GP Chin: Rosberg wygrywa, Schumacher odpada
Nico Rosberg z teamu Mercedes wygrywa swoje pierwsze GP. Za Niemcem, po pasjonującej walce w końcówce, znaleźli się Button i Hamilton.
Nico Rosberg wygrywa pierwsze GP w karierze |
fot. Mercedes
|
Do dziś GP Chin było uznawane za jedno z nudniejszych GP w sezonie. Wszystko zmieniło się dziś za sprawą opon Pirelli, które sprawiły wiele kłopotów kierowcom. Najlepiej w takich warunkach poradził sobie młody kierowca Mercedesa, który od początku wyścigu uciekał rywalom. Dzielnie za Niemcem utrzymywał się Michael Schumacher, jednak błąd „lizakowego”, który nie zauważył sygnalizacji mechanika, doprowadził do wypuszczenia byłego siedmiokrotnego mistrza świata z niedokręconym kołem.
Na starcie zaspał między innymi Kobayashi, który spadł w dół stawki, a Senna, nie mając miejsca na ucieczkę, uderzył w tył bolidu Massy. Pierwsze zjazdy zaczęły się już po 9 okrążeniach, kiedy w boksie pojawił się Mark Webber. Degradacja opon była tak silna, że już po 10 okrążeniach tor był „czarny” od leżących kawałków gumy, które stwarzały spore zagrożenie. Zaraz za Australijczykiem pojawili się Raikkonen i Hamilton. Oba postoje wykonano perfekcyjnie, dzięki czemu kibice byli świadkami małego pojedynku pomiędzy tą dwójką.
Największego pecha, jak już wspomniałam, miał Michael Schumacher. Niemiec był także jedynym kierowcą, który nie dojechał do mety. Jednak stary mistrz nie żywi do nikogo urazy:
„W trzecim zakręcie zauważyłem, że coś jest nie tak z prawą przednią oponą. W szóstym zakręcie pojawił się dym i jakieś uszkodzenia, więc pomyślałem, że lepiej zatrzymać samochód, zanim zostanie poważnie zniszczony. Nie żywię jakichś żadnych specjalnych uczuć. Szkoda jednego z moich kolegów z alei serwisowej. Zapewne czuje się teraz za to odpowiedzialny, ale to część gry. Wyglądamy na mocnych. W Australii i Malezji szukaliśmy rozwiązania na dwa skrajne sposoby, więc tu spróbowaliśmy czegoś pośrodku i wygląda na to, że już wiemy, w czym tkwił problem” – powiedział.
Po pierwszej turze zjazdów na czele nadal znajdował się Nico Rosberg. Dalej mieliśmy zawodników McLarena, Webbera, Raikkonena i Alonso. Dość słabo w początkowej części wyścigu spisywał się Vettel, który jechał na 14. miejscu.
W czasie, kiedy ostatnia grupa kierowców odwiedzała swoich mechaników po raz pierwszy, na 22. okrążeniu po raz drugi zjawił się Mark Webber. Po drugim zjeździe swoje prowadzenie „na chwilę” stracił Rosberg. Musiał uznać wyższość Buttona, który obrał strategię dwóch pierwszych przejazdów na miękkiej mieszance. Jednak radość w McLarenie na trwała długo. Button ze względu na odmienną strategię zjechał po raz trzeci, a małe problemy w boksie – które Anglik wytknął swojemu inżynierowi na końcu – spowodowały, że Button musiał przebijać się do przodu.
Opony nie były łaskawe dla nikogo. Kimi Raikkonen, który pod koniec wyścigu zajmował wysokie, drugie miejsce, w ciągu dwóch okrążeń spadł pod koniec pierwszej dziesiątki, by ostatecznie zakończyć wyścig na 14. miejscu. Odmienne strategie spowodowały, że kierowcy z dwoma postojami i z mocno zużytymi oponami blokowali siebie nawzajem, a stawka miała układ „gąsienicy” po restarcie za samochodem bezpieczeństwa. Błędu podczas szaleńczego przebijania się do przodu nie ustrzegł się Fernando Alonso, który, próbując wyprzedzić Pastora Maldonado, wyjechał poza tor, tracąc sporo miejsc i ostatecznie lądując na 9. pozycji. Gorąco było też za plecami Rosberga. Button po pięknym manewrze wyprzedził Vettela, którego następnie wyprzedzili również Hamilton i Webber.
Ostatecznie wyścig z duża przewagą wygrał Nico Rosberg, przed Buttonem i Hamiltonem. Dość słabo spisała się ekipa Ferrari. Chociaż Fernando Alonso próbował gonić stawkę, to błąd przekreślił szansę na wysoką pozycję. Nie lepiej radził sobie Massa, który wylądował na 13. miejscu przed Raikkonenem. Warto też dodać, że team Rosberga i Schumachera utarł nosa działaczom koncernu Mercedes, którzy dość pozytywnie przyjęli pomysł o pożegnaniu się z F1 w przyszłym sezonie.
I tak oto GP Chin przeszło do historii jako wyścig „ekscytujący”, a wszystko to dzięki oponom Pirelli. Teraz czas na chwilę odpoczynku i w następny weekend spotykamy się w Bahrajnie.
Kierowca Zespół Strata
1. Nico Rosberg Mercedes –
2. Jenson Button McLaren +20.6 sek.
3. Lewis Hamilton McLaren +26.0 sek.
4. Mark Webber Red Bull +27.9 sek.
5. Sebastian Vettel Red Bull +30.4 sek.
6. Romain Grosjean Lotus +31.4 sek.
7. Bruno Senna Williams +34.5 sek.
8. Pastor Maldonado Williams +35.6 sek.
9. Fernando Alonso Ferrari +37.2 sek.
10. Kamui Kobayashi Sauber +38.7 sek.
11. Sergio Perez Sauber +41.0 sek.
12. Paul di Resta Force India +42.2 sek.
13. Felipe Massa Ferrari +42.7 sek.
14. Kimi Raikkonen Lotus +50.5 sek.
15. Nico Hulkenberg Force India +51.2 sek.
16. Jean-Eric Vergne Toro Rosso +51.7 sek.
17. Daniel Ricciardo Toro Rosso +63.1 sek.
18. Witalij Pietrow Caterham +1 okr.
19. Timo Glock Marussia +1 okr.
20. Charles Pic Marussia +1 okr.
21. Pedro de la Rosa HRT +1 okr.
22. Narain Karthikeyan HRT +2 okr.
23. Heikki Kovalainen Caterham +3 okr.
24. Michael Schumacher Mercedes niedokręcone koło
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Zostaw komentarz: