Gaby von Oppenheim: w świecie wyścigów historycznych
W świecie wyścigów historycznych jest mało kobiet. Jedną z nielicznych zawodniczek jest Gaby von Oppenheim, która nie kryje swojej ogromnej pasji do samochodów i wyścigów.
W swoim pierwszym wyścigu w Le Mans Classic wzięła udział w 2008 roku, jadąc starym Porsche 911 i od tego czasu gości na torach regularnie.
Pod pseudonimem Gabriele Spangenberg, postaci z popularnej belgijskiej kreskówki wyścigowej, von Oppenheim założyła w 2010 roku popularny blog „Meals and Wheels”. To swoisty pamiętnik z jej wypraw na tor i ulubionych posiłków:
Założyłam tego bloga, ponieważ nie było wokół mnie osoby, która byłaby gotowa słuchać w kółko o samochodach. Jedyny raz, kiedy nie mówię o samochodach, to kiedy ścigam się nimi lub gotuję!
Dzięki swojemu blogowi Gaby von Oppenheim dostała propozycję objęcia stanowiska redaktorki w niemieckim magazynie „Octane”, o klasycznych i wyścigowych samochodach. Dodatkowo zyskała jeszcze więcej możliwość rywalizacji za kierownicą najrzadszych i najbardziej pożądanych klasycznych samochodów na świecie.
Przeczytaj też: Clare Vale: życie zaczyna się po czterdziestce
Regularnie startuje w niemieckim Historic Endurance Cup a także w zawodach Tour Auto. O swoich starach pisze w specjalnej kolumnie w „Octane”.
Najnowsze
-
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
Autodromo Nazionale di Monza docenia zazwyczaj tych kierowców, którzy nie boją się wysokich prędkości, podejmują próby wyprzedzania w nielicznych zakrętach i wykorzystują błędy popełnione przez rywali. To właśnie oni, najlepsi z najlepszych, mają szanse stanąć na podium na włoskiej ziemi. Gosia Rdest w ostatnim wyścigu sezonu dowiodła, że należy do tego grona, zajmując trzecią pozycję w klasie Challenger. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
-
8 typowych błędów, jakie polscy kierowcy popełniają na rondach
Zostaw komentarz: