Ewa Kania

Hulajnogista tak ostro wystartował, że kierowca samochodu nie mógł go dogonić!

Możliwości niektórych elektrycznych hulajnóg są naprawdę imponujące, ale trzeba naprawdę nie mieć oleju w głowie, żeby korzystać z nich w ten sposób.

Autor nagrania stał na czerwonym świetle, kiedy obok niego zatrzymał się użytkownik hulajnogi. Gdy sygnał zmienił się na zielony, ten wystrzelił do przodu i kierowca nie mógł go dogonić, chociaż słychać jak wkręca silnik na obroty i rozpędza się do 60 km/h.

Hulajnogista wjechał w samochód. „Widoczne obrażenia twarzy i uzębienia”

Nie ma w tym nic zaskakującego, ponieważ na rynku nie brakuje hulajnóg, które mogą jechać 80 km/h i więcej. W komentarzach pod nagraniem można znaleźć natomiast pewnego komentującego, który wystosował dłuższą tyradę, na temat tego, że powinno się „usunąć z polskiego prawa instytucję prawa jazdy”, bo skoro ktoś kto „porusza się czymś takim”, nie musi mieć uprawnień, to jemu też nie powinny być potrzebne. W odpowiedziach przestrzegają go przed „podsuwaniem naszym rządzącym takich pomysłów”, a także krytyczne słowa pod adresem „narodu, który wybrał takich rządzących”.

Hulajnogista zajechał drogę samochodom, a potem zaczął się rozbierać!

My tylko przypomnimy delikatnie, że przepisy regulujące status Urządzeń Transportu Osobistego (w tym elektrycznych hulajnóg) uchwalono w zeszłym roku. Zgodnie z nimi prędkość maksymalna takiego urządzenia musi być fabrycznie ograniczona do 20 km/h, a większość zasad jest takich samych jak dla rowerzystów (powyżej 18. roku życia jazda bez uprawnień, poniżej wymagana karta rowerowa). Może warto, zanim zacznie się narzekać na rzeczywistość, samemu się co nieco o tej rzeczywistości dowiedzieć?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze