Groźna kolizja na S8 i przykra prawda o polskich kierowcach
Nagranie to pokazuje przede wszystkim niebezpieczne zdarzenie na drodze ekspresowej S8, ale dostrzec można na nim także trochę przykrej ogólnej prawdy o kierowcach w naszym kraju.
Trudno jednoznacznie wyrokować, co doprowadziło do tego zdarzenia. Wydaje się, że kierowca auta dostawczego wystraszył się, że nie zdąży zahamować i uderzy w tira jadącego przed nim (chociaż nic na takie ryzyko nie wskazywało). Zjechał na lewo w srebrną Toyotę, której kierowca instynktownie też odbił w lewo i nacisnął hamulec. Uderzył w auto z kamerą, a ono z kolei w Volkswagena.
Zajechał drogę drugiemu kierowcy na drodze ekspresowej. A ten zapomniał, że ma w aucie hamulce?
Samo zdarzenie zaczyna się od około 0:35 nagrania. Ale warto zobaczyć je od początku. Autor zjeżdża na prawy pas, ponieważ lewym i środkowym jadą dwa auta obok siebie, blokując drogę. Potem wyprzedza pojazdy losowo poruszające się raz prawym raz środkowym pasem. Tuż przed zdarzeniem zjechał na środkowy, ponieważ lewy blokowały dwa busy. W kraju cywilizowanym jechałby po prostu lewym pasem, ale Polacy lubią nakłaniać swoim stylem jazdy do wykonywania podobnych slalomów drogowych.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Europejska premiera BYD Sealion 7
BYD Sealion 7 to siódmy w pełni elektryczny samochód wprowadzony przez chińską markę na europejski rynek. Jest to też czwarty model z serii ,,Ocean”, do której należy już Dolphin, Seal i Seal U. Pierwsze modele mają dotrzeć do klientów jeszcze w tym roku. -
Cupra Formentor VZ5 w edycjach specjalnych
-
Porsche Taycan 4 i Taycan GTS – nowe warianty w gamie elektrycznego modelu
-
Lamborghini Revuelto ,,Opera Unica” zaprezentowane
-
Mercedes-AMG pracuje nad pierwszym własnym SUV-em
Komentarze:
iza - 27 września 2021
w innych krajach takich wypadków nie ma?
Rupert - 24 września 2021
> W kraju cywilizowanym jechałby po prostu lewym pasem, ale Polacy
W kraju cywilizowanym jechałby lewym pasem, zwolnił widząc auta przed sobą i cierpliwie poczekał na możliwość kontynuowania, a nie jechałby jakby parę minut miało mu urwać mu kilka złotych z pracy „na akord”.