Zatrzymała cię drogówka? Takim tekstami tylko pogorszysz sytuację – nigdy tego nie mów
Zatrzymanie przez policję nigdy nie jest przyjemne i w takich chwilach łatwo palnąć coś nieodpowiedniego. Warto więc wiedzieć, jakie, czasami bardzo niepozorne, teksty działają na policjantów jak płachta na byka i mogą tylko pogorszyć waszą sytuację.
Czego nigdy nie mówić przy policjancie podczas kontroli?
Zatrzymanie przez policję zawsze jest powodem do zdenerwowania, ale jedni w takich sytuacjach robią się nieśmiali i przestraszeni, a inni wręcz przeciwnie – przechodzą do ofensywy. W zanadrzu mają między innymi takie teksty, jakie przytaczamy poniżej.
- Panie, tu wszyscy tak jeżdżą, czemu się na mnie uwzięliście?
Może faktycznie popełniliście drobne wykroczenie i powszechnie spotykane w tym miejscu. Czy to usprawiedliwienie? Może policjanci stoją tu właśnie dlatego, żeby „wszyscy tu tak nie jeździli”? Bagatelizując sprawę, tylko się pogrążacie.
- To ograniczenie prędkości jest tu niepotrzebne – zróbcie coś z tym, a nie uczciwych ludzi gnębicie.
To prawda, że często ograniczenia są w Polsce ustawiane na wyrost. A policja może zgłosić uwagę, że oznakowanie w danym miejscu jest niewłaściwe lub niepotrzebne. Nie zmienia to jednak niczego w waszej sprawie – za złamanie przepisów trzeba płacić.
- Ja tyle nie jechałem, macie popsuty radar, albo mi wmawiacie cudzą prędkość.
Lubicie jak ktoś obcy podchodzi do was w pracy i mówi, że jesteście partaczami? Tak właśnie czują się policjanci, którym ktoś wmawia, że nie potrafią mierzyć prędkości. Obecne radary ręczne robią zdjęcie pojazdu mierzonego, więc nie powinno być wątpliwości, że to o was chodzi. Błąd pomiaru może się faktycznie zdarzyć, ale by to stwierdzić, musicie mieć odpowiednią wiedzę i rzeczowo rozmawiać z policjantami, a nie atakować ich, że nie znają się na swojej pracy, albo chcą was oszukać.
- Jak śmiecie mnie karać – wypłatę dostajecie z moich podatków i to ja was zatrudniam!
To stwierdzenie jest zarówno prawdziwe, jak i komiczne. Rzeczywiście służby mundurowe utrzymywane są przez państwo czyli z podatków obywateli. A obywatele płacą policjantom, żeby zatrzymywali osoby łamiące przepisy. Czyli w tym przypadku was.
- Dobra, pisz pan se ten mandat, nie mam czasu na głupoty!
Taki tekst z pewnością nie poprawi waszej sytuacji. Może natomiast sprawić, że policjanci bardzo dokładnie i skrupulatnie będą wykonywali swoje obowiązki. A wy będziecie musieli czekać i czekać…
- Wy nie wiecie kim ja jestem! Jeszcze chwila i wyrzucą was z roboty!
Trudno w to uwierzyć, ale zdarzają się i takie przypadki. Na szczęście w obecnych czasach, nawet faktyczne posiadanie wpływów i znajomości, na niewiele się zdaje.
- Panie władzo, a może byśmy się dogadali?
Wiele lat temu, tego typu teksty naprawdę przechodziły i używając odpowiednich określeń, można było w sposób niby to niewinny, ale bardzo czytelny, przekonać policjanta do łapówki. Obecnie taka sugestia spotyka się z ostrą reakcją i tylko jednym ostrzeżeniem. Zignorowanie go kończy się na komendzie i z poważnymi zarzutami.
Auto w cenie mandatu – czy da się takie kupić i wyjechać?
Jak rozmawiać z policjantem, żeby nie wystawił mandatu?
Kiedyś dogadanie się z policjantem było o wiele łatwiejsze, ponieważ radary nie zapisywały wszystkich wykrytych wykroczeń, więc policjant nie musiał się z nich wszystkich rozliczyć. Ponadto funkcjonariusze nie mieli narzucanych tak wymagających norm mandatów do wystawienia. Nie pomaga też nowy taryfikator mandatów, który w wielu przypadkach zlikwidował widełki i wprowadził stałe stawki mandatów za dane wykroczenie.
Mimo to, warto próbować. Nadal w pewnych sytuacjach policjant może zdecydować o zastosowaniu wyłącznie pouczenia. Podczas pomiarów prędkości natomiast zwykle wykonywany jest więcej niż jeden pomiar. Policjant może ukarać was wtedy za niższą z zarejestrowanych wartości, przez co zapłacicie mniejszy mandat. Jak go do tego skłonić?
- A to pech… a zawsze jeżdżę przepisowo i ostatni mandat to już nie pamiętam, kiedy zapłaciłem.
Niekwestionowanie swojej winy, zrzucenie wszystkiego na zagapienie się oraz „czysta kartoteka” (bez punktów karnych) działają na waszą korzyść. Oczywiście w sytuacji, gdy wasza przewina nie była poważna, bo przy poważnych wykroczeniach nie zasłonicie się zagapieniem i nieposzlakowaną kartoteką.
- Co za koszmarny dzień… wszystko mi się wali na głowę, a teraz jeszcze to.
Policjanci nie są bez serca, więc jeśli faktycznie macie ostatnio same pasmo niepowodzeń, mogą się nad wami zlitować. Warunek numer jeden – wasze przewinienie nie może być poważne i nie może wyglądać jak wykonane z premedytacją. Warunek numer dwa – sztuczne aktorstwo raczej nie zadziała.
- Panowie, zlitujcie się… ledwie co mi do pierwszego starcza, a tu jeszcze ten mandat.
Wzięcie policjantów na litość również może się sprawdzić, ale raczej wam nie uwierzą, jeśli macie w miarę nowe auto, albo takie wyglądające na drogie.
- Panowie, ja wiem jak to jest. Mój brat/ojciec/szwagier też pracuje w policji.
Niewinnie można rzucić najpierw tekst o pełnym zrozumieniu trudów pracy policjanta, a potem dodać, że wiecie to, ponieważ macoi w rodzinie funkcjonariusza. Najlepiej, jeśli zatrzymali was we własnym mieście i wasz krewny też tu pracuje. Warunek? Nie możecie kłamać – im więcej szczegółów podacie, tym większa szansa, że funkcjonariusze znają waszego krewniaka, albo przynajmniej udowodnicie, że wiecie co mówicie i na przykład znacie hierarchię oraz strukturę w policji.
Bez względu na to, którą strategię wybierzecie, albo czy w ogóle na jakąś się zdecydujecie, pamiętajcie o rzeczach podstawowych. Bądźcie spokojni, rzeczowi, nie musicie silić się na udawaną uprzejmość, ale rozmawiajcie z policjantami kulturalnie i nie kwestionujcie swoich oczywistych przewin. Nie ma gwarancji, że to poprawi waszą sytuację, ale przynajmniej jej nie pogorszy i policjanci nie będą chcieli bardziej się wami zainteresować i poszukać jeszcze innych powodów do wypisania mandatu.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Komentarze:
Magda - 9 kwietnia 2023
Z policją się nie rozmawia. Jak policjant zadaje pytania to NIE MAMY ŻADNEGO OBOWIĄZKU PRAWNEGO NA NIE ODPOWIADAĆ.
Jan - 6 kwietnia 2023
Do najbliższego przejścia dwa km ,pusto w obu kierunkach i w oddali jeden pojazd POLICJA .
Przechodzę ,potem mandat ,ulica dalej pusta i nakaz abym poszedł km na niebezpieczne przejście na skrzyżowaniu i wrócił z powrotem.
Tak zachodzę w głowę kto ma nie po kolei
? ..