Kawasaki ER-6n 2012 – okiem kobiety. Galeria
"Kawasaki ER-6n 2012, kojarzycie? Coś, co swoimi akcentami kolorystycznymi przywodzi na myśl tkliwe wspomnienia o Pszczółce Maji, zapowiada się być jednak wściekłą osą, która całkiem niedawno przebywała w oparach Cyklonu B" - pisze w swoim felietonie Dominika Dragun.
Kawasaki ER-6n |
fot. Kawasaki |
Obawiam się, że przyszłej zimy powiedzenie „obchodzi mnie to jak zeszłoroczny śnieg” całkowicie straci na znaczeniu. No bo jaki mamy przywilej mówienia o czymś, czego aktualnie nie ma? W rezultacie termin „jazda motocyklem” zaczyna w swym znaczeniu bezsprzecznie przybierać formę dokonaną również poza sezonem. Ba, nawet lepiej – dokonywaną. Przez Was. I to codziennie.
Mimo tego, te „aktywne” dni niosą za sobą ciepłe wieczory przy kominku, z kubkiem ciepłej herbaty (no dobra, ewentualnie może być to grzaniec) w dłoniach i puszystym pledzie na kolanach. Brzmi dobrze, nie?
Brzmi dobrze, jak na pucybuta braci Grimm w poprzednim wcieleniu, który teraz zechce opowiedzieć Wam noworoczną bajkę.
Kawasaki ER-6n 2012, kojarzycie?
Coś, co swoimi akcentami kolorystycznymi przywodzi na myśl tkliwe wspomnienia o Pszczółce Maji, zapowiada się być jednak wściekłą osą, która całkiem niedawno przebywała w oparach Cyklonu B. Ta mieszanka, mimo wszystko, w założeniu ma uosabiać „styl i klasę w miejskim zgiełku”, stanowić „świeże tchnienie dla ulic przepełnionych spalinami samochodów”.
fot. Kawasaki |
Japończycy – paradoksalnie ze szwajcarską precyzją – wykombinowali, że zamontują w Kawie ramę obwodową z podwójną rurą. Ten z pozoru zabieg estetyczny ma być duszą całej maszyny. Co więcej, nasi przyjaciele z Azji zadbali również, by ten nowy „nabytek” miał w sobie duszę ekhibicjonisty. Dzięki nowemu nadwoziu, rama ma świecić w swej krasie i nagości, jakby podkreślając własne atuty. Z tego co wiem, prudueryjna nagość wywołuje nierzadko skandale obyczajowe i zdaje się, że ten model stanie się Madonną wśród streetfighter’ów swojej klasy.
Ponadto, „równowaga sztywności”, jaką dwururowa rama ma gwarantować użytkownikom, ponoć „zapewnia lekkie, zwrotne prowadzenie” wśród pnączy, lian i ukrytych pułapek zastawionych przez kierowców samochodów w miejskiej dżungli. Zwłaszcza tych, którym definicja użycia lusterka jest obca.
Znaczącą rolę w całości pełni wahacz, którego związek z nową ramą jest okrzyknięty hasłem „stabilności prowadzenia”. Poprzez zmianę zakresu skoku tylnego amortyzatora o 2 milimetry, a przedniego widelca o 5 milimetrów, to zmodernizowane zawieszenie ma nie bać się umilić swojemu jeźdźcowi komfortu, a także zapewnić dostarczenie sportowych wrażeń z jazdy.
Nie należy zapomnieć o „kompaktowym”, dwucylindrowym sercu o pojemności 649 cm3 (72 KM przy 8500 obr./min). Mimo zmniejszenia rozmiarów jednostki, po to, by motocykl wyglądał zgrabniej, ma on potrafić obdarzyć swojego pana (lub panią) równie dużą dawką miłości, co podobne mu sprzęty, o większych rozmiarach. Jednocześnie powinien dostarczyć fajdy z jazdy zarówno początkującym riderom, jak i bardziej wymagającym jeźdźcom Sekret tkwi w wysokoobrotowej specyfice jednostki.
Równie kompaktowe oblicze, co silnik, ma też reflektor nowej ER-6-tki. By nadać całokształtowi powabu, przednia osłona lampy została potraktowana strzyżeniem i posiada teraz znacznie krótszy przód, niż jej poprzedniczka. Zastosowanie ciemnego koloru w osłonie panelu oprzyrządowania ma nadać smukłości, geometrycznego wyrazu i tym samym całkiem drapieżnego wyglądu.
Ta sama przemiana ma miejsce po drugiej strony mocy. Wystarczyło 10 milimetrów mniej, by nowa osłona tylnego reflektora skróciła wizualnie cały tył. W połączeniu z nowymi, bardziej kanciastymi LED-owymi światłami całość tworzy harmonijny, acz agresywny komplet.
fot. Kawasaki |
Co Panowie zza siedmiu mórz i oceanów lubią najbardziej? Przyciski, zabawki i światełka, czyli poważniej rzec ujmując – oprzyrządowanie. Podążając za hasłem kompaktowości, kokpit został maksymalnie cofnięty i zainstalowany tuż nad kierownicą. Panel ten – poza wskaźnikiem ilości paliwa, cyfrowego prędkościomierza, drogomierza, zegara oraz dwóch wskaźników przebytej drogi – zawiera w swym pudle nowe „gadżety”, a mianowicie liczniki zasięgu, średniego / aktualnego zużycia paliwa oraz wskaźnik jazdy ekonomicznej. Cały ten bazarek, oświetlony błękitem ekranu LCD, nie pozwala w żadnym razie zapomnieć o japońskiej Matce Gadżetów.
Istotną jest też kwestia bezpieczeństwa. W tym wypadku opcjonalnie możemy zafundować sobie ABS – według producenta, również „kompaktowy”- który w swoim działaniu został wyposażony o znacznie bardziej zaawansowany procesor mający przykazane strzec najbardziej frywolnych w swej jeździe kierowców.
No i coś chyba dla najbardziej przekornego fascynata ekologii. Trójdrożny katalizator wewnątrz tłumika , który ma za zadanie zmniejszyć emisję spalin. Znacznie? Niewiele? Nie wiem, ale ma to spełniać europejski standard, a wiadomo, że to bardzo restrykcyjna dyrektywa unijna.
Podsumowując: lifting Kawasaki ma w większym stopniu charakter jedynie zewnętrzny, a właściwie – twarzowy. Pół biedy, że ER-6-tka przeszła to z większą klasą niż Paris Hilton, a już na pewno nie została typowym „plastikiem”. Dlatego powinna się Wam spodobać. Ostrzegam jednak przed chorobą Kawasaki (http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Kawasaki 😉 Oby miała wymiar symboliczny, a możliwe powikłania były jedynie wynikiem przedawkowania… ER6-tki w te bezzimowe i bezśnieżne dni.
Nowości w Kawasaki ER6-n na 2012 rok (dane producenta):
– Kompaktowy dwucylindrowy równoległy silnik o pojemności 649 cm3 z większym momentem obrotowym
– Lepsze przyspieszenie, więcej radości z jazdy ulicznej
– Moc skupiona na zakresie niskich -średnich obrotach doskonała na jazdę po wzgórzach i dolinach
– Łatwieszy w miejskich przeprawach
– Zwiększony końcowy moment obrotowy ułatwia ruszanie
– Nowa dwu rurowa rama ze stali o wysokiej wytrzymałości – lżejsze i łatwiejsze prowadzenie
– Markowe tylne zawieszenie z pojedynczym, umieszczonym bocznie amortyzatorem
– Nowy dwu-rurowy wahacz
– Nowe siedzisko ułatwia jazdę wyprostowaną i zwiększa komfort jazdy zarówno dla kierowcy jak i dla pasażera
– Nowy kształt siedziska ułatwia dostęp nóg do podłoża
– Nowy, czytelniejszy panel oprzyrządowania zawiera nowe funkcje: wskaźnik pozostałego zasięgu, zużycia paliwa (chwilowe/średnie), wskaźnik jazdy kkonomicznej
– Modele z ABS posiadają najnowszy lekki i kompaktowy zestaw ABS
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
wygląd rzeczywiscie ma apetyczny, nawet jesli to tylko face lifting. mam nadzieje ze bede mogla sie kiedys przekonac jak brzmi kawa po wegetacji w oparachh cyklonu B 😀 hehe