
Jak kupujemy foteliki samochodowe?
Ciekawe wnioski płyną z badania przeprowadzonego w pięciu krajach europejskich. Okazuje się, że Polacy najpóźniej zastanawiają się nad zakupem fotelika samochodowego dla dziecka i często robią to w pośpiechu.
Badanie przeprowadzono na terenie Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii, Francji i Polski. Dotyczyło ono tematyki zakupu fotelika samochodowego. Okazuje się, że najbardziej przezorni są Brytyjczycy, którzy jako pierwsi decydują się na zakup fotelika. Po nich są Niemcy, Hiszpanie i Francuzi. Polacy decydują się na zakup dopiero przed rozwiązaniem, a 48 procent tuż po narodzinach dziecka.
Wynika to przede wszystkim z polskiego zwyczaju niekupowania rzeczy dla dziecka, które jeszcze się nie urodziło. Może to być zły znak lub wróżba, dlatego Polacy czekają z decyzją do ostatniej chwili. Bardzo często zdarza się, że dziecko swoją pierwszą podróż samochodem odbywa na kolanach rodziców. Przyznało się do tego 14 procent. ankietowanych Polaków.
Nie lubimy także wydawać zbyt dużo pieniędzy na bezpieczeństwo. Jak wynika z badania, 20 procent ankietowanych zakupiło pierwszy fotelik w cenie poniżej 70 euro. Połowa zrobiła to w sklepie stacjonarnym, a 25 procent przez internet. 11 procent nabyło fotelik z rynku wtórnego, a tylko 10 procent zdecydowało się na wizytę w supermarkecie.
Polacy są liderami spośród pięciu krajów jeśli chodzi o zakupy w internecie. Z reguły najpierw wybierają wózek, a dopiero potem próbują dopasować do niego fotelik. Co dziesiąty rodzic nie sprawdził przed zakupem, czy fotelik będzie pasował do samochodu. Aż 33 procent badanych zdradziło, że zdarzyło się im przewozić dziecko bez odpowiedniego fotelika i co więcej, przekraczali przy tym dozwoloną prędkość.
Z ankiety wynika, że nie lubimy pomocy fachowców. 38 procent ankietowanych skorzystało z pomocy eksperta, a 12 procent montowało je bez jakichkolwiek wskazówek.
Najnowsze
-
Wąskie gardło na S1! Dlaczego Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z trzeciego pasa?
Czy ekspresówka S1 na Górnym Śląsku stanie się kolejnym wąskim gardłem polskich dróg? Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na przebudowę trasy bez dodania trzeciego pasa, mimo że prognozy wskazują na szybko rosnący ruch. Czy to decyzja, która już wkrótce sparaliżuje ruch na jednej z najważniejszych tras w regionie? Sprawdzamy, dlaczego resort nie posłuchał zaleceń ekspertów i jakie będą konsekwencje tej decyzji dla kierowców. -
Chcesz mieć nowego Seata Ibizę? Ta cena w Polsce może cię pozytywnie zaskoczyć
-
Kobiety w sporcie motorowym – za kierownicą Mazdy MX-5
-
Tysiące kierowców ignoruje zakazy. Policja ujawnia szokującą skalę problemu!
-
Ta kwota cię zszokuje: oto jak ubezpieczyciele oszczędzają na twoim wypadku samochodowym
Zostaw komentarz: