Ewa Kania

Jerzy Stuhr kłamał w sprawie potrącenia motocyklisty? Według ofiary chciał uciec i to dwukrotnie!

Właśnie padło nowe światło na sprawę potrącenia motocyklisty przez pijanego aktora. Według zeznań poszkodowanego Jerzy Stuhr zachował się karygodnie i kilkukrotnie próbował uniknąć odpowiedzialności za swój czyn.

Spis treści

Pijany Jerzy Stuhr potrącił motocyklistę

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 17 października na Alei Mickiewicza w Krakowie. Tam Jerzy Stuhr prowadzący swojego Lexusa, potrącił motocyklistę. Według relacji aktora nie uciekał po zdarzeniu, ale zatrzymał się na prośbę poszkodowanego (co jest podejrzanym określeniem, ale o tym za chwilę) i poczekał na przyjazd policji. Badanie wykazało 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Niedługo po tym, jak sprawa nabrała medialnego rozgłosu, oświadczenie swojego ojca w sprawie potrącenia motocyklisty opublikował na swoich social mediach Maciej Stuhr.

Szanowni Państwo, Nie ukrywam, że wydarzenia ostatniej doby były druzgoczące dla mnie i mojej rodziny. Pozwólcie, że tą…

Opublikowany przez Macieja Stuhr Wtorek, 18 października 2022

Zauważmy stwierdzenie „zatrzymałem się na życzenie uczestnika zdarzenia”. Jerzy Stuhr nie wie, że zawsze należy się zatrzymać? Bez niczyjego „wezwania”? Gdyby poszkodowany motocyklista go nie „wezwał”, to aktor po prostu uciekłby z miejsca zdarzenia? To dziwne stwierdzenie nabiera sensu, kiedy spojrzymy na zeznania potrąconego mężczyzny.

Potrącony przez Jerzego Stuhra motocyklista zupełnie inaczej przedstawia sprawę

„Fakt” dotarł do zeznań Sławomira G. – mężczyzny potrąconego przez Jerzego Stuhra. Według jego relacji nie upadł po uderzeniu przez samochód, ale tylko dlatego, że ma duże doświadczenie. Jest nawet zatrudniany przez KTM do pokazów motocyklowych. Mimo tego, uderzenie było na tyle mocne, że mężczyzna nie był w stanie prowadzić ranną ręką. Zmuszony był jednak ruszyć w pogoń za sprawcą, ponieważ ten odjechał z miejsca zdarzenia.

Poszkodowany musiał rozpędzić się do ponad 50 km/h, chcąc dogonić Jerzego Stuhra. Zajechał mu drogę zsiadł z motocykla i w ostrych niecenzuralnych słowach zapytał, dlaczego aktor ucieka po tym, jak go potrącił. Stuhr miał poprosić, aby mężczyzna podszedł bliżej i pokazał mu obrażenia, ale kiedy tylko pan Sławomir zszedł mu z drogi, raz jeszcze podjął próbę ucieczki.

Próbował we mnie wjechać, zepchnąć mnie. Ja dodałem troszeczkę gazu i znów zahamowałem. On wtedy jechał buspasem, to było przed skrzyżowaniem z Karmelicką, kiedy buspas stawał się też pasem do skrętu w prawo dla innych aut. Zablokowałem mu zatem możliwość dalszej jazdy pasem do skrętu w prawo.  Sytuacja pozwoliła mi na ponowne zejście z motocykla i dzięki temu mogłem go powstrzymać przed ucieczką, używając na początku słów „bandyto, przestań uciekać”.

Tak dalszy przebieg zdarzenia relacjonował poszkodowany. Dopiero wtedy miał też rozpoznać w sprawcy zdarzenia znanego aktora. Po przybyciu na miejsce policji Stuhr miał zarzucać poszkodowanemu kłamstwo, twierdzić, że nie doszło do żadnego zdarzenia i utrudniać badanie alkomatem.

Jerzy Stuhr kłamał w sprawie potrącenia motocyklisty?

Wszystko na to wskazuje. Ostateczną oceną zdarzenia zajmie się sąd, ale bardzo istotny jest fakt, że poszkodowany motocyklista miał na kasku kamerę, która wszystko nagrała. Nie jest więc tak, że mamy do czynienia ze słowem przeciwko słowu.

Raz jeszcze więc wrócimy do stwierdzenia „zatrzymałem się na życzenie uczestnika zdarzenia”. Wygląda na to, jakby Jerzy Stuhr nie chciał powiedzieć prawdy, ale też bał się jednoznacznego kłamstwa. Po konfrontacji w sądzie zawsze będzie mógł powiedzieć, że przecież od początku przyznał, iż „zatrzymał się na życzenie”, a że poszkodowany musiał kilkukrotnie wymuszać na nim spełnienie tego „życzenia”, to już wyższy poziom szczegółowości…

Co grozi Jerzemu Stuhrowi za potrącenie motocyklisty?

Za samą jazdę samochodem mając 0,7 promila alkoholu, Jerzemu Stuhrowi grozi:

  • grzywna, ograniczenie wolności lub kara więzienia;
  • zakaz prowadzenia pojazdów od 1 roku do 15 lat;
  • kara finansowa od 5000 zł do 60 000 zł (na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej);
  • 15 punktów karnych.

Dalsza kara zależy od kwalifikacji, jaką do sprawy przypisze prokuratura – czy zdarzenie będzie uznane za kolizję czy wypadek (najbardziej prawdopodobny scenariusz to kolizja) oraz czy zostanie aktorowi postawiony także zarzut próby ucieczki z miejsca zdarzenia. Jeśli wersja motocyklisty znajdzie potwierdzenie w nagraniu (a trudno sobie wyobrazić, żeby zeznawał coś, czemu zaprzeczy dowód dostarczony przez niego samego), to zachowanie Stuhra zostanie prawdopodobnie potraktowane jako ucieczka, próba celowego ponownego potrącenia swojej ofiary (spychanie motocyklisty) i zatrzymanie się nie z własnej woli, tylko w wyniku zatrzymania obywatelskiego.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze