Jaki makijaż dla motocyklistki?
Każda motocyklistka, która nie wyobraża sobie życia bez codziennego makijażu wie, że kask i makijaż nie lubią się wcale. O poradę w tej sprawie poprosiłyśmy wizażystkę, motocyklistkę i blogerkę – Monikę Harwas.
W internecie wiele znajdziemy fotografii motocyklistek w kasku, o tajemniczym spojrzeniu i oczywiście w pięknym makijażu. Czy właściwie w codziennej jeździe motocyklem utrzymanie takiego, powalającego wyglądu jest możliwe?
Taki piękny wygląd jest możliwy, pod warunkiem, że przy motocyklu będziemy tylko stać (śmiech). To oczywiście żart, ale tak na poważnie – wybierając motocykl jako środek lokomocji, musimy pogodzić się z faktem, że piękny wygląd musi ustąpić miejsca bezpieczeństwu. Oczywiście, wszystko zależy od dyscypliny. W przypadku motocrossu czy jazdy, która jest typowym treningiem, wysiłkiem fizycznym – zdecydowanie odradzam makijaż. Jeżeli chodzi o jazdę po mieście, np. do pracy to możemy już pokusić się o szukanie konkretnych rozwiązań.
Czy to właściwie dobry pomysł – makijaż pod kaskiem? Czy to nie szkodzi naszej skórze?
I tak, i nie. Wszystko zależy od rodzaju makijażu i od odpowiedniej higieny. Tu znowu wracamy do różnych twarzy motocyklizmu – na przykład w off-roadzie, pot + podkład + piasek = bardzo złe połączenie. Po pierwsze – wyściółka kasku to istny „Disneyland” dla bakterii, a już w szczególności, jeżeli jest wilgotna. Podczas wysiłku, pod wpływem ciepła pory skóry rozszerzają się, dołóżmy do tego kremowy kosmetyk, trochę zanieczyszczeń i stan zapalny gotowy! Z tuszem do rzęs też raczej bym uważała, bo ryzyko zapalenia spojówki oka jest tutaj naprawdę spore. Aczkolwiek muszę się przyznać, że jeszcze parę lat temu, samej trudno było mi zrezygnować z pomalowanych rzęs na treningu. Człowiek faktycznie mądrzeje z wiekiem (śmiech). Trochę lepiej sytuacja ma się podczas jazdy po mieście – chociaż tu też wspomniane wyżej zagrożenia istnieją, a w szczególności narażone jesteśmy na kurz.
Jakie czynniki mają wpływ na brak trwałości makijażu w czasie jazdy w kasku?
Chyba każda motocyklistka zna to uczucie – chcemy trochę „pomóc” naszej skórze, pieczołowicie nakładamy na nią podkład lub korektor… A po zdjęciu kasku cały makijaż zostaje na wyściółce! Taka już rola kasku – gdyby był luźny i nie przylegał ciasno, to owszem, może i makijaż wyszedłby z tego bez szwanku, ale czy nasza głowa też? Na nietrwałość makijażu, w szczególności w sportach motocyklowych, ma też wpływ pot, często kurz, piach, błoto i wszystkie inne atrakcje, które spotkać możemy w off-roadzie. Jeżdżąc po mieście zauważyłam z kolei, że po zdjęciu kasku makijaż oczu był często rozmazany przez łzy. Z pewnością były to łzy szczęścia, no bo jakżeby inaczej (śmiech), ale jednak trochę czasu minęło zanim dobrałam odpowiednie, wodoodporne kosmetyki.
Czy znasz sposób jak nie pozostawiać we wnętrzu kasku naszego pudru? Jakieś utrwalacze?
Utrwalacze działają trochę na zasadzie lakieru do włosów. Sprawdzają się dobrze, kiedy makijaż ma się utrzymać przez całą imprezę, ale na co dzień jest to dość drastyczne rozwiązanie. Moim zdaniem całkiem przyzwoicie sprawują się bazy pod makijaż – faktycznie podkład lepiej do nich przylega i trzyma się na nich dłużej. Musimy natomiast pamiętać, że bazy w swoim składzie mają głównie silikony, które pięknie wygładzają skórę, ale też mają właściwości komedogenne, czyli zapychające pory. Jest to dobre rozwiązanie raz na jakiś czas, ale odradzałabym ich codzienne stosowanie.
A jak usunąć puder z wyściółki kasku?
Wszystkie dobrze wiemy, jak trudno usuwa się podkład z gąbek wyściółki. Ja znalazłam na to dość oryginalny sposób. Plamy z podkładu bardzo dobrze zmywają się za pomocą (uwaga!) płynu do higieny intymnej. Dobrze sprawdzają się również olejki do demakijażu, aczkolwiek po zastosowaniu olejku, najlepiej jest użyć jeszcze jakiegoś kosmetyku na bazie wody lub alkoholu.
Na fryzurę spod kasku też masz jakieś rady?
Jeżeli chodzi o zachowanie pięknej fryzury pod kaskiem w przypadku włosów długich, to mam już na to sposób, wielokrotnie przetestowany, który opisałam krok po kroku na swoim blogu: http://monikaharwas.pl/2016/07/jak-sie-uczesac-pod-kask-motocyklowy/
Jaki jest Twój własny ranking najlepszych kosmetyków na motocykl?
Jeżdżąc na motocyklu staram się ograniczyć makijaż do minimum, czyli tusz do rzęs i podkreślone brwi. Dobrym rozwiązaniem są tu kosmetyki wodoodporne (tak jak wspomniałam wcześniej – jadę i płaczę!). Do podkreślenia brwi stosuję kredki, specjalne pomady albo tusze – wtedy wiem, że kosmetyk dłużej utrzyma się na swoim miejscu. Jeżeli mamy naturalnie ciemne brwi, z powodzeniem możemy podkreślić je tym samym tuszem, którego używamy do rzęs. Krem BB jest natomiast dobrą alternatywą dla podkładu – ma lżejszą formułę i delikatniejszą pigmentację. Czasem używam tylko rozświetlacza w kremie i podkreślam nim kości policzkowe – świeży look po zdjęciu kasku gotowy! Moją dewizą w makijażu zdecydowanie jest „mniej znaczy więcej” – stawiam na piękną, wypielęgnowaną i zadbaną skórę. Takiej cery nie trzeba już przykrywać podkładem, i problem sam się rozwiązuje. Wiem, co mówię, bo sama parę lat zmagałam się z trądzikiem i odkąd się z nim uporałam, nie mam juz ochoty nakładać na skórę zbyt wielu warstw makijażu. Swoją historię opisałam zresztą na blogu, a do dbania o skórę zachęcam co czwartek o 20:00 w transmisjach live na swoim Facebooku: https://www.facebook.com/piachipuder/. Uczę tam też podstaw makijażu, serdecznie zapraszam!
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Ford Ranger – idealny wóz strażacki
Ford Ranger to wszechstronny pickup, którego szeroka gama silników zapewnia wyjątkową ładowność i zdolność do holowania ciężkich przyczep. Najnowsza odsłona tego modelu sprawdza się również w roli samochodu straży pożarnej. -
2-milionowy Mercedes trafi do Polski. Jest to elektryczny SUV
-
Najbardziej srebrna Honda Civic na 25 lecie hybryd w Europie
-
Ferrari i Iveco kolejny raz łączą siły w Formule 1
-
Odświeżone Porsche 911 Carrera T zostało zaprezentowane. Ma być jeszcze lepsze niż jego poprzednik
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Dobrze, że podczas jazdy motorem nie da się malować, no bo wiadome kask 🙂 Ale za to nieraz podczas jazdy samochodem widziałem kobietę, która na światłach, czy w korku poprawiała sobie makijaż czy go poprostu robiła, nie wiem, nie znam się 😛 Jednak nie są to najczęstsze przewinienia kobiet podczas kierowania autem, zaskakujące jest to, że jest ich całkiem sporo, a natknąłem się na nie na blogu o dziwo prowadzonym przez kobietę 🙂 http://babazakierownica.pl/kobiece-nawyki-ktorych-lepiej-unikac-kierownica/ Chociaż pewnie najczęstszym przewinieniem kobiet za kierownicą jest jazda w obcasach, zdarza wam się jazda w szpilkach na motorze? Chociaż nie wiem nawet czy jest to wykonalne, da się jeździć motorem w szpilkach?