
Jeździsz codziennie tą samą drogą? Uważaj na siebie
Jazda jak na autopilocie, dekoncentracja, zmniejszona świadomość, a nawet niedostrzeganie zmian – badania dowodzą, że w dobrze znanym, przewidywalnym otoczeniu kierowcy grozi osłabienie uwagi.
Wraz ze wzrostem znajomości trasy zwiększa się komfort prowadzenia, ponieważ przemieszczanie się po znajomych drogach jest z reguły łatwiejsze. Znane warunki mogą zmniejszać niepewność i poziom stresu za kierownicą. Okazuje się jednak, że w przypadku wielokrotnego poruszania się tymi samymi drogami ryzyko popełnienia błędu w czasie jazdy jest większe i wrasta ryzyko wypadku.
Kiedy dobrze znamy trasę i nie spodziewamy się podczas jazdy niczego zaskakującego, łatwiej przychodzi nam zwiększanie prędkości czy oderwanie wzroku od drogi, aby wykonać dodatkową czynność, niezwiązaną z prowadzeniem auta, jak na przykład jedzenie i picie za kierownicą, rozmowa przez telefon, sięgnięcie po coś do schowka czy nastawienie radia. Zwiększa się wówczas prawdopodobieństwo osłabienia uwagi, która podczas prowadzenia powinna być skierowana w całości na drogę.
Jazda na „autopilocie” – dlaczego jest groźna?
Znajomość otoczenia ma duży wpływ na sposób, w jaki w nim funkcjonujemy. Większość czasu za kierownicą spędzamy przemieszczając się po tych samych, dobrze znanych nam trasach, codziennie dojeżdżając do pracy, odwożąc dzieci do szkoły czy przedszkola, robiąc zakupy w tych samych miejscach czy regularnie odwiedzając grono tych samych znajomych. Przewidywalność związana z wielokrotnym pokonywaniem tej samej drogi sprawia, że zachowanie kierowcy może być zautomatyzowane. Automatyzm za kierownicą jest potęgowany przez podróżowanie w przybliżeniu w tych samych godzinach każdego dnia.
Takie okoliczności sprzyjają jeździe jak na autopilocie i błądzeniu myślami. Kierowca uczestniczy wówczas w ruchu drogowym z mniejszą świadomością bezpośredniego otoczenia, ma znacznie obniżoną koncentrację, łatwo może się zagapić, część swojej uwagi poświęca na inne czynności i rozglądanie się niezwiązane z prowadzeniem pojazdu.
Nuda za kierownicą jest groźna
W przewidywalnym środowisku kierowcy mogą wolniej reagować na zdarzenia, których się nie spodziewają, na przykład w przypadku wkraczającego na ulicę pieszego. Co więcej, im większe doświadczenie kierowców na danej trasie, tym mniejsze może być prawdopodobieństwo, że zauważą oni nowe elementy, np. znaki ostrzegawcze informujące o zmianie organizacji ruchu czy potencjalnym zagrożeniu.
Według badań przewidywalność sprawia, że na podstawie wielokrotnego kontaktu z określonym rodzajem drogi i otoczenia, trasa, którą poruszamy się po raz pierwszy, może wydawać nam się znajoma, co sprawia, że zaczynamy zachowywać się na niej jak na znanej nam dobrze drodze. Jest to o tyle niebezpieczne, że jak zgłaszali biorący udział w badaniu kierowcy, ze znajomością trasy silnie związana była
mniej świadoma jazda. Gdy jazda znaną trasą staje się zbyt łatwa, może to powodować u kierowcy także poczucie znudzenia.
Praktyka nie zawsze czyni mistrza
Wraz z praktyką poprawia się sprawność działania, między innymi dzięki lepszemu zapamiętaniu przez kierowców terenu, w którym się poruszają, przy czym dokładność zapamiętywania przez kierowców danego obszaru wzrasta, o ile otoczenie nie ulega zmianie. Jednak w niektórych aspektach sprawność działania pogarsza się wraz z praktyką.
Jednym z negatywnych skutków znajomości otoczenia jest zakłócenie postrzegania, w wyniku czego kierowcy mogą widzieć to, co spodziewają się zobaczyć, zamiast tego, co faktycznie widać. Kierowcy mogą także wykazywać się tzw. ślepotą pozauwagową (ang. inattentional blindness): patrzeć, ale nie widzieć. Jest to niebezpieczne zwłaszcza wtedy, kiedy mogą nie zauważać zagrożeń.
Badania pokazują, że jeśli porównać jazdę po znanych i nieznanych trasach, wraz z praktyką kierujący poświęcają mniej czasu na obserwację drogi i znaków drogowych. Zamiast tego angażują się w inne czynności, niedotyczące prowadzenia samochodu, między innymi więcej czasu i uwagi poświęcają na obserwację obiektów niezwiązanych z ruchem drogowym, wzrasta całkowita częstotliwość spoglądania przez kierowcę na zewnątrz i do wewnątrz pojazdu oraz na miejsca znajdujące się poza drogą, niezwiązane z jakimikolwiek obserwowalnymi zagrożeniami.
Według badań przy wielokrotnym przemieszczaniu się tą samą trasą już w ciągu kilku pierwszych przejazdów wzrasta szybkość, z jaką kierowcy pokonują tę trasę, spada zmienność prędkości jazdy i skraca się droga do celu. Może to tłumaczyć skutki, jakimi są zwiększenie ryzyka kolizji i liczby wykroczeń popełnianych przez kierowców.
Nie mamy wpływu na to, że na co dzień przemieszczamy się dobrze znanymi trasami. Ważna jest jednak świadomość związanych z tym zagrożeń i dążenie do maksymalnej koncentracji na prowadzeniu samochodu. Warto w tym celu ograniczyć czynniki, które mogą nas rozpraszać w czasie jazdy, np. telefon komórkowy w zasięgu ręki czy głośna muzyka – mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Jedną z korzyści wynikających z praktyki jest to, że poruszając się znaną nam trasą, w określonych sytuacjach jesteśmy w stanie reagować znacznie szybciej niż osoby jadące tą drogą po raz pierwszy.
Wskazują na to między innymi badania nad umiejętnością gry w szachy. Eksperci szachowi przewyższali nowicjuszy pod względem szybkości przypominania sobie i przetwarzania percepcyjnego, jeśli tylko bodźce dotyczyły figur szachowych ustawionych w znanych im układach.
Także podczas jazdy w szczególnie nietypowych warunkach drogowych, na przykład w ciemności czy przy złej pogodzie, kierowca dobrze znający trasę może wyjść obronną ręką i jest mniej narażony na udział w kolizjach.
Plusem znajomości trasy jest również o wiele ostrożniejsza jazda w pobliżu infrastruktury drogowej, gdzie spodziewamy się na przykład zwiększonego ruchu pieszych czy w newralgicznych strefach takich jak chociażby okolice szkół. W takich przypadkach kierowcy znający trasę jeżdżą wolniej niż ci, którzy jej nie znają.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: