Filtry cząstek stałych DPF zmorą kierowców?
Montowane w układach wydechowych samochodów z silnikiem Diesla filtry cząstek stałych (DPF – diesel particulate filter) miały znacznie ograniczyć poziom wytwarzania sadzy i popiołu. Swoje zadanie spełniają, ale po latach widać, że ich użytkowanie przynosi sporo dodatkowych problemów. Chodzi m.in. o konieczność częstszej wymiany oleju i zwiększone spalanie w trakcie oczyszczania.
Filtry DPF wprowadzono do samochodów osobowych, w których montowane są silniki wysokoprężne (tzw. silniki Diesla), aby zwiększyć poziom oczyszczania spalin z cząstek sadzy oraz popiołu. Dzięki nim, w praktyce, udało się zlikwidować emisję czarnego dymu, wcześniej kojarzonego ze starszymi pojazdami z silnikiem Diesla.
Filtry DPF wprowadzono do samochodów osobowych, w których montowane są silniki wysokoprężne. |
Działanie filtra sprowadza się do tego, że cząstki sadzy osiadają na jego ściankach albo włóknach – wykonanych zazwyczaj z metalu bądź materiałów ceramicznych. Wydajność prawidłowo funkcjonującego DPF to co najmniej 85 procent. Oznacza to, że do atmosfery przedostaje się nie więcej niż 15 procent pierwotnego zanieczyszczenia.
Jak tłumaczy Rafał Pyszny, ekspert ze sklepu specjalizującego się w sprzedaży tłumików i układów wydechowych, filtry wymagają okresowej regeneracji, do której z reguły dochodzi poprzez wypalanie sadzy na filtrze. Dosyć często stosuje się wtedy specjalne – skutkujące wzrostem temperatury spalin – dodatki do paliwa. Niestety, po pewnym czasie filtr taki trzeba wymienić, a to jest dość kosztowne. W niektórych przypadkach trzeba się liczyć z wydatkiem na poziomie nawet 5-10 tysięcy złotych. Nic zatem dziwnego, że część kierowców decyduje się na usunięcie DPF, co z kolei stanowi koszt rzędu mniej więcej 1 tysiaca złotych.
Więcej oleju, więcej niebezpieczeństw
Głównym efektem oddziaływania DPF na funkcjonowanie auta jest zdecydowany wzrost częstotliwości wymiany oleju. Przyczyną jest to, że w czasie wypalania sadzy do silnika „wędruje” zwiększona dawka paliwa, co ostatecznie prowadzi do rozrzedzania smarowidła.
Jak tłumaczy Rafał Pyszny, z tego właśnie powodu użytkownicy aut z filtrem cząstek stałych muszą brać pod uwagę konieczność wymiany oleju nawet 3-4 razy częściej w porównaniu do samochodów bez DPF.
Kolejną znaczącą wadą układów wykorzystujących tego typu filtr jest zwiększone spalanie w sytuacji, kiedy oczyszczanie wkładu ceramicznego w DPF rozpoczyna się akurat w momencie, gdy samochód porusza się z niewielką prędkością (np. w trakcie podróży po zakorkowanej aglomeracji miejskiej).
Właściciele aut z DPF powinni również wziąć pod uwagę zagrożenia związane z procesem odprowadzania spalin. Najpoważniejszym z nich jest zapchanie filtra. Może to skutkować nie tylko spadkiem osiągów i mocy silnika, ale także awarią całego układu.
Według eksperta, osoby zamierzające kupić nowy samochód powinny wcześniej dobrze przemyśleć, jak w danym przypadku wyglądać może rachunek potencjalnych zysków i strat oraz czy ewentualne koszty użytkowania pojazdu z DPF nie będą zbyt wysokie.
Źródłóo: webautoservice.pl
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Cena ropy naftowej w 2025 r. będzie spadać. Czy potanieją też paliwa?
Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku trend spadkowy na rynku ropy naftowej utrzyma się również w przyszłym roku. Nie ma jednak wśród nich zgody na temat jego skali. Jedni przewidują umiarkowane obniżki cen giełdowych, inny wieszczą drastyczne spadki. Ale czy spowoduje to spadki na stacjach paliw w Polsce? Jest taka szansa, ale wiele zależy od kursu dolara. -
Joanna Modrzewska – pierwsza Polka z Pucharem Świata w sportach motocyklowych za 2024 rok
-
Range Rover L460 SV Serenity – TEST – kiedy “zwykły” luksus to za mało
-
W pełni elektryczny SUV Volvo EX30 zdobywa 5 gwiazdek w najnowszych testach Euro NCAP
-
MotoMikołajki.pl 2024 edycja XVI
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
A kim jest ten pan Rafał Pyszny? Jeżeli silnik jest niesprawny, a raczej szwankują wtryskiwacze, to faktycznie paliwo idzie do oleju i go rozcieńcza. To fakt. Jak jest źle dobrany program sterujący dzieje się również to samo. Jeżeli wszystko jest OK to nie powinno być żadnych problemów. Jeżeli są, to po prostu producent pojazdu nas klientów kompletnie olewa. I takich powinniśmy unikać, a problem w szczególności dotyczy marek przez Polaków uwielbianych. Problemem prawdziwym jest niestety paliwo, w szczególności diesel jaki się nam leje powszechnie do zbiorników. Zdążyłem to przerobić już w dwóch samochodach. Już więcej tego błędu nie popełniam i o dziwo problemy przeminęły i to nawet w przypadku, gdy już faktycznie się zaczęły. Podstawa to dobre czyste paliwo, które w wyniku spalania nie będzie nam zostawiać osadów na wtryskiwaczach, te nie będą podciekać – najczęstsza przyczyna przybywania paliwa w oleju a nie dopalanie filtrów – jak też nie blokowanie rowków pierścieniowych przez produkty niepełnego spalania. No tak, ale łatwo powtarzać powszechne prawdy jakie krążą pośród ludu.