Moto Park Ułęż. Jazda samochodem wyścigowym dostarczyła mi wiele emocji i adrenaliny. Już teraz wiem, jak się należy zachować, gdy wpadnie się w poślizg i jak powinno się prowadzić samochód po śniegu.
Dodatkowo, tuż przed rozpoczęciem sezonu, a także po jego zakończeniu (marzec, grudzień), uczestniczę w zgrupowaniu MotoPro w Centrum Olimpijskim w Cetniewie, organizowanym m.in. przez Sport and Minds, czy Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej. Jest to unikalny system diagnozy, monitoringu i treningu psychomotorycznego dla kierowców sportów motorowych. Podczas kilkudniowego pobytu, przeprowadzane są badania lekarskie, testy psychologiczne i psychomotoryczne, odbywają się treningi dla zawodników, oraz szkolenia dla rodziców. Po każdym zgrupowaniu otrzymuję raport, z którego dowiaduję się o moich mocnych stronach i obszarach do dalszej pracy.
Znajdujesz czas na relaks? Jak lubisz wypoczywać?
Odskocznią i pomocą w odstresowaniu się przed wyścigami są dla mnie książki. Uwielbiam czytać! Mam dwie ulubione autorki: Christelle Dabos, która napisała serię „Lustrzanna” oraz Sarę J. Mass, z niepowtarzalną serią „Szklany Tron”. Czerpię siłę i inspirację z bohaterek tych książek. Wreszcie pojawiły się książki, które ukazują wspaniałe, mądre, dzielne i niezwykle waleczne kobiety, które nie boją się wyzwań. Są wzorem do naśladowania i udowadniają, że niemożliwe nie istnieje. W serii „Lustrzanna” taką bohaterką jest Ofelia, a w serii „Szklany tron” – Aelin Galathynius, której postać pojawiła się też na moim kasku.
Swój przyszły zawód masz zamiar powiązać ze sportami motorowymi?
Moim takim największym marzeniem jest zostanie kierowcą Formuły 1 lub kierowcą W Series. Oprócz tego chciałabym zostać psychologiem sportu i mieć swój własny team kartingowy. W przyszłym roku zdaje maturę i planuję rozpocząć studia na kierunku psychologii.
Najnowsze
-
Nowa Toyota Land Cruiser. Ewolucja ikony samochodów terenowych
• Nowa Toyota Land Cruiser to wciąż niezawodny i trwały prawdziwy samochód terenowy • Stylistyka, która nawiązuje do legendarnych poprzedników • Zupełnie nowa konstrukcja ramowa na platformie GA-F o zwiększonej sztywności, lepszych właściwościach jezdnych oraz pewniejszym prowadzeniu na drodze i w terenie • Pierwszy Land Cruiser z elektrycznym wspomaganiem kierownicy oraz systemem rozłączania przedniego stabilizatora • Udoskonalony silnik 2,8 l i nowa skrzynia automatyczna o ośmiu przełożeniach • Land Cruiser z układem mild hybrid 48V dołączy do gamy pod koniec 2025 r. -
Nowa Škoda Elroq już w polskim cenniku i konfiguratorze
-
MOTORYZACYJNE MUZEA NA TRASACH SLOW ROAD
-
Elektryczny SUV Cadillac Vistiq wjedzie do salonów w 2025 roku
-
Alfa Romeo Junior jednym z finalistów konkursu „Car of the Year”
Zostaw komentarz: