Genesis GV60 zaprezentowany! Czy elektryk ma szansę podbić serca kierowców?
Oto nadjeżdża kolejny koreański samochód elektryczny. Po EV6 i Ioniqu 5 debiutuje Genesis GV60. Czy luksusowy elektryk imponuje zasięgiem i mocą?
Genesis oficjalnie zaprezentował kompaktowy elektryczny model oparty na platformie E-GMP – GV60. Samochód jest luksusowym bratem Ioniqa 5 i Kii EV6, ale mimo bliskiego pokrewieństwa znacznie się od nich różni. I to nie tylko wyglądem!
Genesis GV60 – moc i rodzaj napędu
Genesis GV60 będzie dostępny w kilku wariantach różniących się mocą i rodzajem napędu. Do wyboru będzie wydanie RWD, AWD oraz wersja, która pozwoli na drift!
Każdy z wariantów GV60 będzie dysponować tym samym akumulatorem o pojemności 77,4 kWh, który w bazowej wersji współpracuje z silnikiem elektrycznym generującym 228 KM mocy i 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Zasięg? Na jednym ładowaniu Genesis GV60 powinien przejechać 451 kilometrów.
Mocniejszy wariant AWD dysponuje dwoma silnikami, po jednym na każdą z osi. Ich łączna moc to 318 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi n605 Nm. W tym przypadku zasięg jest nieco mniejszy, to 400 kilometrów.
Najmocniejsza odmiana będze dysponować dwoma silnikami, które wspólnie są w stanie wykrzesać 435 KM i 605 Nm. Od 0 do 100 km/h elektryk rozpędzi się poniżej 4 sekund i będzie wyposażony w tryb jazdy Drift i dyferencjał o ograniczonym uślizgu.
Genesis GV60 – tryby jazdy
Tryby jazdy będą mieć wpływ także na dźwięk w kabinie. Genesis stworzył autorski system Active Sound Design, który nie tylko niweluje nieprzyjemne hałasy, ale też ma dostarczać „ciekawych wrażeń akustycznych”, mających stanowić nowoczesną alternatywę dla brzmienia jednostek spalinowych.
Genesis GV60 – ładowanie
Genesis GV60 ma posiadać funkcję bezprzewodowego ładowania akumulatorów. Ponoć ładowanie bezprzewodowe ma mieć moc nawet 11 kW. Nie wiadomo, czy ładowarka będzie miała postać platformy, na którą trzeba najechać. Ale jeszcze nie wiadomo, jak dokładnie takie ładowanie bezprzewodowe ma się odbywać.
Genesis GV60 – rozpozna twoją twarz i sam się uruchomi
Jak to będzie działać? Kamera bliskiej podczerwieni na słupku B zeskanuje twoją twarz, i jeśli system ją rozpozna, samochód się odblokuje. Nie potrzebujesz już kluczyka, od dziś to ty nim jesteś! System ma przechowywać w pamięci do dwóch twarzy. Informacje będą szyfrowane i w razie potrzeby w każdej chwili będą mogły być usunięte przez użytkownika.
System rozpoznawania twarzy będzie również powiązany z innymi ustawieniami w samochodzie. Skanując twoją twarz, Genesis GV60 automatycznie ustawi, zgodnie z twoimi preferencjami, siedzenie, lusterka, system informacyjno-rozrywkowy i wyświetlacz przezierny. Z pewnością będzie to przydatna funkcja, gdy z samochodu korzysta kilka osób, które mają bardzo różne preferencje.
Samochód będzie także wyposażony w szereg systemów wsparcia kierowcy z tempomatem współpracującym z nawigacją czy możliwością zdalnego parkowania.
Genesis GV60 – wnętrze
W kabinie rzucają się w oczy ekrany wystające z narożników drzwi, które zastępują lusterka. Wzrok przykuwa także ciekawie wyglądające pokrętło do zmiany biegów, przypominające kryształową kulę. Podobno, gdy samochód jest wyłączony, jest ona dodatkowym źródłem ambientowego podświetlenia. A po odpaleniu napędu obraca się, stając się kontrolerem do zmiany kierunku jazdy.
Genesis GV60 – cena
Wciąż nie wiadomo, ile elektryczny Genesis GV60 będzie kosztować. Więcej szczegółów poznamy pewnie przed przyszłoroczną premierą w salonach, także tych europejskich, bo Genesis GV60 ma zagościć na drogach naszego kontynentu.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: