Kask motocyklowy najlepszą torebką?
Brudne rękawiczki motocyklowe, klucze, telefon, portfel, szminka i jeszcze mnóstwo innych przedmiotów często ląduje w kasku. Czy słusznie? Jakie są inne sposoby na zagospodarowanie tych przedmiotów?
Najmniej bezpieczne umiejscownie kasku. |
Niektórzy są bałaganiarzami i już. Nieład jest wpisany w ich życie i nigdy nie dziwię się, jak bałaganiarze meble przerabiają na podręczne szafy i nagle z foteli czy krzeseł robią sobie tymczasowe wieszaki na ubrania. Niekoniecznie trzeba mieć bałagan we krwi, żeby kask przerobić na torebkę. Zwłaszcza w podróży. Albo w mieście. Sama tak robię i sama się za to ganię, bo wiem, ile czasu zajmuje wyczyszczenie kasku, wypranie wyściółki, wysuszenie jej i upchnięcie tego wszystkiego na swoje miejsce tak, żeby pasowało jak przed wyjęciem.
Nie zdajemy z tego sobie sprawy na co dzień, że zadbany kask to też nasza korzyść. Niedawno pisałyśmy o tym, jak włosy pod kaskiem ujarzmić i jak o nie zadabać (czytaj tu). Teraz zajmiemy się kaskiem.
Motocyklowy przesąd głosi, że kasku nie kładzie się na ziemi. Dobrze go zatknąć na motocyklowym lusterku, ale to grozi tym, że zdejmiemy wnętrzem hełmu nieco insektów. Można odłożyć go w bezpieczne miejsce. Kask nie lubi być też kładziony „do góry nogami”, czyli otwartą cześcią do góry. Może się potrulać, uderzyć w podłoże i w najlepszym wypadku porysować. Tego nie chcemy, bo dobry kask to spory wydatek. Ale jeśli istnieje konieczność położenia go otworem ku górze, postarajmy się zabezpieczyć go przed przemieszczeniem się.
Wnętrze kasku to nie podręczna torebka! |
Upychanie do kasku wszystkiego „co najważniejsze”, czyli… wszystkiego, co najważnieszje, a to zależy od sytuacji, również nie sprzyja utrzymaniu go we właściwej kondycji. Przeważnie w kasku lądują rękawice – brudne i pełne wszelkiego kurzu z drogi, much, a potem co tylko wyobraźnia podpowie – kluczyki, telefon, portfel i szeroki wachlarz niezbędnych drobiazgów, które muszą być pod ręką. Kask może tego nie wytrzymać. Starajmy się od samego początku naszej motocyklowej przygody, dbać o kask i nie wkładać do niego wszystkiego, jak leci. Na kursie motocyklowym instrukotrzy omawiając zasady zachowania się na placu do ćwiczeń, powinni poświęcić kilka minut zagadnianiu higeny korzystania z kasku.
Aby utrzymać w kasku jako taką czystość warto oddzielać włosy od kasku. Szczególnie w dłuższej podróży w jakimś gorącym regionie świata, gdzie nie zawsze można codziennie umyć głowę a także resztę siebie. Wówczas kask szybko przechodzi zapachem nieświeżych włosów. W podróży tego nie poczujemy, ale po powrocie, na pewno. W warunkach codziennej jazdy miejskiej po prostu starajmy się utrzymywać włosy i skórę głowy w czystości i w miarę potrzeby oddzielajmy włosy od wyściółki kasku (jak to zrobić pisałyśmy np. tu).
Skuter pozwala na bezpieczne ulokowanie kasku pod siedzeniem. |
fot. Katarzyna Frendl, Motocaina.pl
|
W domu trzymamy kask w wyznaczonym miesjcu – nie z gratami, nie na półce z butami, ale w miejscu suchym i bezpiecznym. Po tym jak kask sobie odparuje po jeździe, odłużmy go w takie właśnie miejsce, może nawet z uchyloną przyłbicą, żeby zapewnić cyrkulację powietrza.
„Tapicerkę” kasku pierzemy ręcznie w ciepłej wodzie w delikatnym detergencie, płuczemy i nie wyżymamy, ale odsączamy wodę lekko wyściółkę uciskając. Kiedy wyściółka wyschnie, trochę ją naciągmy i z powrotem układamy w skorupie kasku.
Zamiast robić z kasku torbę na wszystko, można wozić w kieszeni worek zaciągany na szunek; ze sznurka robią się szelki i wszystko można zarzucić na plecy. Do wyboru mamy także „nerkę” – saszetkę zapinaną na biodrach, gdzie upchniemy wszystkie drobiazgi. Inne rozwiązanie to składana torba na zakupy, które również da się upchnąć w kieszeni, a która po złożeniu i zamknięciu na napę zajmuje pieć centymetrów kwadratowych. W ten sposób wpiszemy się także w ekologiczny trend korzystania z wielorazowych toreb. Wyjdzie to na zdrowie również motocyklowemu hełmowi.
Kask ewidentnie czuje sie lepiej na główie kierowcy motocykla. Potem zapewnij u równie bezpieczne miejsce. |
fot. Motocaina.pl |
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: