Ford Evos to prawdopodobny następca Mondeo. Nie ma tradycyjnych lusterek, ale ma kamerki
Na targach motoryzacyjnych w Szanghaju Ford zaprezentował oficjalnego następcę Mondeo. Oto Ford Evos. Co o nim wiemy?
W marcu informowałyśmy, że Ford Mondeo przechodzi do historii i w marcu 2022 roku z linii produkcyjnej zjedzie ostatni egzemplarz. Czemu? Bo klienci wolą duże crossovery i SUVy.
Przeczytaj też: To już oficjalne. Ford Mondeo przechodzi do historii
Na targach motoryzacyjnych w Szanghaju Ford zaprezentował oficjalnego następcę Mondeo. Oto crossover, Ford Evos, który ma podbić… chińskie drogi.
To w Państwie Środka Ford widzi swoją przyszłość. Evos został w większości opracowany przez chiński zespół marki i na tamtejszym rynku pojawi się w pierwszej kolejności.
Samochód prezentuje się naprawdę nieźle i można się w nim dopatrzyć pokrewieństwa z elektrycznym Mustangiem Mach-E.
Chociaż Ford twierdzi, że nowy Evos to połączenie coupe i SUVa możemy zauważyć, że samochód łączy w sobie podniesione nadwozie oraz linię kombi z mocno ściętą tylną szybą. Przód prezentuje się dość agresywnie. Zaskakuje brak lusterek, które zastąpiono kamerami (zakładamy jednak, że do produkcji trafi również wersja wyposażona w klasyczne lusterka). Klamki są wysuwane w celu uzyskania niczym niezakłóconej linii bocznej, a tym samym oczywiście lepszej aerodynamiki.
Co skrywa się pod maską? Nie wiadomo, bo Ford się nie pochwalił. Ale wiemy, jak wygląda wnętrze Evosa a tam… w oczy rzuca się ogromny ekran na całą szerokość kabiny. Dotykowy ekran o rozdzielczości 4K ma szerokość 1,1 metra. Czy nas to szokuje? Widziałyśmy już coś podobnego i bardziej spektakularnego u Mercedesa, więc chyba nie… Powoli przyzwyczajamy się do powszechnej ekranozy w samochodach.
Przeczytaj też: Mercedes EQS i panel ekranów na ponad 1,41 metra! Zobaczcie, jak wygląda wnętrze elektryka
Ekran umożliwia wyświetlanie różnych informacji w zależności od tego czy korzysta z niego kierowca czy pasażer. W trakcie jazdy będzie wyświetlał kierowcy wszelkie niezbędne wskazówki, a pasażerowi będzie umilać podróż, jak to określił Ford, „treściami rozrywkowymi”. Całość jest oczywiście podłączona do Internetu, dzięki czemu będą możliwe automatyczne aktualizacje, a dodatkowo system będzie mógł pobierać dane o korkach i ruchu drogowym, by na bieżąco monitorować sytuację na drodze i przewidywać ewentualne utrudnienia.
System operacyjny multimediów oparty został na sztucznej inteligencji Baidu, która ma uczyć się nawyków kierowcy i ułatwiać komunikację między nim a samochodem.
Na więcej szczegółów będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Najnowsze
-
Test Skoda Enyaq Coupe RS Maxx. Ile warta jest najdroższa Skoda w historii?
Kiedy debiutowała na rynku, wielu przecierało oczy w niedowierzaniu. Elektryczna Skoda wyceniona na ponad 300 tys. złotych zwiastowała poważną zmianę wiatru w ofercie czeskiego producenta. Co otrzymamy, kupując najdroższy model w historii marki? Sprawdziłyśmy to, testując model Enyaq Coupe w topowej wersji wyposażenia RS Maxx. -
Gosia Rdest z kolejnym podium w tym roku!
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Ford Puma 2024 – test. Miejski crossover ze sportowymi korzeniami
-
La Squadra One Shoot – do takich samochodów wzdychają fani motoryzacji!
Zostaw komentarz: