Jest sposób na oszukanie odcinkowego pomiaru prędkości. Raczej go nie polecamy
Na polskich drogach coraz częściej można spotkać odcinkowe pomiary prędkości, które skutecznie dyscyplinują kierowców na dłuższych odcinkach dróg. Niejeden kierujący już zastanawiał się, czy można jakoś taki system oszukać. Można, ale metoda jest mało ciekawa.
Spis treści
- Jak działa odcinkowy pomiar prędkości?
- Jaki znak informuje o odcinkowym pomiarze prędkości?
- Jaki mandat na odcinkowym pomiarze prędkości?
- Jak oszukać odcinkowy pomiar prędkości?
Jak działa odcinkowy pomiar prędkości?
Klasyczny fotoradar to dobry sposób na zmuszenie kierowców do przepisowej jazdy, ale w jednym konkretnym miejscu. Kierujący zwykle zwalniają tuż przed fotoradarem, a po minięciu go dodają gazu. Jeśli zadaniem urządzenia jest na przykład zmuszenie do respektowania obniżonego ograniczenia prędkości w rejonie przejścia dla pieszych, to takie punktowe działanie ma sens. Nie sprawdza się jednak do zmuszania kierujących, aby przez dłuższy czas jechali przepisowo.
Co innego odcinkowy pomiar prędkości. On sprawia, że na odcinkach mających nawet kilka kilometrów, wszyscy nagle robią się zdyscyplinowani. To dlatego, że kamery na początku odcinka pomiarowego rejestrują tablice wszystkich pojazdów, jakie na niego wjeżdżają, a potem ponownie je sczytują na zakończeniu odcinka. Następnie obliczana jest średnia prędkość przejazdu. Jeśli okazuje się wyższa, od wynikającej ze znaków, wystawiany jest mandat.
Jaki znak informuje o odcinkowym pomiarze prędkości?
O odcinkowym pomiarze prędkości informuje znak D-51a „automatyczna kontrola średniej prędkości”. Widoczne są na nim dwa pasy ruchu oraz dwa fotoradary, ustawione jeden za drugim. Koniec odcinka pomiarowego oznaczony jest znakiem D-51b „koniec automatycznej kontroli średniej prędkości”.
Jaki mandat na odcinkowym pomiarze prędkości?
Jak sama nazwa wskazuje, w takich miejscach można dostać mandat wyłącznie za prędkość. Kamery nie rejestrują innych wykroczeń. Taryfikator mandatów za prędkość prezentuje się następująco:
- do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 pkt. karny
- 11–15 km/h – mandat 100 zł i 2 pkt. karne
- 16–20 km/h – mandat 200 zł i 3 pkt. karne
- 21–25 km/h – mandat 300 zł i 5 pkt. karnych
- 26–30 km/h – mandat 400 zł i 7 pkt. karnych
- 31–40 km/h – mandat 800 zł (recydywa 1600 zł) i 9 pkt. karnych
- 41–50 km/h – mandat 1000 zł (recydywa 2000 zł) i 11 pkt. karnych
- 51–60 km/h – mandat 1500 zł (recydywa 3000 zł) i 13 pkt. karnych
- 61–70 km/h – mandat 2000 zł (recydywa 4000 zł) i 14 pkt. karnych
- ponad 70 km/h – mandat 2500 zł (recydywa 5000 zł) i 15 pkt. karnych
Jak oszukać odcinkowy pomiar prędkości?
W przeciwieństwie do klasycznego fotoradaru, odcinkowy pomiar prędkości można na swój sposób oszukać. Wynika to z faktu, że na OPP nie ma fotoradarów, a jedynie kamery i system mierzący średnią prędkość. Możliwe jest więc przekroczenie dozwolonej prędkości i uniknięcie kary.
Tobiasz Bocheński wyśmiewa SCT w Warszawie. Nie wszystkim się to podoba
Zasada jest prosta. Jeśli się zagapiliście i wjechaliście w strefę z odcinkowym pomiarem prędkości jadąc zbyt szybko, musicie obniżyć swoją średnią prędkość. Czyli dalszą część trasy jechać poniżej limitu.
Problem to odpowiedzieć na pytanie, o ile wolniej musimy jechać, aby na koniec nie dostać mandatu. Niektóre aplikacje ostrzegające przed kontrolami prędkości, wykrywają, że wjeżdżamy na OPP i same na bieżąco liczą naszą średnią prędkość, bardzo ułatwiają jej kontrolowanie. Bez takiego ułatwienia, musimy zdać się na własne szacunki.
Pamiętajcie tylko, że na odcinkowych pomiarach prędkości nie ma żadnych zjazdów, parkingów czy stacji benzynowych, więc nigdzie się nie zjedziecie, aby zatrzymać się na chwilę. Zatrzymywanie się na poboczu jest zabronione i niebezpieczne, a zbyt wolna jazda może być traktowana jako utrudnianie innym ruchu, a za to też jest mandat.
Możliwości „oszukania” OPP są zatem ograniczone i korzystanie z nich ma sens tylko wtedy, gdy przypadkiem przekroczyliśmy przez chwilę prędkość. Nie da się „zaszaleć” przez parę kilometrów, a przez kolejne odpowiednio zaniżyć średnią.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Alfa Romeo Junior jednym z finalistów konkursu „Car of the Year”
Alfa Romeo z dumą ogłasza, że dotarła do finałowego etapu konkursu o prestiżową międzynarodową nagrodę „Car of the Year”. Junior został poddany testom drogowym i oceniony przez jury ekspertów z branży, w którego skład weszło 60 dziennikarzy motoryzacyjnych z 23 krajów europejskich. -
Kia EV3 w gronie finalistów konkursu Car of the Year 2025
-
Europejska premiera BYD Sealion 7
-
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
-
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
Komentarze:
Kurczak - 10 kwietnia 2024
Co za kretyn pisze takie artyk. Wprowadzajac w blad ludzi. Dramat
Jan Kowalski - 10 kwietnia 2024
Co za debilny tytuł i jeszcze lepszy „sposób” o treści nie wspomnę… Sposób na oszukanie OPP to odpowiednio wcześnie przed wjazdem (lub wyjazdem) jeśli zna się trasę schować się za wysokim pojazdem np naczepą ciężarówki na tyle blisko żeby nie dać kamerze możliwości odczytania naszej przedniej tablicy a nie jest to takie trudne i niebezpieczne bo kamery są ustawione dosyć poziomo i patrzą daleko w przód a nie w dół. Nie ma zarejestrowanego wjazdu lub wyjazdu to można jechać bez przeszkód. Testowane dziesiątki razy na A1 podczas budowy i innych opp
Mariusz - 9 kwietnia 2024
Co za głupoty,nie ma zjazdów i wjazdów ewidentnie autor tekstu jest niedouczony,DK 88 Zabrze Gliwice dwa odcinkowe pełne zjazdów wjazdów do tego co najmniej dwa centra handlowe po drodze,płaci tylko ten co przejedzie cały odcinek
DL - 8 kwietnia 2024
„Pamiętajcie tylko, że na odcinkowych pomiarach prędkości nie ma żadnych zjazdów, parkingów czy stacji benzynowych” – najlepszy przykład na prawdziwość tego zdania OPP na S7 na wysokości Białobrzegów 😉