
Kierowca rozbił Ferrari, bo chciał uratować psa. Bohaterski czyn będzie go sporo kosztował
Kierowca Ferrari wpadł do rowu w Gaszynie, na odcinku drogi DK nr 45. Jak powiedział policji, próbował ominąć psa, który wybiegł mu na drogę. Prawdziwy bohater?
Jak donosi Dziennik Łódzki młody kierowca sportowego, drogiego Ferrari, prawdopodobnie modelu 599, uderzył swom autem w przepust i płot, ostatecznie lądując w rowie. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało. 22-latek tłumaczył funkcjonariuszom, że próbował uratować wbiegającego psa na ulicę. Manewr niestety nie wyszedł mu zbyt dobrze. Jak widzimy na zdjęciach sportowe auto uległo licznym uszkodzeniom, więc możemy tylko przypuszczać jak bardzo będzie to bolesne zdarzenie dla portfela kierowcy.
Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wieluniu oraz jeden zastęp OSP. Na miejscu zdarzenia okazało się, że doszło do zjechania sportowego samochodu osobowego do przydrożnego rowu i uderzenia w przepust drogowy – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Komendę Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wieluniu.
To przypadek jeden z wielu, kiedy kierowcy sportowych samochodów przeceniają swoje umiejętności. Cieszymy się z uratowania psiego istnienia, ale jednocześnie przestrzegamy – nie tylko młodych kierowców – że zarówno w mieście należy uważać na drodze, jak i poza nim, zwłaszcza, kiedy warunki drogowe są niesprzyjające. Z pewnością śliska nawierzchnia i zmrok przyczyniły się do tej stytuacji, w której znalazł się młody mężczyzna. Jednak zanim zasiądzie się za kierownicą sportowego auta, należy mieć pewność, że zapanuje się nad samochodem w nerwalgicznej sytuacji, lub – po prostu – trzeba jechać wolno, co w Ferrari może być nie lada wyczynem.
Ważne, że ani kierowcy, ani psu nic się nie stało, choć oglądanie pięknego samochodu w rowie nie jest najprzyjemniejsze.
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: