
Ile auta elektryczne są warte po kilku latach eksploatacji?
Wraz z rozszerzającą się ofertą samochodów elektrycznych, coraz więcej osób rozważa zakup takiego auta. Przed podjęciem takiej decyzji warto jednak zastanowić się, ile wyniesie spadek wartości tego, nadal bardzo niszowego, pojazdu.
Rynek samochodów elektrycznych, szczególnie w Polsce, nadal raczkuje. Nie ułatwia to określenia za ile będziemy mogli sprzedać takie auto po kilku latach. Szczególnie biorąc pod uwagę szybki rozwój technologii w nich stosowanych. Elektryk sprzed kilku lat może mieć dzisiaj zasięg wystarczający na jazdę jedynie po mieście, podczas gdy współczesny jego odpowiednik ma na tyle dużą baterię, że jeszcze długo pozwoli na w miarę bezstresową eksploatację.
Elektryki są bardziej czyste od aut spalinowych? Ujawniamy prawdę
Od czego są jednak eksperci i firmy zajmujące się analizami rynkowymi. Instytut Samar podał ostatnio efekty prac specjalistów z firmy Info-Ekspert, którzy pokusili się o prognozy dotyczące wartości rezydualnych wybranych elektryków, których ceny oscylują na w miarę rozsądnym poziomie (jak na pojazdy elektryczne). Poniższe szacunki dotyczą wartości samochodów po trzech latach eksploatacji i przejechaniu 45 tys. km.
Chińczycy zaprezentowali nowy rodzaj baterii, dającej zasięg nawet 880 km!
Na szczycie zestawienia znalazła się Kia e-Soul w słabszej odmianie (136 KM i bateria 39,2 kWh), która zachowa 60,9 proc. swojej pierwotnej wartości (139 990 zł). Na drugim miejscu jest Hyundai Kona electric, korzystający z identycznego układu napędowego. Po trzech latach będzie wart 59,7 proc. katalogowej ceny (152 900 zł). Ostatnie miejsce podium przypadło Maździe MX-30 (145 KM, bateria 35,5 kWh), której wartość rezydualna wynosi 59,4 proc. (cena nowej to 142 900 zł).
Test Hyundaia Kony electric – elektromobilność ma swoją cenę
Pozostałe miejsca należą do Peugeota e-2008 (136 KM, bateria 50 kWh), który zachowa 57,6 proc. wartości (od kwoty 145 200 zł), Mini Coopera SE (184 KM, bateria 28,9 kWh) którego cena spadnie do 57,1 proc. katalogowej (139 700 zł), Kii e-Niro (136 KM, bateria 39,2 kWh) o wartości rezydualnej 55,2 proc. (od ceny 146 990 zł) oraz Volkswagena e-Golfa (136 KM, 35,8 kWh), który zachowa 52,3 proc. swojej ceny (141 890 zł).
Posłuchaj podcastu o samochodach elektrycznych „Elektrycznie tematyczni” – wszystkie odcinki znajdziesz klikając na samej górze naszej strony, na czerwonym polu, w napis PODCASTY. Poniżej jeden z odcinków – wszystkie są publikowane na You Tube, Spotify, Apple Podcast, Google Podcast i innych platformach podcastowych.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Jakoś tak szybko ta wartość leci. Dlatego ja jednak wolałem na spalinową Toyotę postawić. Te auta dzięki niezawodności świetnie trzymają wartość
Anonymous - 5 marca 2021
Ogromna utrata wartości!