Kompletnie pijany kierowca przebił betonowe ogrodzenie i wjechał do piaskownicy!
Tego jak poważnym zagrożeniem są pijani kierowcy, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Mimo to sytuacje takie jak ta, bardzo działają na wyobraźnię.
Częstochowscy policjanci otrzymali zgłoszenie na temat kierowcy Peugeota, która najprawdopodobniej jest pijany. Miał on stwarzać zagrożenie w ruchu drogowym. Do zatrzymania go został wysłany patrol.
Kompletnie pijany wjechał tirem do rowu. Wpadł, gdy sam zadzwonił po pomoc
Niestety nie odnalazł go na czas. Gdy policjanci byli w drodze, otrzymali kolejne zgłoszenie. Wynikało z niego, że kierujący Peugeotem wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji w Lisińcu, zatrzymując się na przydomowym placu zabaw.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali białego Peugeota 2008, który zniszczył kilkanaście przęseł betonowych i słupki ogrodzeniowe, przejechał przez piaskownicę i zatrzymał się w rowie. Na szczęście plac zabaw był pusty.
Pijany wypadł starym Golfem z drogi. Zginął pasażer, a kierowca uciekł
34-letni kierowca, mieszkaniec Częstochowy, wydmuchał ponad 3,5 promila alkoholu. Stanie teraz przed sądem, a policja przypomina, co grozi za jazdę po pijanemu:
- prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 2 lat
- w sytuacji, gdy nietrzeźwy kierowca spowoduje wypadek, którego skutkiem jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, sąd może wymierzyć mu karę nawet 12 lat więzienia
- ponadto sąd może orzec co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych
- osoba kierująca pojazdem w stanie nietrzeźwości musi się liczyć również z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Sąd obligatoryjnie nakłada na takiego kierowcę świadczenie pieniężne w wysokości od 5000 do 60 000 złotych.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: