Konferencja prasowa z Robertem Kubicą – spis, galeria, film

Zamieszczamy relację z konferencji prasowej z polskim jedynakiem w Formule 1, jaka miała miejsce podczas N-Gine Renault F1 Team Show w Poznaniu. Dla fanek naszego kierowcy mamy gratkę - obszerną galerię min i uroczych uśmiechów Roberta Kubicy oraz film z wydarzenia.

Robert, widzieliśmy filmik – miałeś bodajże 10 lat – na torze Poznań. Była fatalna pogoda, to było jakieś kilkanaście lat temu. Pamiętasz?
To był nie wcześniej niż 1995 i nie później niż 1997 rok. Ponieważ w tych latach akurat startowałem w kartingowych Mistrzostwach Polski. I pierwszym wyścigiem kartingowym o mistrzostwo Polski były zawody na torze Poznań w 1995 roku, w nieprzyjaznych warunkach pogodowych.

Wygrałeś?
Wygrałem pierwszy wyścig, chociaż nie było łatwo, bo walczyłem z lokalnym, poznańskim kierowcą, jednym z najtrudniejszych rywali w kartingu w Polsce.

Mogę się z Tobą założyć, że 15 lat temu nie myślałeś, że wrócisz tutaj, jako kierowca F1 i poprowadzisz na tym torze samochód F1?
Tak, naprawdę nie myślałem o tym, ale kto mnie zna i wie jak postępowała moja przygoda ze sportem wyścigowym to wie, że nikt nie myśli o F1, bardziej marzy. Nigdy jako kierowca nie stawiałem sobie Formuły 1 jako celu, ponieważ wiedziałem, jak trudno jest się tam dostać i jakie są realia. Od kiedy wygrałem Series by Renault w 2005 roku i po raz pierwszy jechałem na testy bolidu F1 w Barcelonie, traktowałem to jako wspaniałą przygodę, jak pociąg, który raz przejeżdża i trzeba do niego wskoczyć. Tak akurat było, wskoczyłem do bolidu, przejechałem chyba 32 okrążenia i one wystarczyły na szczęście, żeby po raz kolejny mieć szansę zasiąść za kierownicą, już jako kierowca bolidu BMW Sauber półtora miesiąca później w Barcelonie.

Bardzo szybko i skutecznie „załapałeś” się na ten pociąg. Teraz wróciłeś do Renault i najgorętsza wiadomość: to że kolejne dwa lata spędzisz z tym zespołem. Co stało za tą decyzją? I czy łatwo było pozostać w ekipie Renault?
Trudno powiedzieć, czy łatwo i trudno także jest określić, co się stanie w najbliższym czasie. Oczywiście, w pewnym stopniu było to bardziej przeczucie, niż chłodne kalkulowanie. Czuję się dobrze w zespole, współpracuje nam się dobrze. Chyba przede wszystkim o to chodzi, żeby razem z grupą, z którą spędzamy bardzo dużo czasu praca szła jak najlepiej. Jeśli chodzi o wyniki, to ciężko jest coś przewidzieć, choć na pewno będziemy się starać wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Czy uda nam się walczyć o czołowe lokaty okaże się w najbliższym czasie. Może to się wydarzyć za miesiąc, za rok, czy za dwa. Może tak naprawdę nigdy się nie wydarzyć. Jeśli chodzi o kalkulowanie w Formule 1 ciężko jest wyznaczyć zespoły, które będą walczyć o tytuły w najbliższych dwóch sezonach.

 

Robert Kubica wsłuchuje się w pytania.
fot. Frendl

Kiedy będziesz miał kanał F w swoim bolidzie?
Miejmy nadzieję, że jak najszybciej. Sądzę, że jeśli chodzi o target, to mamy nadzieję zamontować go po przerwie letniej, chociaż im szybciej tym lepiej. Trudno powiedzieć, bo kanał F jest w fazie produkcji. Pierwsze testy w tunelu aerodynamicznym w końcu przyniosły pozytywne rezultaty. Także miejmy nadzieję, że jak najszybciej.

 

Miałeś okazję przejechać dziś po torze Poznań. Po tylu latach przerwy uważasz, że ten tor jest bezpieczny, czy można go porównać do toru F1? Czego mu brakuje?
Szczerze? Nie można go porównać. Niestety, realia nie są zbyt pozytywne. Czasem prawda boli, ale ja zawsze staram się być szczery. Łatwiej byłoby powiedzieć, czego mu nie brakuje, niż czego mu brakuje. Niestety, albo „stety”, standardy bezpieczeństwa są w F1 bardzo wysokie. Trzeba pamiętać, że tor Imola 10 -15 lat temu był jednym z najlepszych torów na świecie. Dzisiaj nie spełnia standardów bezpieczeństwa Formuły 1. Nie jeździmy już tam. Trzeba by tutaj rozmawiać w innych kategoriach. Sądzę, że w Polsce dobrze, że mamy taki tor jak w Poznaniu. Gdyby go nie było to sport samochodowy by już nie istniał. Także, dzięki takiemu obiektowi kierowcy wyścigowi w różnych kategoriach, ludzie z pasją, nie mieliby gdzie jeździć. Dzięki nim i takiemu obiektowi, sport samochodowy istnieje. Dla mnie jest to specjalny moment, ponieważ po raz pierwszy w 1995 roku wystartowałem tutaj w wyścigu kartingowym i po raz pierwszy w mojej karierze będę mógł poprowadzić tutaj bolid Formuły 1. Jest to pewno specjalny dzień dla mnie.

Weźmiesz udział w Race of Champions?
Nie, po prostu nie. Zostałem w tym roku zaproszony, ale nie wzbudza we mnie ta impreza specjalnych emocji.

Czy jesteś zadowolony z osiągnięć w tym sezonie?
I tak i nie. Ponieważ pełne zadowolenie jest kiedy się wygrywa. Trzeba jednak stąpać twardo po ziemi. Patrzeć elastycznie. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie wygrywać. Po testach zimowych wybieraliśmy się na pierwszy wyścig do Bahrajnu z celem wejścia do 3. sesji kwalifikacyjnej, czyli myśleliśmy, że jesteśmy na poziomie 10. miejsca. Do dnia dzisiejszego udało nam się zawsze kwalifikować w pierwszej 10 i wykorzystać naszą szansę, tak jak np. w Australii, gdzie pogoda nieco zmieniła szyk wyścigu, w Monaco, gdzie byliśmy mocni. Niestety, ostatnie 2 wyścigi nie ułożyły się tak jak początek sezonu. Po raz pierwszy na Silverstone mieliśmy problem techniczny i nie udało się osiągnąć mety, choć mieliśmy szanse na zdobycie dużo punktów. Podsumowując myślę, że możemy być zadowoleni z naszej pracy.

Robert Kubica na N-Gine Renault F1 Team Show w Poznaniu.
fot. Agnieszka Banaszkiewicz

W 1995 roku, kiedy poznałeś to, co związane z tym sportem, kiedy poznałeś takich ludzi jak Henryk Śródecki, jak ważne były dla Ciebie takie osoby?
Oczywiście nie można patrzeć na to, co wiem i gdzie teraz jestem, tylko i wyłącznie przez pryzmat kartingu. Sądzę, że każdy kierowca, każdy człowiek uczy się przez całe życie. Karting jest jakby przedszkolem sportów samochodowych. Uczymy się podstaw, wyczucia pojazdu, ponieważ gokarty, mimo, że wyglądają na bardzo proste pojazdy, są profesjonalnym sprzętem i trzeba mieć wyczucie, żeby wygrywać wyścigi. Karting istnieje dzięki takim ludziom jak Pan Henryk. I tutaj dziękuję Panu Henrykowi, mam nadzieję, że jego pasja będzie nadal pomagać polskiemu kartingowi przynajmniej utrzymywać się na stałym poziomie.

Czy Formuła 1 ma szansę zawitać do Polski?
Szanse zawsze są. Nie należy mówić, że nie. Ale trzeba sobie zdać sprawę, że mimo, że miłośników jak i planów byłoby wiele, do zrealizowania planu i zbudowania takiego obiektu, zorganizowanie takiego przedsięwzięcia, prowadzi daleka i kręta droga. Chętnie, tak jak wielu kibiców, zobaczyłbym wyścig Formuły 1 w Polsce. Powiedziałem „zobaczyłbym”, bo jest to bardziej realne, że oglądałbym niż wystartował. Przynajmniej w mojej głowie – nie sądzę, żebym wystartował w Grand Prix F1 w Polsce, bo jeśli będę jeździł do czterdziestki, nie sądzę, żeby wyścig się odbył.

Masz przyjaciół lub bliskich kolegów wśród kierowców F1, z którymi spotykasz się poza torem?
Przyjaciół mam kilku w ogóle. Głównie poza światem Formuły 1. Czy ktoś z tego świata zalicza się do przyjaciół, kolegów, pozostawiam to sobie. Oczywiście, robimy koleżeńskie wypady z innymi kierowcami – jak w zeszłym roku pojeździć gokartami. Ponieważ sezon jest bardzo długi, bardzo wyczerpujący, spędzamy czas na tym, aby dbać o formę, więc na co dzień się z nimi nie spotykam. Zależy to oczywiście także od charakteru. Z większością mam dobre układy i nie sądzę, żebym miał wrogów na torze.

Jaki jest świat F1? Czy to jest to, czego się Pan kiedyś spodziewał?
Tak naprawdę niczego się nie spodziewałem. Nie znałem tego świata. Jest całkiem inny niż to, co widzimy w TV, oglądając wyścigi. Jak w każdym sporcie, kibicowi trudno jest wyłapać wszystkie niuanse. F1 to sport bardzo zaawansowany technologicznie, bardzo techniczny. Ta część jest zupełnie zamknięta dla kibica, więc jest mu trudno zrozumieć wiele czynników.

Co sądzisz o propozycji budowy podgrzewanego toru w Bułgarii? Jak wpłynie to na Waszą pracę?
Pierwszy raz słyszę – ale byłoby nam dużo łatwiej, bo byłyby to znacznie równiejsze warunki, przewidywalne, więc ułatwiłoby to nam życie.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Oho! Robert jak żywy 🙂 super! wreszcie się troche uśmiecha bo zawsze taki ponury. Trzymam kciuki za naszego mistrza!

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Oho! Robert jak żywy 🙂 super! wreszcie się troche uśmiecha bo zawsze taki ponury. Trzymam kciuki za naszego mistrza!

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze